Wielu polskich wędkarzy uważa, że w Irlandii wystarczy przynętą trafić w wodę i już ma się metrowego szczupaka... Niestety jest inaczej.
Ryb faktycznie mamy tu bardzo dużo i w każdym rzucie jest realna szansa na złowienie metrówki i nawet grubo ponad 100 cm, ale są one tak samo chimeryczne i ostrożne, jak w polskich łowiskach. Czasami trzeba mocno się nakombinować, aby tutaj połowić. Bywają dni, w których ryby za nic nie chcą brać na typowe, duże przynęty i wtedy sięgamy po lekki sprzęt. Na mojej łodzi mam zawsze dwa wędziska do zadań specjalnych. Pierwsze to Dragon Guide Select 2,30 cm c.w. do 28 g, drugie jest jeszcze w fazie testów - Nano 2,35 cm c.w. 7-26 g. Oba wędziska wyposażyłem w kołowrotki Team Dragon FD 920iZ i plecionki średnicy 0,12 mm. Do dyspozycji mamy też gumy V-Lures marki Dragon. Na ostatniej wyprawie najlepiej sprawdzały się przynęty 7,5 cm Fantom i Lunatic zbrojone w główki V-Point.
Ryby stały na głębokości 5-6 m i były bardzo ostrożnie, ale i tak udało nam się złowić kilka ładnych szczupaków i wiele dużych okoni. Zestawy świetnie się sprawdziły, a mój gość, zatwardziały zwolennik wielkich przynęt, nauczył się czegoś nowego o szczupakach.