Uwielbiam wędrówki po leśnych bezdrożach w poszukiwaniu pstrągów, moje ulubione tereny leżą na Pomorzu. Tutaj natrafiam na trudne technicznie i ciężkie łowiska w równie ciężkim terenie.
Oprócz konieczności użycia odpowiedniego wędziska i kołowrotka muszę starannie dobrać rodzaj linki głównej, z uwzględnieniem typu plecionki i szeregu dodatkowego asortymentu. Większość z Was nie wyobraża sobie łowienia pstrągów bez użycia żyłki spinningowej. Ja jestem odmiennego zdania.
Odpasiony i silny kropek
W okresie lata mierzymy się z pstrągami silnymi, odżywionymi i potrafiącymi wykorzystać nasze słabości. Łowiąc w małych rzekach, często obławiam zwaliska i podmyte korzenie drzew; to są najlepsze kryjówki ryb i po zacięciu pstrąg właśnie tutaj stara się ze wszystkich sił jak najszybciej powrócić lub schować. Zapewne znacie to z własnego doświadczenia.
W tej sytuacji nie walczę, ani nawet nie zamierzam stosować żadnego kompromisu – moje hole są wyłącznie siłowe i dlatego tak chętnie stosuję plecionkę w kolorze białym, NanoCLEAR 8 średnicy 0,08 lub 0,10 mm. Plecionkę z przynętą łączę fluorocarbonem, najchętniej Invisible średnicy 0,255 mm.
Niewidzialność w wodzie i widzialność nad wodą
Dlaczego chętnie używam białej (niewidzialnej pod wodą) plecionki? W mojej ocenie jest to jeden z najlepiej widocznych kolorów w leśnej zieleni i brązie, żółci, wśród prześwietlonych liści i czerni „dziur” pod nawisami, o poranku oraz szarówce. Ten kolor sprawia, że zawsze dokładnie wiem, gdzie znajduje się moja przynęta. Bezcenne.
Nierozciągliwość plecionki
Teraz u każdego z Was z pewnością rodzą się pytania: Czy nie będzie spadów? Czy silnej ryby nie puści rozgięty hak? Są na to sposoby. Wykorzystanie szybkiego kija o pełnym ugięciu zapewnia amortyzację akrobatycznych wybryków nawet tych bardzo silnych pstrągów. Aby takie łowienie miało sens, każdy element musi być dokładnie spasowany: agrafka, kółko łącznikowe, kotwice – szczególnie te muszą być najwyższej jakości, żeby uniknąć porażki. Warto zapamiętać, to Ty czy ja holuję rybę, nigdy odwrotnie. Musimy być szybcy i zdecydowani, a w międzyczasie przygotować podbierak.
Ryba szybko holowana, sprawnie podebrana i po „szybkich” zdjęciach zawsze wraca w dobrej kondycji do swojej wody. I o to warto się zatroszczyć.
Łukasz Zardzewiały
TEAM DRAGON ELSPIN ELBLĄG