Kołowrotki Team Dragon goszczą na sklepowych półkach nie od dzisiaj i choć od dawna nie są nowością wciąż zasługują na uwagę. W moim arsenale kołowrotki te pracują już 3. lub nawet 4. sezon.
Na wodzie jestem niemal codziennie i, mimo iż każdy z nich nawinął już grube setki (a może nawet tysiące?) kilometrów linki, wciąż pracują tak, jakby dopiero co zostały wyciągnięte z pudelka. Team Dragony służą mi do łowienia pstrągów w rzece oraz w jeziorze; okoni, niewielkich szczupaków na zawodach oraz do łowienia w oceanie! Słona woda Atlantyku oraz waleczne rdzawce usilnie starające się spalić hamulec jak do tej pory nie wyrządziły kołowrotkom krzywdy.
Skromny ich wygląd, pozbawiony modnych ostatnio kolorowych wstawek i dodatków może i nie zachwyca, jednak nie to w przypadku kołowrotka jest przecież najważniejsze! Solidna, zwarta konstrukcja, mocny kabłąk oraz świetny hamulec czynią ten model faworytem w swojej klasie cenowej. Do tego idealnie układają na szpuli zarówno plecionkę, jak i żyłkę. Podczas rzutu nawet lekką przynętą w kierunku 'pod wiatr' świetnie oddają linkę, co ma niebagatelne znaczenie - ułatwiają osiągnięcie odpowiedniego dystansu oraz wybranego celu.
Choć uwielbiam nowości, to kołowrotkom Team Dragon na pewno nie odpuszczę w najbliższym czasie!
Tomi Kurman
GuidedFishing 00353 (0)857318541