Ta niepozorna agrafka bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie w mijającym sezonie.
Od dawien dawna używałem różnej wielkości Spinn Locków. Nigdy nie mnie zawiodły, iezależnie od tego, czy używałem Spinn Locków nr 14 podczas łowienia pstrągów, kleni i okoni, czy też nr 4 podczas zmagań z atlantyckimi bassami czy rdzawcami. Praktycznie chyba też wszystkie moje dragonowskie przypony na szczupaki również zakończone są Spinn Lockami. Wydawało mi się, że znalazłem agrafkę idealną. Jednak w ubiegłym roku przeglądając katalog Dragona wpadły mi w oko, omijane dotąd przeze mnie, Quick Locki.
Jesienią 2020 i wiosną 2021 naprawdę sporo wędkowałem używając ultralekkiego sprzętu. Najmniejsze Quick Locki wydawały się dobrze pasować do delikatnych wędek, cieniuteńkich linek i mikroprzynęt. Zamówiłem na próbę Quick Locki nr 12 i….. nie zawiodłem się! Agrafka Quick Lock do ultralighta to strzał w dziesiątkę. Najmniejszy Quick Lock ma wytrzymałość 5,5kg przy długości 11 mm. Składa się z jednego, nieruchomego (nie musimy jak przy tradycyjnej agrafce jej rozpinać i zapinać) kawałka drutu. Samo zapinanie przynęty na Quick Locka jest bajecznie proste. Wystarczy wcelować oczkiem przynęty w koniec agrafki, wykonać szybkie pół obrotu, usłyszymy ciche "pstyk" i mamy przynętę zapiętą. Można to robić z zamkniętymi oczami. Quick Locki nr 12 przeszły prawdziwy chrzest bojowy na wiosnę tego roku. Chociaż pogoda nie rozpieszczała na ultralekkie mikro przynęty zapinane na omawianych agrafkach, złowiłem całkiem sporo fajnych ryb. Pstrągi potokowe, tęczaki, klenie, a nawet bolenie solidnie przetestowały ten niepozorny kawałek drutu. Najmniejszy Quick Lock nigdy mnie nie zawiódł. Agrafka pomimo niepozornego wyglądu jest bardzo wytrzymała, a zarazem lekka. Nigdy się nie odkształca, czy to podczas walki z dużą rybą, czy też podczas mocowania się z zaczepem. Chyba nie muszę pisać, że sama konstrukcja agrafki w 100% uniemożliwia „wypięcie się” przynęty? Niewielka masa i kształt agrafki nie zaburza pracy nawet najlżejszych wabików. Używałem Quick Locków nr 12 do jigów już od 0,4 g, czy też najmniejszych woblerów jaziowych.
Nie zapomniałem o Quick Lockach w Irlandii tropiąc atlantyckie Sea Bassy. Zaopatrzyłem się w dwa konkretne rozmiary – nr 4 o wytrzymałości 16 kg i nr 6 o wytrzymałości 13 kg. Okazało się, że agrafka o wytrzymałości 13 kg ma już wystarczającą moc i przez pięć miesięcy sezonu kilkadziesiąt złowionych labraksów nie zrobiło na jednej i tej samej agrafce żadnego wrażenia… Naprawdę, posługując się moim lżejszym zestawem na letnie bassy – nieśmiertelnym Dragonem Moderate II do 25 g. plus linką o wytrzymałości 8 kg i różnego rodzaju miękkimi przynętami o masie do 20 g. zbrojonymi pojedynczym hakiem offsetowym, przez cały sezon używałem tej samej agrafki Quick Lock! Oczywiście od czasu do czasu przewiązywałem agrafkę, zwłaszcza po długich, forsownych holach. Ale sam Quick Lock nie chciał się "zużyć". Agrafka nie odkształciła się, nie zrobiła na niej również wrażenia słona woda. Bassy łowię najczęściej w nocy i tu też Quick Lock pokazał swoje zalety. Do zmiany przynęty nie musiałem zapalać latarki! Cała czynność odbywała się po ciemku, tylko w blasku księżyca i gwiazd, szybko i bezproblemowo. Quick Lock nr 6 sprawdził się również podczas łowienia bassów na powierzchniowego Swing Popa oraz twitche Strike Pro. Ale o tym przeczytacie w kolejnym moim tekście.
Bardzo wszystkim polecam agrafki Quick Lock. Ten niepozorny kawałek drutu na dobre zagościł na końcu mojego zestawu.
Tomasz Ekert
Team Dragon