Raport z Irlandii

Madman

Od początku sezonu 2015 testowałem w Atlantyku bardzo ciekawą przynętę z oferty Dragona, a mianowicie błystkę o intrygującej nazwie – MADMAN (szaleniec).

65-4065-4365-4465-4765-48Madman występuje w trzech rozmiarach: 15, 20 i 25 g oraz kilkunastu wariantach kolorystycznych. Błystka powstała z połączenia elastycznego listka blachy i obciążenia, które w głównej mierze znajduje się w tylnej części przynęty. Takie rozwiązanie powoduje, że tylko od inwencji wędkarza zależy jak błystka będzie pracować w wodzie. Specyficznie osadzone w tylnej części korpusu obciążenie sprzyja bardzo dalekim rzutom, Madman lata daleko nawet przy silnym przeciwnym wietrze. W sprzyjających warunkach 15-gramowym Madmanem rzucałem na odległość 70-80 m!!! (Po mocnym wyrzucie bardzo często z 100 m plecionki na szpuli zostawało dosłownie kilka jej zwojów.)
Inną zaletą umieszczenia obciążenia błystki w tylnej części jest jej niesamowita praca podczas opadania na napiętej lince. Myślę, że ok. 80% brań następowało właśnie podczas kontrolowanego opadu Madmana.
Fabryczne Madmany nierzadko poddawałem drobnym modyfikacjom, a mianowicie podginałem w różnym stopniu elastyczną przednią część błyski, przez co jej praca stawała się bardziej agresywna, a opad wolniejszy i bardziej chaotyczny. Tak pracujący Madman wprost hipnotyzująco wpływał na atlantyckie drapieżniki, które dosłownie z furią atakowały skrzącą się w morskiej toni blaszkę.
Wielkim fanem Madmana został mój syn Bartek, który podczas wakacji towarzyszył mi podczas wędkarskich wypraw nad Atlantyk.

Atakowały Madmana

Ofiarą Madmana padały przede wszystkim rdzawce, a także makrele i wargacze. Złowiliśmy też na niego kilka Sea Bassów, belon i niewielkich troci wędrownych. Moją największą rybą złowioną na Madmana w tym roku był rdzawiec 80 cm. Tak dużego rdzawca bardzo rzadko udaje się wyholować z brzegu. Miałem po prostu dużo szczęścia. Już kilkanaście minut po jego złowieniu zaciąłem jeszcze większą rybę. Niestety po kilkunastominutowym holu, olbrzymi rdzawiec zaparkował w glonach, a plecionka o wytrzymałości 10 kg przetarła się o podwodne skały. Rdzawce i wargacze łowiliśmy w głębokiej wodzie, w długim opadzie. Pozostałe drapieżniki podczas dość szybkiego prowadzenia z dosłownie jedno, dwusekundowymi przystankami.
Atlantyckim drapieżnikom najbardziej spodobały Madmany w jasnych, błyszczących barwach (kody kolorów: 65-40, 65-43, 65-44, 65-47, 65-48 – patrz foto).
Madmany uzbrojone są w wysokiej jakości, piekielnie mocne i ostre morskie kotwiczki. Haki te są całkowicie odporne na działanie soli morskiej (sam jednak po wędkowaniu w słonej wodzie opłukuję moje morskie przynęty w bieżącej wodzie, a następnie suszę w przewiewnym miejscu).

Pozdrawiam z Irlandii
Tomasz Ekert, Team Dragon