08.11.2011
Ok. 9:00 na skraju Głębi Gdańskiej, po niespełna godzinie trollingu Team Mazo II (Marcin Górski z Elbląga i ja) powitał na pokładzie piękną, 82-centymetrową, 6,86 kg samicę. Zestaw: windy Scotty Depthpower, downrigger na 15m, zielony fleszer i świeża szprotka.
Kilka sekund po wypięciu z klipsa (wyprostowaniu wędki) łosoś wykonał widowiskową świecę w kilwaterze, długi odjazd, potem tych świec było jeszcze sporo. Zaraz po złowieniu ryby musieliśmy zwijać sprzęt - piękna, słoneczna i bezwietrzna pogoda była tylko w prognozie. Dystans, który rano pokonaliśmy w 40 min, z powrotem zajął nam 3 godziny. Żeby złowić wielkiego łososia już nie trzeba płynąć do Szwecji. W drodze powrotnej nad Helem przedefilowaliśmy z Marcinem w pobliżu jednostek dorszowych chwaląc się zdobyczą. To pierwszy łosoś Marcina w życiu, mój pierwszy w tym sezonie- pierwszym sezonie w Polsce.
12.11.2011.
Do kulminacji sezonu łososiowego jeszcze daleko, a już praktycznie każda wyprawa nagradzana jest pięknymi rybami. Z moich informacji wynika, że łowimy więcej niż w Simrishamn. Wszyscy narzekają, że łowiska łososi w Polsce są tak daleko, zgadzam się, ale na pewno bliżej jest na Głębię Gdańską niż do Szwecji:)
Piotr Lisakowski
Więcej informacji o trollingu morskim znajduje się pod adresem www.namorze.com