Tegoroczny grudzień jest dla nas niezmiernie łaskawy, chociaż w przypadku łowienia szczupaków śnieg nie przeszkadza, a przymrozek nawet pomaga.
Cóż, póki co - zimy nie ma, ale my nie będziemy nad tym ubolewać. Trzeba złapać za spinning i ruszyć nad rzekę.
Na szczęście największa nasza rzeka Wisła obniża swój znacznie podniesiony poziom wody, przez co staje się dostępna z brzegowego stanowiska.
Chcę Was zachęcić do złowienia grudniowego szczupaka. Artykuł zatytułowałem tak nie bez powodu – wielu z nas złowioną rybę przeznaczy na wigilijny lub świąteczny stół. Wiem, że wielu kolegów tak robi. W gruncie rzeczy, to nie o świąteczny stół chodzi, ale o złowienie i przyrządzenie ryby, którą następnie zaoferuje się rodzinie. Tym samym rodzina okaże zadowolenie, doceni nasze starania i w ten sposób zapewnimy sobie ich błogosławieństwo na kolejne wędkarskie wyprawy. Jak wiemy, wielu naszych kolegów ma „wyrozumiałe inaczej” żony, partnerki i dziewczyny, więc taki dyplomatyczny wybieg się przyda ;)
I jeszcze jedna ważna sprawa – na wędkowanie musimy ubrać się odpowiednio, tzn. na cebulę. Nie zakładamy jednej bardzo ciepłej kurtki, lecz kilka warstw, dzięki czemu będziemy mogli łatwo regulować temperaturę swojego ciała ściągając lub rozpinając jedno lub więcej z ubrań. To bezpieczny sposób schładzania ciała i nie grozi nam przeziębienie. Warto założyć czapkę, która utrzyma ciepło głowy, ale odprowadzi parę wodną. Dzięki temu nie będziemy mieć spoconego czoła czy głowy, a więc nie zawieje nas. Jeśli pada deszcz lub mokry śnieg, to załóżmy czapkę nieprzemakalną.
Trzy najważniejsze sprawy
W złowieniu ryby pomoże nam taktyka, odpowiedni sprzęt i nieco samozaparcia.
Stosuję najprostszą taktykę, mianowicie łowię w miejscach spokojnych [osłoniętych od nurtu], ale z łatwym dostępem do głównego nurtu. Takie miejsca przyciągają białoryb, a szczupaki chętnie tu polują.
Z małym żalem muszę powiedzieć, że grudniowy szczupak słabiej walczy od jesiennego. Nie wolno jednak lekceważyć siły 4-6-kilogramowego zębacza. Rzeczne esoxy nie odpuszczają łatwo szczególnie wtedy, gdy zatniemy je w nurcie. Stąd też nasz sprzęt musi być wytrzymały. Nie lekceważmy swojego łowiska, zwłaszcza Wisły i Odry. Zazwyczaj łowimy małe szczupaki, ale w odmętach rzeki pływają grube sztuki, które od czasu do czasu chwytają przynętę zaskoczonego spinningisty. Słaba wędka przyczynia się do utraty okazałej ryby.
Z serii TD SE - spinning szczupakowy o uniwersalnej długości 2.60 m, szybkiej akcji i progresywnym ugięciu. Przepięknie wykonany uchwyt ze stopu aluminium.
Samozaparcie jest nam potrzebne jak powietrze. To nie jesień, że mamy branie za braniem. O tej porze możemy zaliczyć jedno lub dwa brania przez cały dzień, ale zdarza się, że możemy złowić kilka ryb w pół dnia. Nowicjuszy pocieszam, że nawet jedna grudniowa ryba bardziej cieszy, niż kilka złowionych jesienią. Podkreślę, że łatwiej nam będzie zdobyć się na cierpliwość i wytrwałość, gdy ubierzemy się odpowiednio, zjemy kilka kanapek na łowisku i przepijemy gorącą herbatą z sokiem.
Łowisko
Gdy nowicjusz stanie nad dużą rzeką, to złapie się za głowę – Tyle wody!! Gdzie tu łowić?!
Błędem jest rzucanie na ślepo licząc, że ryba odnajdzie przynętę. Otóż ryby w rzece nie są rozmieszczone równomiernie, lecz tworzą skupiska. Tym samym rzeka nawet na odcinku 1 km może być bezrybna w znaczeniu „nie warta naszego zachodu”. Zjawisko to nasila się na przedzimiu i zimą.
Proponuję skupić swoje wędkarskie siły na jednym łowisku, które najlepiej rokuje. Fakt, iż ryby tu nie brały o godzinie 9:00 nie oznacza, że również nie będą brać o 15:00. Jak to sprawdzić? Trzeba być od rana do zmierzchu, albo o wybranej porze i postawić na szczęście: albo trafię na ryby, albo rozminę się z nimi.
Jedynie w rybnym łowisku mamy szansę mieć kilka brań o różnych godzinach w ciągu dnia.
Rzeczny szczupak często się przemieszcza w poszukiwaniu zdobyczy, potrafi gonić przynętę, odprowadzić ją pod szczytówkę i w ostatniej chwili zaatakować. A zatem nie zdziwmy się, że szczupak zaatakował gumę prowadzoną w przysłowiowym tempie boleniowym. Odradzam jednak taką szybkość prezentowania gumy. Lepiej zrobimy prowadząc ją wolno, z częstymi przystankami.
Na przedzimiu brzegi są błotniste i śliskie, więc należy zachować dużą ostrożność i nie wchodzić na skarpy czy skraj wysokiego brzegu. Nie zapomnijcie zabrać rękawic i podbieraka. Łowienie szczupaków da nam wiele radości, bo nawet w grudniu żerują ryby warte naszego wędkarskiego trudu. Jestem pewien, że pokazane tutaj gumy przekonają je do współpracy :)