Duża podaż wędzisk nie boli serc wędkarzy, jednak zaboli konieczność dokonania wyboru w sytuacji, gdy wbrew planom mamy ochotę nabyć 2 lub 3 wędziska; budzi się pożądanie, gdy każde z oglądanych okaże się fajne.
To nic, że przychodzimy do sklepu po jedno wędzisko. Podczas oglądania kolejnych szybko dochodzimy do wniosku, że to się przyda, i tamto jest fajne, a tak naprawdę warto mieć i to trzecie z przeznaczeniem do zadania specjalnego np. dalekiego rzutu na granicę stoku, ku podstawie by wyłuskać przepływające okazy z ławic białorybu. Takie sytuacje napotykamy, ponieważ coraz częściej pojawiają się ciekawe wędeczki, warte grzechu wydawania pieniędzy :)
Mega Baits Combat Quiver
Do takiej sytuacji zaliczam spotkanie oko w oko z quiverem Combat, c.w. 50 g dł. 2,70 m lub 3,00 m. Wartym podkreślenia jest fakt, że marka Mega Baits kolejny raz zalicza bardzo ciekawe wejście w sektory karpiowy i gruntowy, dotyczy to karpiówek, odległościówek i wędzisk typu drgająca szczytówka: feeder i quiver. Mamy ich kilka w ofercie i naprawdę jest w czym wybrać. Jeśli cena detaliczna dla wędkarza okaże się nie do przeskoczenia, to może sięgnąć po wędziska Elite Pro i Magnum Ti; wprawdzie to już nie ta klasa i jakość, ale wciąż są to wędziska dające przyjemność i skuteczność wędkowania. Kiedyś o nich więcej napiszę.
Wróćmy do meritum, czyli quivera Combat. Podawanie charakterystyki ugięcia terminologią akcji i progresji z pewnością o wędzisku nie powie wszystkiego, co chciałby usłyszeć przyszły użytkownik. W praktyce jest tak, że na rynku (w ofertach różnych firm) wędziska o akcji Fast w wielu przypadkach zasadniczo się różnią, co z pewnością wynika z użycia odmiennych konstrukcji w blanku, filozofii (konstrukcji) wędziska, użytych materiałów i technologii, solidności wykonania i opisu itd. itp. Mega Baits, pomna tradycji Dragona, dobrze opisuje wędziska i każdy doświadczony wędkarz po wzięciu kijaszka do ręki wcześniej czy później zgadza się z katalogowym opisem. W tej sytuacji, ograniczę się do skierowania Waszej uwagi na wymiar praktyczny tego quivera, czyli gdzie i na co to używać. Wbrew pozorom, ciężar wyrzutowy do 50 g w wydaniu tego blanku, jego dynamiką, zapasem mocy, progresją i akcją daje duże możliwości na łowisku a przy tym nie pozbawia wędkarza przyjemności łowienia czułym i skutecznym narzędziem.
Quiver się nada
Wędeczka niejako z definicji się nadaje do łowienia płoci „na delikatnie”, tu jednak dodam objaśnienie: także płoci, a nie płotek – możemy ich szukać w jeziorze naturalnym nawet poza strefą litoralu, a także w zbiorniku zaporowym w strefie cofki, na stoku czy nieco oddalonym blacie.
Nadaje się do użycia w rzece, oczywiście na skraju nurtu czy na granicy nurtu i spokojnej wody, a także w każdym międzytamiu, za przykosą, za i pomiędzy ławicami żwiru, w bocznych rynnach z wolnym nurtem podczas łowienia cert czy nawet świnek, a także u podstawy „wolno płynącej” opaski. Na każdą rzekę nizinną z wolnym lub bardzo wolnym nurtem Combat Quiver się nadaje, a nawet na szybsze jak Pasłęka, Wisłoka czy Rega, zdecydowanie do łowienia czujnych kleni. Podobnie będzie z łowieniem karasi i tu uwaga: obsłuży karaski, karasie i… niestety, dużych karasi lepiej nie brać na ten blank, ponieważ najczęściej stracimy kontrolę nad rybą – jeśli przypon nie strzeli to wyholujemy ją, ale bez naszej dominacji nad rybą. Duży karaś oznacza dla mnie kilówkę i więcej, chcąc takie ryby łowić korzystniej będzie sięgnąć po czuły feeder z c.w. 60 lub nawet c.w. 80 (w trudnym łowisku) – o ile dysponuje czułą szczytówką adekwatną do łowionych ryb i ich zachowań w łowisku. Z mniejszymi linami bywa różnie, jeśli je łowimy na dnie piaszczystym, twardym bezzaczepowym lub miękkim i pozbawionym istotnych skupisk roślin, to możemy rzucić wyzwanie tej rybie; pamiętając, że lin o wadze blisko 2 kg stanowi nie lada wyzwanie dla wędkarza i chcąc takie lub cięższe łowić warto sięgnąć po mocniejsze blanki. Warto pamiętać, że przyłów lina nie oznacza katastrofy dla Combat Quivera.
