ARCHIWUM ARTYKUŁÓW

KlenieOkrągła, miękka, pełna czerwieni i słodkiego soku – to czereśnia. Na klenie jest lepsza od robaka, a skutecznością dorównuje woblerom Salmo. Do łowienia użyłem wędziska TD Silver Edition Quiver, długość 300 cm, c.w. do 50 g, z 3 węglowymi szczytówkami w komplecie. Kołowrotek Destiny FD900i – z precyzyjnym, górnym hamulcem o dużej skali regulacji, który bardzo przydaje się podczas łowienia kleni.

Słodki owoc sprawdza się w przepływance i w zestawie dennym, a kawałki czereśni wabią niezgorzej od wyszukanej zanęty na klenie. Wadą tej przynęty jest sezonowość, przez co jest niedostępna wędkarzom wczesną wiosną i jesienią (mrożone już nie mają takiej skuteczności). Wprawdzie szuka się jej zamienników w postaci śliwek różnych gatunków, czerwonej porzeczki, a nawet głogu i jarzębiny, lecz skutecznością wciąż nic nie dorównuje czereśni. Napisałem, że jest skuteczniejsza od robaka, szybko to wytłumaczę. Klenie lubią zakąsić mięskiem, ale nie są jedynymi chętnymi. Na haczyk z robakiem pchają się liczne małe ryby, które szybko stają się utrapieniem, często nie dopuszczają do przynęty kleni. Czereśnia zaś działa selektywnie: po pierwsze - łowimy raczej większe klenie, po drugie – małe ryby nie czepiają się haczyka, ani nawet nie objadają przynęty. Jest jeszcze jedna, bardzo ważna zaleta czereśni: jest ciężka i zarazem unosząca się w toni, to pomaga daleko ją zarzucić i prowadzić bez obfitego dociążania zestawu spławikowego. Położona w zestawie dennym, na dłuższym przyponie, podryguje i pozostaje w ruchu poruszana przez nurt. Takie zachowanie się przynęty jest ze wszech miar korzystne – wabi ryby. A największe wady? Jest jedna, o której musimy wiedzieć: podczas wędkowania wędkarz potrafi zjeść cały zapas przynęty. Już dwukrotnie mi się to przytrafiło, wskutek czego musiałem kopać robaki w brzegu rzeki, chcąc dłużej łowić klenie.

KlenieSfotografowane klenie

Klenie prezentowane na zdjęciach złowiłem w rzece Wisłoka, która płynie przez Jasło, Dębicę i uchodzi do Wisły (w okolicy Kanału Połanieckiego). Klenie żyją na całej jej długości. Kiedyś ta rzeka była miejscem tarła łososi, prawie na całej długości usłana jest otoczakami i piaskiem. Klenie lubią takie dno, więc dobrze się mają w Wisłoce. Jednakże ryby te możemy łowić niemal w każdej polskiej rzece i rzeczułce. Na łowisko zabrałem owoce dojrzałe, kapiące słodkim sokiem. Łowiąc w zatoce (woda nie wyniesie owoców poza strefę łowienia) można donęcać pogniecionymi czereśniami.

Quivertipem z dna

To najwygodniejsza metoda łowienia kleni i zarazem bardzo skuteczna, bo kleń nie dostrzega naszej obecności na stanowisku. Klenie są płochliwe, wiemy o tym, jeśli już mieliśmy z nimi kontakt. Czereśnią możemy daleko rzucić przy użyciu dobrej jakości wędziska o dobrym ugięciu. Przy zarzucaniu nie należy wykonywać gwałtownych ruchów – po prostu zarzucamy miękko i z wyczuciem. Na klenie zabrałem Quiver (Team Dragon) z bardzo udanej serii Silver Edition. Nie zamienię tego kijka na żadne skarby świata, bo jest świetny i dał mi już wiele pięknych i trudnych ryb. Wędzisko ma 300 cm długości, jest trzyskładowe: dwie główne części plus szczytówka, których w komplecie mam 3 sztuki. Precyzyjnie zrobione z węgla, każda o innym ugięciu. Dzięki temu szybko dopasujemy wędkę do warunków panujących na łowisku. Tego wędziska używam do łowienia w rzekach, gdyż na wody stojące ma zbyt twarde szczytówki. Jednakże doskonale nadaje się (awaryjnie) do przystawki spławikowej w jeziorze.

Quiver Maxima – Dragon oferuje dwa super lekkie quiver'y o bardzo szybkiej akcji, wyposażone w aż 4 szczytówki o różnej twardości. Nadają się do łowienia kleni, nie tylko na czereśnie. Mystery XT Light Quiver - finezyjne wędziska (dwie długości) do połowu z koszyczkiem zanętowym; w komplecie trzy różne szczytówki.

Feeder z czereśnią

Klenie

Zamiast quiver'a możemy użyć lżejszego feedera, wystarczy dobrać odpowiednią szczytówkę. Dragon ma kilka feederów, których blanki są elastyczne i na tyle miękkie, że z łatwością zarzucimy czereśnię na haczyku.

