Wasze historie i testy

Żyłka Dragon Ultra Soft Carp

Co roku na rynku karpiowym pojawiają się nowe propozycje sprzętowe. Parę lat temu miałem przyjemność zakupić kołowrotki Dragon Mega Baits FR1060 i używam ich do dnia dzisiejszego. Ale sam kołowrotek nie wystarczy, do niego potrzebuję jeszcze odpowiedniej żyłki. Po raz kolejny, dzięki uprzejmości i zaufaniu firmy DRAGON, miałem okazję wypróbować ich nowość, czyli żyłkę Dragon Ultra Soft Carp.

Jest to nowoczesna żyłka przeznaczona do połowu karpi oraz innych ryb spokojnego żeru. Została wyprodukowana na zlecenie firmy Dragon przez japoński koncern Momoi. Cechą charakterystyczną żyłki jest klasyczny rdzeń nylonowy dodatkowo pokryty otuliną z fluorocarbonu, co daje większą odporność na ścieranie i uszkodzenia mechaniczne. Dodatkowym atutem jest jej miękkość, mała rozciągliwość oraz duża wytrzymałość na węzłach. Żyłka zapakowana jest w plastikowe, szczelnie zamknięte pudełko, co podnosi odporności żyłki na zewnętrzne warunki atmosferyczne. Czas jednak na podsumowanie zachowania się żyłki w praktyce. Do testów otrzymałem żyłkę o średnicach 0,33 i 0,35 mm, długość 300 m każda, gdyż w takich odcinkach są one sprzedawane. Długość ta zadowala każdego karpiarza.

Łowiska, na których łowiłem były zróżnicowane. Począwszy od czystego dna i brzegu, po mocno zarośnięte trzciną linię brzegową i bogate w roślinność dno zbiornika. Oczywiście bardziej interesowało mnie łowisko zarośnięte, gdyż tam właśnie żyłka brała udział w ekstremalnych holach ryb. Praktycznie po każdym odjeździe, karp starał się chować w rośliny podwodne, a przy brzegu uciekał w trzciny. Jednakże, końcowy rezultat był jeden, każdy hol kończył się rybą w podbieraku. Aby wypróbować żyłkę w jeszcze trudniejszych warunkach nie używałem linki strzałowej, tylko samego leadcoru o długości około 40 cm.

Po serii 3-dniowych zasiadek i wyciągnięciu kilkudziesięciu karpi w przedziale wagowym 1,5 - 16 kg nie zauważyłem większych zmian i uszkodzeń żyłki poza miejscowymi otarciami, ale na moich trudnych łowiskach żadna żyłka nie wyjdzie bez szwanku po wielu holach. Na ostatnich 3 m żyłki dopatrzyłem się delikatnego skręcenia, przyczyny tego dopatruję się raczej w oddziaływaniu zestawu końcowego lub obciążenia, niż w samoistnym skręceniu się żyłki – takie jest przecież niemożliwe. Myślę, że każdy karpiarz i nie tylko tego typu wędkarz będzie zadowolony i nie pożałuje zakupu tak dobrego produktu.

Mirek Langner