Jak pracuje blank? Przede wszystkim, stawiając ten czynnik w pierwszej kolejności, ugina się szczytówka. W komplecie mamy 3 sztuki, najtwardsza jest węglowa i podczas energicznego brania wymusza ugięcie blanku prawie do drugiej przelotki licząc od gniazda na szczytówkę. Oczywiście blank pięknie reaguje na pracę każdej szczytówki, ja piszę o bezpośrednim ugięciu; co w drugiej części artykułu posłuży mi do porównania z innym quiverem – Elite Pro Quiver.
Nawet najtwardsza w komplecie szczytówka pozwala obserwować branie dużej płoci, karasi o wielkości od średniej wzwyż, leszczy, cert, świnek, krąpi. W rzeczy samej, każda agresywnie biorąca ryba ugnie w sposób dla nas czytelny szczytówkę, a ja pisząc o sygnalizacji mam na myśli również te nieco delikatniejsze brania. Na szczęście, blank i szczytówki tak wspaniale współpracują, że na najczulszą szczytówkę możemy łowić ryby kalibru kilogramowego karasia czy najdłuższych, dobrze odżywionych płoci.
W skrócie o szczytówkach
Najtwardsza, wykonana z włókna węglowego oznakowana jest kolorem zielonym fluo (tzw. oczołom sandaczowy), używamy jej tam, gdzie woda wymusza użycie mocniejszej wędki, czyli zestawu: mocniejszej żyłki, większego obciążenia itd. w praktyce, posłuży do łowienia leszczy, dużych płoci, silniejszych karasi itd.
Szczytówka nieco miększa, wykonana z włókna szklanego oznakowana jest kolorem zielonym, użyjemy jej do łowienia w nieco łagodniejszych warunkach, ale nadal silnych ryb w kategorii quiver. Combat nadaje się do użycia w rzekach przy zachowaniu roztropności w wyborze łowiska.
Najczulsza szczytówka, wykonana z włókna szklanego oznakowana jest kolorem białym. Właściwe to powinienem pisać o niej szczytóweczka, gdyż jest niesamowicie giętka i podatna na ugięcie. I tu ważna uwaga: podobnie jak jej mocniejsze siostry, szybko i płynie się ugina zaledwie do połowy swojej długości, a mocniej uginając w palcach wyczujemy opór materiału w tzw. dolnej części szczytówki. Wynika z tego, że i w szczytówce mamy do dyspozycji pewną gradację ugięcia w znaczeniu narastania oporu podczas uginania. Siłą rzeczy, najlepiej się nadaje do łowienia chimerycznie, słabo lub szybko i miękko biorących ryb. Z powodzeniem mogę ją użyć do łowienia jelcy, płoci, jazi, a nawet mniejszych brzan; tak, brzan, ponieważ wszystkie szczytówki bardzo dobrze pracują z pozostałą częścią blanku i gdy ta silna ryba wygnie do maksimum blank, szczytówka nie pęknie ani nawet nie wywoła obaw o uszkodzenie.
Szczytówka każdej twardości jest świetnie połączona z ugięciem blanku i jeśli tylko wędkarz umiejętnie posługuje się wędziskiem (przede wszystkim nie dopuści do ugięcia się szczytówki pod kątem prostym lub większym do sztywnej części blanku), to nie powinno być dramatu podczas holowania nawet silniejszego. Oczywiście silna ryba zrobi z Combat Quiverem co tylko będzie chcieć, ale quiver tak łatwo swoje skóry nie odda takiej rybie. Tę umiejętność pracy szczytówki z blankiem warto docenić i wykorzystać w użytkowaniu quivera. Wielu przypadkach może nam uratować rybę, czyli nawet w sytuacji marginalnie krytycznej poradzimy sobie z holem.
Blank quivera pracuje w trybie progresywnego ugięcia, czyli blank swoją elastyczność uruchamia na kolejnych odcinkach w miarę narastania obciążenia. Aby tę cechę blanku wykorzystać, należy wędzisko trzymać pod kątem ok. 45 stopni względem lustra wody bądź pod takim kątem względem położenia ryby. Na razie to tyle na temat Combat Quiver, następne relacje opracuję nad wodą.
Zachęcam do zainteresowania się tym wędziskiem. A dla kogo wydatek będzie zbyt duży, to proszę niech zwróci swoją uwagę na Elite Pro Quiver.
Waldemar Ptak