ARCHIWUM ARTYKUŁÓW

Na zdjęciu mój serdeczny kolega Marek Pokutycki ze swoim 1-majowym szczupakiem o długości 116 cm. Poprosiłem kol. Marka, aby przez kilka dni z rzędu łowił z użyciem koł. Fishmaker II FD 1135i, na co przystał. Kolega Marek nie cacka się ze sprzętem, więc liczyłem na to, że jeśli Fishmaker II ma słabe strony, to szybko się one ujawnią w rękach Marka. Po 3 dniach intensywnego spinningowania opinia Marka P. była następująca: *Nic się nie zepsuło, wszystko działa bez zastrzeżeń, kołowrotek nie stwarza problemów na łowisku.* Przez te dni wędkowaliśmy razem na polskim łowisku i kątem oka obserwowałem pracę Fishmakera II, więc potwierdzam słowa Marka P.Pierwsze dni maja to tradycyjne rozpoczęcie sezonu szczupakowego oraz szereg kilku „cywilnych” świąt, dzięki którym zyskujemy dłuższą przerwę w pracy, czyli tak potrzebny czas na ryby. W otwarciu sezonu szczupakowego także wziął udział mój kołowrotek Fishmaker II, udoskonalona wersja znanego już Fishmakera.

Kołowrotek spinningowy Fishmaker to udana konstrukcja, posiada więcej zalet niż wad. Posiadam wersje Fishmaker i Fishmaker II, a porównując je podczas działania na łowisku muszę przyznać, że w równej mierze nadal chętnie będę użytkować wersję pierwszą, czyli Fishmaker, jak i drugą - Fishmaker II. Zmiany w drugiej wersji kołowrotka przede wszystkim miały na celu ograniczenie przypadkowego zaplątania się sztywnej żyłki w rotor (z plecionką i miękką żyłką tego problemu nie było). Czy to się udało konstruktorom?

Kołowrotek Fishmaker II nieźle dostał w skórę; Marek P. łowił swoją przynętą o masie 25 g, która stawia duży opór wędzisku i kołowrotkowi; Fishmaker II wytrzymał to obciążenie i umożliwił Markowi P. złowienie kilku metrowych szczupaków, zaciętych na dużym dystansie. Jak widać na zdjęciu, na kołowrotku jest żyłka, zdecydowałem się nawinąć 15 lb. Ani razu nie zaplątała się pod szpulę lub w rotor.Kołowrotek wyposażono w bordowy kolor i neoprenowy pokrowiec o zaokrąglonym kształcie. Na głęboką szpulę nawinąłem spinningową żyłkę o wytrzymałości 15 lb, natomiast na płytką plecionkową szpulę nawinąłem 150 m plecionki spinningowej Maxima, 0,14 mm. Chcę ją użyć do łowienia głębokich jeziorowych okoni.Holowany szczupak okazał się zbyt duży dla widocznego podbieraka, więc kol. Marek postanowił ręką chwycić szczupaka. Po zawirowaniach w wodzie widać, że szczupak stawiał zaciekły opór i nie był słabym przeciwnikiem. Lądowanie ryby utrudniała konfiguracja strefy brzegowej jeziora, gdyby kol. Marek postawił 1 krok więcej, byłby się zsunął po stromym stoku na głębokość 6 m. Po drugiej stronie wędkarza zwarta ściana wysokich trzcin utrudniała jakikolwiek manewr rybą lub wędziskiem. Kol. Marek zrezygnował z użycia mojego chwytaka z braku doświadczenia w posługiwaniu się nim.Na tym zdjęciu widoczne są dwa istotne szczegóły: wielkości dłoni kol. Marka na tle głowy szczupaka oraz kołowrotek Fishmaker II – dobra konstrukcja kabłąka i mocna sprężyna umożliwiają utrzymanie szaleńczo walczącego szczupaka bez przytrzymywania drugą ręką kabłąka.Złowiony szczupak w dobrej kondycji wrócił do wody. Jego uwolnienie warte jest odnotowania także w kontekście tegorocznej opóźniającej się wiosny, a mianowicie w wielu polskich akwenach szczupaki jeszcze nie odbyły tarła. Także ten szczupak, samica z ikrą, nie odbył tarła. Woda w akwenach jest bardzo zimna, co ostatecznie może skomplikować tegoroczne tarło szczupaka.A oto inny szczupak kol. Marka, złowiony w kolejnym dniu spinningowania z udziałem Fishmaker II, tym razem w zestawie z innym wędziskiem. Ten okaz mierzył 102 cm i również został uwolniony. Widoczne wędzisko kol. Marka mierzy 3,3 m, przeznaczone jest do oddania dalekich rzutów, w czym Fishmaker II nie przeszkadzał. Prowadzenie przynęty z dużej odległości jest ułatwione, ponieważ Fishmaker zbiera wyjątkowo dużo żyłki na jednym obrocie korbki.

Do kołowrotka wprowadzono jeszcze jedną, istotną, poprawkę: wydłużono korbkę o 10 mm, co wydatnie wpłynęło na komfort holowania silnej ryby w długim holu. Długa rączka niweluje duży opór, jaki wyczuwa się na standardowym kołowrotku podczas holowania silnej ryby lub prowadzeniu „opornej” przynęty w głównym nurcie. Rozpoczynając artykuł zadałem pytanie, czy konstruktorom udało się usprawnić pracę kołowrotka. Mam podstawy twierdzić, że tak – udało się usprawnić pracę Fishmakera II. Przez 3 dni obserwowałem pracę kołowrotka w rękach innego wędkarza (który dotychczas nie używałem tego modelu) i ani razu nie stwierdziłem plątania się spinningowej żyłki. Mam nadzieję w przyszłości prezentować wiele zdjęć ryb złowionych z udziałem Fishmakera.

Waldemar Ptak