ARCHIWUM ARTYKUŁÓW

Ciasto jest niezwykłą przynętą: jest tanie, można je samemu zrobić, barwić nieograniczoną ilością kolorów, nawonić każdym zapachem, łowić wszystkie gatunki białorybu, a nawet drapieżniki.

Użytkowanie ciasta (i pasty) jest bardzo proste: odrywa się kawałek z dużej porcji i oblepia nią haczyk. Teraz wystarczy zarzucić w upatrzone miejsce i postawić wędkę na podpórce czekając na branie. A gdy zabraknie ciasta, można szybko dorobić potrzebną ilość przebywając na łowisku. Czy można zapragnąć bardziej praktycznej przynęty? Raczej nie…

Łyżka dziegciu…

Jest wszystko cacy oprócz pewnej trudności: podczas dynamicznego zarzucania (odległościówka na dużą odległość, bolonka - gdy chce się przerzucić rzekę, gruntówka na leszcza czy karpia) ciasto lubi się obsunąć lub spaść z haczyka. A co jest jeszcze gorsze, ciasto może spaść z haczyka daleko od nas i nie zauważymy tego faktu, wskutek tego „przynęta” (czyli goły haczyk) będzie tkwić w wodzie 30 min., a my się będziemy dziwić, dlaczego nie mamy brań. Uprzedzając Wasze pytanie, udzielę odpowiedzi: w naszych wodach, zazwyczaj chłodnych, nie można utwardzać ciasta, aby tym samym poprawić jego spoistość; utwardzone ciasto będzie się tak skutecznie trzymać haczyka, że uniemożliwi nam zacięcie ryby. Oto kilka prostych sposobów uniknięcia problemów z ciastem:

Dysponując uniwersalnym lub niewłaściwym haczykiem do ciasta w łatwy sposób można go zaadoptować: należy nabyć i założyć na haczyk sprężynkę, o odpowiedniej wielkości. Ja używam dwóch wielkości: M i S. Na pokazany haczyk Mustad 264 nr 6 (gotowy mustadowski przypon) zakładam sprężynkę nr M.Sprężynka pełni rolę konstrukcji przestrzennej podtrzymującej ciasto. Jest to rozwiązanie proste i niezwykle skuteczne, użytkowanie sprężynki nie nastręcza trudności, nie przeszkadza rybom, nie przeszkadza w głębokim zacięciu.Na każdy typ haczyka można nałożyć specjalnie spreparowane cisto, z użyciem waty.Przygotowuje się porcję ciasta, a następnie starannie miesza się to ciasto z watą. Nie można przesadzić z ilością waty. Nie należy stosować waty aromatyzowanej.Wata posiada strukturę skłębionych krótkich nici, które w cieście pełnią rolę siatki zbrojeniowej (rusztowania) wzmacniającej spoistość ciasta, a w efekcie ciasto znakomicie trzyma się haczyka, wytrzymuje bardzo duże przeciążenie, a zarazem nie traci elastyczności. Dobrze wymieszana wata z ciastem jest niewidoczna dla ryb i nie przeszkadza w łowieniu.
Na rynku są w sprzedaży bardzo dobre haczyki firmy Mustad, serii Long Point, przeznaczone do łowienia ciastem: część kolanka i trzonka jest spłaszczona, dzięki czemu ciasto znacznie lepiej trzyma się haczyka. Paczka haczyków kosztuje do 5 zł. Dodam, że haczyki te są bardzo chwytliwe, cięte, bardzo dobrze trzymają rybę. Dostępne są w wielkościach 6-12.Polecam Wam ciasto w proszku, przygotowane przez firmę Dragon. Jest to bardzo praktyczne rozwiązanie, gdyż paczuszka jest bardzo tania, ukierunkowana na daną rybę, błyskawicznie wyrabia się proszek z wodą na ciasto o odpowiedniej konsystencji – można to zrobić nad wodą. Paczuszka wystarczy wędkarzowi na 2, może 3 popołudniowe wyjścia na rybkę. Uwaga: nie rozrywajcie palcami opakowania, bo przez nieuwagę można rozedrzeć opakowanie na całej długości. Należy użyć ostrego noża lub nożyczek.

Zachęcam Was do łowienia na ciastowate przynęty. Tym sposobem bardzo efektywnie i przyjemnie łowi się płocie, ukleje, leszcze, karasie karpie, liny, jelce.

Waldemar Ptak