W tym artykule skupię się na subiektywnej opinii, walorach użytkowych oraz osobistych obserwacjach dotyczących tego modelu.
Nie będę się rozpisywać o konstrukcji wędziska, materiałach użytych do jego produkcji oraz super nowoczesnych technologiach, w jakich seria CXT jest wytwarzana, bo te informacje znajdziecie w katalogowym opisie.
Pierwsze wrażenie może być mylące
Po wzięciu po raz pierwszy do ręki nierozpakowanego jeszcze wędziska, zauważyłem jego niebywale niską wagę – 119 g przy tej długości i mocy naprawdę robi wrażenie! Chwilę później już nie było zaskoczenia; Dragon przyzwyczaił nas do świetnie wyglądających wędek, jednak w tym przypadku nie ma mowy o tzw. podążaniu za trendami. Model SF-X, jak i cała seria CXT, sama wyznacza te trendy!
Moją uwagę przyciągnął dolnik, który wydał mi się nieco za krótki. Często łowię dużymi albo bardzo dużymi przynętami, a wtedy lubię podczas rzutu oprzeć drugą rękę na dolniku, aby w pełni naładować kij do oddania dalekiego i celnego rzutu. Podczas pierwszych rzutów odruchowo szukałem dolnika znacznie niżej, niż się kończył - oczywiście bardziej z przyzwyczajenia, niż faktycznej potrzeby. Po kilku godzinach łowienia tak przyzwyczaiłem się do tej konstrukcji, ze biorąc do ręki "tradycyjnie" zbudowany blank, czułem że łowię wędka z tzw. innej wcześniejszej generacji ;)
Do czego się nadaje
Model SF-X opisany jest jako Super Fast. Cóż, jeśli tak właśnie jest to współczuję konkurentom o identycznym opisie. Wędka jest najszybszym i najczulszym modelem produkowanym seryjnie, jakim miałem okazje łowić! Jej właściwości docenią zwłaszcza wędkarze niebojący się dużych przynęt. Dla mnie to zdecydowany faworyt do łowienia na duże (długości 18 - 25 cm), lekko obciążone gumy, w toni. Wędka również świetnie sprawdza się w klasycznym opadzie, przy nieco mniejszych przynętach, jednak z większym obciążeniem. Ja oczywiście niekiedy torturuję mojego CXT dwunastocentymetrowym Sliderem, jednak i przy takiej orce staje on na wysokości zadania.
Wędzisko jest sztywne i niebywale szybkie, co oczywiście ułatwia łowienie i zwiększa czułość zestawu, jednak te cechy trudno pogodzić z bezpiecznym holem zaciętej ryby; zwłaszcza na nierozciągliwej plecionce - tak myślałem do czasu pierwszych holi. Moje obawy okazały się jednak zupełnie bezpodstawne. CXT świetnie sobie radzi - zarówno ze szczupaczą młodzieżą, jak i wagą ciężką przekraczającą 10 kg.
Już nie mogę się doczekać lżejszych modeli, by skonfrontować je z tutejszymi okoniami i pstrągami!
Tomi Kurman
GuidedFishing 00353 (0)857318541