Rok kalendarzowy, a zarazem sezon wędkarski 2016, dobiegł końca. Dla mnie bardzo ważny akcent sprzętowy pojawił się właśnie w grudniu.
W ostatnich tygodniach 2016 r. od kolegi Waldka Ptaka dostałem do praktycznego zapoznania się na łowiskach wędzisko z nowej spinningowej serii STREET FISHING. Bardzo się ucieszyłem, bo lubię nowinki sprzętowe; zapewne jak każdy wędkarz. Po rozmowie telefonicznej z Waldkiem mój wybór padł na kij długości 2,60 m c.w. 5-21 g. Dlaczego właśnie taki wybrałem? Planowałem konfrontację tego wędziska z sandaczami w moich rzecznych łowiskach.
W końcu dostaję „mojego” kijka do rąk. Oglądam, oglądam, a moje oczy przybierają wielkość pięciozłotówek - nowoczesny design tego spinningu od razu przykuwa uwagę, a jakość wykonania od razu budzi moje zaufanie. Nie zastanawiając się długo podczepiam kołowrotek TEAM DRAGON FD930 iZ; pasuje jak ulał, idealnie wyważa wędzisko; tak, jakby był konstruowany do kompletu.
Podczas dokręcania kołowrotka moją uwagę zwraca coś, czego do tej pory nie miałem w moich wędziskach, a mianowicie dwie nakrętki: jedną mocuje się kołowrotek, a drugą kontruje pierwszą. Taka blokada całkowicie eliminuje przypadkowe poluzowanie się kołowrotka w uchwycie.
Staję nad wodą. Na pierwszy rzut wybieram małą przynętę na lekkiej główce jigowej - spinning radzi sobie dobrze, mimo że ciężar wyrzutowy wędziska raczej dedykuje go do tzw. średniego spinningu, nie zaś do małych i dość lekkich przynęt. Prowadząc przynętę, czuję bardzo lekkie puknięcie i na wędce melduje się mały okonek; no, świetnie! Rybce daleko do dwudziestu centymetrów, a jednak branie było wyczuwalne.
Kolejny dzień, inne łowisko, inne przynęty; tym razem także używam obrotówek. Obserwuję zachowanie się wędziska, radzi sobie znakomicie nawet z obrotówkami w rozmiarze 4 - blank wędziska jest naprawdę świetnie wykonany przez fachowców. Najlepsze maty też mają znaczenie - co TORAY to TORAY, wysoka jakość swoje robi.
Ostatnią próbą było łowienie na przynęty gumowe ciężko uzbrojone, czyli w przedziale 20-25 g. Szybko się przekonałem, że to nic strasznego dla tego wędziska - świetnie czuć pracę przynęty podczas ostukiwania dna, blank dobrze pracuje pod dużą rybą cudownie się uginając począwszy od części szczytowej po sam dolnik. Nabrałem przekonania, że z tego wędziska rzeczni łowcy będą mieć pociechę; pracuje idealnie, pięknie się ładuje podczas zarzucania i daleko posyła przynęty. Dobrze trzyma dużą rybę, którą wprawdzie straciłem przy próbie podebrania, jednak dynamiczny hol pozwolił mi poznać zachowanie się blanku w trudnej sytuacji. Jak dla mnie to kijaszek bajka.
Daniel Sikora