Testerzy relacjonują

Ekstremalny test plecionki HM8X Forte

Łowię praktycznie codziennie (przynajmniej dwie, trzy godziny) w łowisku, którym jest północny Atlantyk. To znakomita okazja do ekstremalnego przetestowania plecionki Dragon HM8X. W Atlantyku spinninguję, a celem moich wypraw jest labraks - bass morski, jedna z najbardziej walecznych ryb, z jakimi przyszło mi się zmierzyć. Plecionkę HM8X (0,14 mm - 14,50 kg) nawinąłem na kołowrotek na początku marca tego roku. Od pierwszej chwili byłem pozytywnie zaskoczony jej niesamowitą gładkością oraz niewielką "grubością" w stosunku do wytrzymałości.

Po trzech miesiącach intensywnego użytkowania, mogę z czystym sumieniem wystawić HM8X ocenę celującą z małym minusem*. Od wielu sezonów użytkuję różne plecionki, na początku były to zwykłe "sznurki", z czasem na moich kołowrotkach zagościły japońskie linki dedykowane do połowu bassów morskich. I właśnie one, jako jedyne, wytrzymywały kilka miesięcy mojego łowienia.
Od marca br. codziennie przekonuję się na łowisku, że HM8X dorównuje im jakością, trwałością i wytrzymałością najlepszym ośmiosplotowym, topowym japońskim plecionkom. HM8X nigdy mnie nie zawiodła. Używana podczas spinningowania wśród ostrych skał jest bardzo odporna na przetarcia (po wędkowaniu na wszelki wypadek odcinam do 1,5 m zniszczonej linki), zapewnia bezpieczny hol nawet dużych, ostro walczących bassów czy rdzawców. W Irlandii zawsze wieje wiatr, a normą jest prędkość rzędu 20-30 km/h. W tych trudnych warunkach HM8X NIGDY nie splątała mi się na szpuli kołowrotka, nawet podczas rzutów niezbyt ciężkimi przynętami pod wiatr.
HM8X-ForteTakże w nocy, nawet przy silnym wietrze, nie miałem z HM8X żadnych problemów.
Na kołowrotku w zestawie pstrągowo-łososiowym mam nawiniętego HM 8X o wytrzymałości 9 kg. Na razie, ciągle czekam na ciąg łososi w rzekach. Testy na małych pstrągach i trotkach przeszła śpiewająco.
Przede mną najlepszy okres na okazałe morskie bassy. Niedługo będę spędzał każdy wieczór i część nocy nad wodą, oczywiście z dragonowską HM8X na kołowrotku. Tej plecionce można zaufać!

Tomasz Ekert
www.basshunting.blogspot.ie

* celujący z małym minusem - mały minusik za nietrwały kolor. Śliczny pomarańczowy kolor linka straciła po ok. 10 godzinach łowienia. Ale może to nawet lepiej. Teraz jest w bardziej naturalnej barwie. Dodam tylko, że tak dzieje się ze wszystkimi plecionkami, którymi łowi się w mocno zasolonej wodzie.