Pstrągi, klenie, jazie, okonie, te ryby mają bardzo dobry wzrok i z powodzeniem mogą żerować posługując się tym zmysłem. Ale często potrzebują jeszcze innych bodźców, by skoczyć do naszej przynęty; obrotówki te bodźce generują.
Czy pamiętacie lata, gdy na klenia, sandacza lub bolenia szło się z wahadłówką, a gdy ta nie dała ryby sięgało się po srebrną obrotówkę typu listek wierzby? Niestety, czas nieubłaganie mija, więc zapewne coraz mniej z nas pamięta ten okres w wędkarstwie. Otóż, świetnych wahadłówek wówczas było wiele, a obrotówek równie dobrych jak na lekarstwo. Taka sytuacja na rynku przynęt (ale i wędzisk) m.in. przyczyniała się do starannego prezentowania przynęty, równie starannego wyszukiwania odpowiedniego miejsca do jej posłania, a nawet stawania na łowisku w odpowiedniej porze doby – właściwej dla danej wody i aktywności ryb danego gatunku. Obecnie, w relacji ryba – obrotówka nic się nie zmieniło, w sprzęcie natomiast – niemal wszystko. Dobre obrotówki wciąż można dostać, choćby w ofercie Dragona, ale duża ilość konkurencyjnych przynęt, wędzisk o niezwykłych właściwościach, cudownych żyłki i plecionek nieco zmieniły podejście wędkarzy do wyboru stanowiska wędkarskiego, wykształciły się nowe standardy pojmowania aktywności ryb np. „Nie biorą na gumy, to znaczy, że dzisiaj nie biorą.” Przypomnijcie sobie, ileż to razy tak właśnie kwitowaliście „bezrybny” dzień? W takiej sytuacji niewielu wędkarzy sięga po obrotówkę, ale gdy już to zrobią okazuje się, że jednak ryby mają ochotę na przekąskę i wkrótce pierwszy drapieżnik ląduje w podbieraku. Tak się stanie, jeśli wędkarz wybrał odpowiednie stanowisko wędkarskie i właściwie prezentował obrotówkę.
Taki stan rzeczy napawa optymizmem, ponieważ dzięki obrotówkom mamy szansę złowienia ryby w czasie, gdy inny zerują używając innego typu wabików. Warto w tym miejscu przypomnieć, że obrotówka jest dobra do złowienia ryb wszystkich gatunków. Wystarczy dobrać odpowiednią jej wielkości i strefę łowienia.
Dragon oferuje może i niewiele obrotówek, ale są to modele wyselekcjonowane, obecne w ofercie od lat i dobrze sprawdzone na łowiskach. W katalogu znajdziecie kilka modeli o wąskiej specjalizacji, jak i o szerokim spektrum przydatności – nieomal uniwersalne. Tak zostały celowo zaprojektowane.
Do grupy o wąskiej specjalizacji należą choćby Carina (szybko schodzi w dolne partie łowiska, rzuca się nią daleko i celnie, szczególnie przydatna w łowieniu pstrągów, okoni, boleni, szczupaków w określonych okolicznościach). Orion przeznaczona jest do łowienia przede wszystkim szczupaków, żyjących w wodach stojących i bardzo wolno płynących.
Do grupy o szerokim spektrum użyteczności, przydatne naprawdę wielu wędkarzom i na niemal wszystkich naszych wodach, należą obrotówki CM-Classic, AG-Classic, Viper. Te przynęty naprawdę wiele mogą i wciąż swoja skuteczność udowadniają w rzekach i jeziorach. Classic można używać już w styczniowej rzece, z powodzeniem towarzyszy mi na przedwiośniu, wiosną i przez kolejne części sezony wędkarskiego. Mając do dyspozycji kilka wielkości obrotówek z łatwością dobiera się odpowiedni model do danego łowiska, jego specyfiki i specyfiki ryb, które zamierzamy łowić. Nie mogę się powstrzymać od dopisania pewnego smaczku o obrotówkach Viper, a mianowicie od lat używałem ich do łowienia kleni w Dunajcu, a więc rzece o klarownej wodzie, wartkim nurcie, bardzo trudnych do obłowienia płyciznach i z naprawdę cwanymi kleniami. Obrotówka Viper dawała radę.
Nie namawiam Was do zmiany upodobań, ani tym bardziej do zastąpienia wszystkich swoich przynęt obrotówkami Dragona. Jednak z pewnością dobrze zrobicie dodając do swojego arsenału któreś z wymienionych obrotówek Dragona. Są skuteczne, w atrakcyjnej cenie, obecne we wszystkich dobrych sklepach.
A skoro mowa o obrotówkach; warto łączyć je z wędką za pomocą agrafki z krętlikiem, gdyż tym samym unikami nadmiernemu skręceniu żyłki oraz umożliwiamy sobie odzyskanie obrotówki z zaczepu odczepiaczem. Polecam agrafki Spinn Lock i Super Lock.
Waldemar Ptak