Mystery XT Medium Feeder - wędziska do połowu z koszyczkiem zanętowym w nurcie i na dużych odległościach; trzy różne szczytówki w zestawie.

Obciążenie na dnie

Klenie możemy łowić w nurcie, na jego skraju bądź na płyciźnie (nawet do kolan). W każdym przypadku zakładamy ciężarek dobrany kolorem i wagą do panujących warunków. Nie warto stosować jaskrawego ciężarka, w odpowiedni najlepiej wyposażyć się na stoisku karpiowym w ciężarek o maskującej barwie. Warto założyć ciężarek płaski, przelotowy (naciągamy go na żyłkę) bo najmniej plącze zestaw. Jeśli łowimy na piasku, to wybierzmy ciężarek z wypustkami, gdyż lepiej trzyma zestaw w miejscu. Nie przesadzajmy z masą ciężarka, o przekroczeniu ciężaru wyrzutowego wędziska nawet nie ma mowy – jeśli to zrobimy, to nie tylko narazimy na uszkodzenie kij, ale zmienimy jego dynamikę i czułość. Na zacięciu klenia pojedynek się nie kończy, a wręcz przeciwnie. Kleń walczy dynamicznie, potrafi wykorzystać siłę nurtu i gwałtownymi zrywami urwać przypon. Wędzisko musi amortyzować te zrywy, w wygraniu pojedynku pomaga nam również elastyczność żyłki i hamulec kołowrotka.

HM69 - to nowej generacji żyłka, wypróbujcie ją, bo warta jest zaufania. Jest miękka, elastyczna, nie skręca się jak inne, pomaga daleko zarzucić. Przyponówka ma bardzo dobre parametry.Przypon i haczyk

Jeśli klenie są płochliwe, to zakładam przypon o średnicy 0,14 mm (z silnej przyponówki), jeśli spodziewam się ponadkilogramowych ryb i dobrze biorą, to przypon ma średnicę 0,16 mm. Haczyk dobieram do wielkości owoców, najczęściej jest to nr 8 lub nr 6. Powinien mieć szerokie kolanko, wykonane z grubego drutu – wtedy nie tnie czereśni. Haczyk chowam w czereśni, wprowadzamy kolanko pod pestkę, dzięki temu czereśnia długo utrzyma się na haczyku. Na łowisko przynieśmy owoce z ogonkami, bo wtedy owoc dłużej zachowuje jędrność i skórka jest w lepszym stanie. Do łowienia nie musimy usuwać ogonka, wystarczy obciąć go 2-3 milimetry nad owocem, a haczyk wprowadzić tuż obok. Do założenia haczyka możemy użyć igły do kulek proteinowych, mianowicie wprowadzamy igłę od strony ogonka, zaczepiamy przypon i wciągamy go wraz z haczykiem – tym sposobem najmniej uszkadzamy owoc.Competition XT69 to kolejna znakomita żyłka, używam jej od dłuższego czasu (przyznam, że również do bardzo delikatnego spinningu). Pokryta jest specjalną powłoką silikonową, co radykalnie podnosi odporność na ścieranie, a jednocześnie zmniejsza współczynnik tarcia powierzchniowego.

Igła do kulek, krótka i długa. Pomoże w przewleczeniu przyponu i wprowadzeniu haczyka od dołu czereśni, łopatką do góry. Tym sposobem najmniej uszkodzimy owoc.

Gdy klenie słabo biorą, często nakłuwam owoc, aby w wodzie wydzielał wabiące soki. Na ogół klenie nie potrzebują dodatkowej zachęty do chwytania czereśni.

Haczyk 60151NPG Carp Corn - dobrze trzyma czereśnię i nie puści żadnego klenia.

Haczyk 10625NPBLM - mocny, kuty haczyk leszczowy w maskującym kolorze czarnego matu, krótki trzonek i przegięte na bok ostrze. Świetny do odległościówki, ale także do metod gruntowych. Wielkości: 1/0 - 8.

Haczyk 60332NPNBR Feeder Alan Scotthorne - jeśli chcemy łowić na malutkie czereśnie (także wisienki) lub kawałki owoców, to ten haczyk będzie w sam raz. To świetny hak feederowy do zestawów leszczowych, znakomity także do dendrobeny czy białych robaków. Oferowany również na przyponach 50 cm po 8 sztuk (nr 10 - 0.18 mm, nr 12 - 0.18 mm, nr 14 - 0.16 mm, nr 16 - 0.16 mm). Wielkości haczyka: 10 - 16.

Łowienie kleni daje dużo radości i zadowolenia. Na ogół to trudna ryba, jednak w trakcie sezonu czereśniowego kleń daje się łowić nawet nowicjuszom. Wciąż nie znamy odpowiedzi na pytanie: Skąd u kleni taka słabość do czereśni? Może Wam uda się to odgadnąć. Póki co, nie warto sobie tym zaprzątać głowy, lepiej narwać owoców i pobiec nad rzekę. Tam czekają na nas waleczne klenie..


Drukuj