Dobre pudełko nierzadko ma wpływ na złowienie ryby. Doświadczyłem tego kilkukrotnie, co przyjemne nie było – w końcu, kogo cieszy strata niedociętej ryby? Z pewnością nikogo.
W gruncie rzeczy, z pudełkiem wędkarz i jego funkcjonowanie jest o wiele mocniej związany, niż by się to mogło wydawać. Bagatelizowanie tego elementu wyposażenia spotykane jest nader często. Z doświadczenia wiem, że każdy wędkarz po pewnym czasie użytkowania niewłaściwego pudełka głęboko żałuje nabytku wątpliwej jakości. W czym rzecz?
W kamizelce
Najczęściej pudełka przenosimy w kieszeniach kamizelki. Są to kieszonki, kieszenie i dosłownie worki w postaci kieszeni plecowych lub wewnętrznych w kamizelce – tutaj można schować nawet pudełko z dużymi jerkami. Jeśli wyposażymy się w nienajlepszej jakości pudełko zyskujemy szansę na szybkie urwanie zapięcia/zatrzasku, zahaczania ostrymi i wystającymi z pudełka elementami wykończenia (np. wysuwający się drut zawiasowy), pęknięcia pokrywy pudełka na mrozie (np. podczas łowienia troci lub pstrągów), odstawanie pokrywy i w efekcie wysuwanie się grotów dużych kotwic, a także obluzowanie się przegródek z powodu zmieniającej się temperatury powietrza i niewłaściwe dobranym materiałem, z którego wykonano przegródki i pudełko.
W plecaku
Największym grzechem większego pudełka (tzw. zbiorczego, podręcznego magazynu) noszonego w plecaku jest otwieranie się w plecaku podczas przeskakiwania przeszkody w terenie, co dosyć często robi się w leśnym łowisku pstrągowym. Dzieje się tak z powodu słabej jakości zatrzasków, które albo źle trzymają od nowości, albo szybko ulegają osłabieniu pod wpływem użytkowania. I jeszcze jest coś, co często się spotyka w gorszej jakości większych pudełkach, to brak ruchomych przegródek, dzięki którym ustalamy wielkość komór na przynęty.
W torbie
Tutaj często występują niedogodności wynikające ze słabej konstrukcji i wykonania pudełek, jednak największą niedogodnością jest niekompatybilność z rozmiarami toreb i chlebaków spinningowych. Dlaczego tak się dzieje? Wyjaśnienie jest banalne: inni producenci toreb, inni producenci pudełek, oferenci tych akcesoriów niezainteresowani kompatybilnością tych akcesoriów. I tak powstaje niezły bigos, z którym musi się uporać wędkarz niezwracający uwagi na te aspekty. Czy można inaczej? Można, czego doskonałym przykładem jest Dragon, starający się oferować swoje produkty kompatybilne z pudełkami Meiho Versus.
Przynęt w pudełku
I tutaj dochodzimy do bardzo ważnego aspektu użytkowania, a przede wszystkim doboru odpowiedniego pudełka dla swoich ukochanych przynęt. Przypomnę, co pisałem w pierwszym zdaniu artykułu: Dobre pudełko nierzadko ma wpływ na złowienie ryby. Jak to możliwe?
Otóż, wniosek ten dotyczy przede wszystkim ostrości grotów w haczykach i kotwicach uzbrajających nasze przynęty, a także skrzywionych osi obrotówek, nadwyrężonych mocowań sterów przy woblerach. To największe problemy wywołane przez nieodpowiednie pudełko, a także przez wędkarza źle użytkującego pudełko i przynęty. Łatwo można temu zaradzić używając pudełko właściwe zaprojektowane, z ruchomymi przegródkami umożliwiającymi zaplanowanie i przygotowanie komór o odpowiedniej kubaturze do przechowywania poszczególnych przynęt. Posiadając odpowiednie pudełko, każdą przynętę (wymagającą tego) przechowujemy osobno, dzięki czemu zdecydowanie zyskujemy łatwość wyciągania i wkładania do pudełka przynęty – co na łowisku zdecydowanie docenicie (zdarzyło Wam się utopić przynętę przy okazji wyciągania innej?). Gdy komora jest dopasowana, to przynęta jest w znacznym stopniu unieruchomiona i dzięki temu groty kotwic nie ulegają stępieniu, a to z kolei przekłada się na niezawodność podczas zacinania ryby. Podobnie ma się sprawa z dbałością o proste osie obrotówek – nawet minimalne odchylenie od prawidłowej pracy spowodowane skrzywieniem osi może skutkować brakiem wabienia ryb. Oko ludzkie nie rejestruje takich usterek, jednak ryby swoją niezwykle czułą linią naboczną doskonale odczytają wadliwą pracę obrotówki. Z tego wniosek płynie tylko jeden: należy dbać o swoje przynęty.
Tytułowe pudełka Rungun Case 3010 oferują odpowiednią przestrzeń do zagospodarowania dzięki przemyślanej konstrukcji i przegródkom. Sami decydujemy, jakiej wielkości komory stworzymy, co oczywiście ma związek z wielkością i ilością przynęt zabranych na łowisko. Całość wykonana jest bardzo rzetelnie, jak to ma w zwyczaju Meiho Versus. Nie omieszkam dodać, że zapięcie typu One Hand (jedną ręką) jak zwykle doskonale działa i w tych pudełkach.
Rungun Case 3010 doskonale się sprawuje w wyposażeniu spinningisty łowiącego lekko i bardzo lekko, ponieważ jest wprost stworzone do przechowywania tego typu przynęt: woblerków 1,5 – 3 cm, obrotówek 00 – 1, paproszków, wahadłóweczek. To nie koniec funkcjonalności, pudełko Case 3010 W1 (czerwone) oferuje powierzchnię gąbkową z rowkami, w które bezpiecznie można wpiąć (i łatwo wypiąć) najmniejsze przynęty, choćby nimfy.
Używam pudełka W i W1, jestem bardzo zadowolony z oferowanej mi jakości i funkcjonalności. Polecam pudełka.
Waldemar Ptak