Celem naszej majowej wyprawy był jeden z najdalej wysuniętych punktów Europy , tzw. Przylądek Północny – norweski Nordkapp. Po wielogodzinnym i męczącym rejsie dotarliśmy na miejsce 21 maja.
Nordkapp przywitał nas dobrą jak na ten rejon Europy, pogodą. Temperatura oscylowała w granicach 10 stopni i wiał słaby wiatr, co było dobrym znakiem przed czekającym nas tygodniem pełnym zmagań z dużymi rybami.
Już na następny dzień cała nasza sześcioosobowa ekipa: reprezentacja miast Kutno i Gostynin w komplecie (W. Marciniak, J. Przybysz, M. Dan, A. Dan, D. Olejniczak, R. Zieliński) stawiła się na kutrze, którym była ośmioosobowa łódź idealnie przystosowana do morskich połowów. Nasze wędkowanie zaczęliśmy na 40 m i w zasadzie do końca naszej wyprawy trzymaliśmy się tej głębokości.
Gdy pierwszy dzień miał się ku końcowi, jeden z uczestników wyprawy - Jacek Przybysz - zaciął olbrzymią rybę. Była dokładnie 20:00. Już po paru sekundach zorientowaliśmy się, że jest nią halibut. Ryba tak walczyła, że musieliśmy zmieniać się w trakcie holu. Po ponad godzinnym, pełnym emocji i walki holu naszym oczom ukazała się ponad dwumetrowa ryba! Halibut ważył 104 kg i mierzył 204 cm! Połakomił się na czerwonego 150 g Tobiasza.
Szczęśliwy łowca wyholował ją na wędzisku Dragon Millenium XH Pilk Cast do 400g o długości 2,3 m z kołowrotkiem Okuma Classic Pro, przy użyciu plecionki Guide Pro Rainbow 0,30 mm.
Do końca naszego pobytu w Nordkapp, mimo usilnych starań nikomu z nas nie udało się złowić już żadnego halibuta - co nie oznacza, że nie padły żadne duże ryby. W tym czasie złowiliśmy cztery dorsze powyżej 25 kg, osiem sztuk w przedziale między 18-23 kg oraz m.in. zębacze do 5 kg i karmazyny do 1 kg. Padła też jedna molwa, która ważyła prawie 2 kg.
Wszyscy uczestnicy wyprawy używali wędek Millenium XH Pilk do 400 g 2,5m oraz wersji Cast 2,3 m , plecionek Guide Pro Rainbow 0,30 mm, a także kołowrotków Okumy: Salina 65 i 80 oraz multiplikatorów Okuma Classic Pro. Pomyślny hol wielkiego halibuta to zasługa doskonałego sprzętu Dragona i naszej świetnej współpracy.
Pozdrawiam!
Wacław Marciniak