Wasze historie i testy

Street Fishing Spin nie tylko na ulice

Początek sezonu boleniowego był rekordowy w moim życiu pod względem ilości złowionych boleni. Jedna muszę przyznać, że nigdy nie poświęcałem tak wiele czasu na łowienie tych walecznych ryb, jak w tym roku.

Moja przygoda z boleniami w minionych latach to był tylko krótki przerywnik w łowieniu innych gatunków ryb. W tym roku zarażony tzw. boleniozą odpuściłem na dobre łowienie szczupaków w ulubionych jeziorach, a także czerwcowe sandacze, bo w głowie mam tylko atomowe uderzenia z powierzchni wody. Oczywiście, boleniowe uderzenia.
Rzeka, która jeszcze niedawno się wylewała z koryta, wróciła do swojego normalnego stanu, woda się klaruje, przez co bolenie stają się bardziej ostrożne.
Moje łowienie w letnich porach roku troszkę się różni od wiosennego, przede wszystkim pod względem używanych przynęt, prowadzenia przynęty oraz obławianych miejsc. Jednym z takich ulubionych letnich miejsc są tzw. przykosy (lub jak kto woli - łachy piachu); najlepsze są takie, na których znajduje się kilkanaście cm wody a zaraz za krawędzią jest raptowny spadek na kilkadziesiąt centymetrów lub kilka metrów. Bolenie wtedy ustawiają się za krawędzią jak „żarłacze białe” i czekają aż drobnica grasująca na płyciźnie wypłynie za rant lub na wodę za przykosą. Często widać, jak bolenie wpadają na płyciznę i robią wielki popłoch wśród małych kleni oraz uklei.
Przejrzystość wody jest już na tyle duża, że trzeba zachować maksimum ostrożności. Ja najczęściej ustawiam się pontonem jak najdalej od stołówki boleni, a przynętę podaję w taki sposób, by rzucona swobodnie spadła na piach a gdy tylko wyląduje w wodzie wystarczą 2-3 obroty kabłąka by wobler został wchłonięty w paszczę przez grasującego bolenia.

Wędziska z serii Dragon STREET FISHING zostały wyprodukowane w technologii Multi-Layer. Japońska firma TORAY, nasz wyłączny dostawca mat grafitowych, przygotowała dla tej serii specjalny produkt, który ma w założeniu bardzo podnosić odporność wędziska na urazy mechaniczne, przy praktycznie niezauważalnym zwiększeniu masy blanku. Po testach wędzisk stwierdziliśmy, że przy wzroście wagi rzędu 7–10 gramów wszystkie kije zyskały szybszą akcję. Zachowane zostało przy tym świetne wyważenie spinningów.  Seria Street Fishing oferuje 2 długości: 2.6 m i 2.75 m. Przedział c.w. wędzisk obejmuje modele: 2-10 g, 3-15 g, 5-21 g, 7-28 g, 10-35 g. Wędziska ważą od 140 g do 163 g.

Ważny element

Ważnym elementem mojego zestawu jest wędzisko, które musi się dobrze ładować podczas oddawania bardzo dalekich i precyzyjnych rzutów, niedawno dzięki Waldemarowi Ptakowi w moje ręce wpadł kij, który w swojej nazwie zawiera słowo „street”, ale czy to automatycznie oznacza, że wędka się nadaje tylko do łowienia miejskiego? Nic bardziej mylnego! Wędka robi ogromne wrażenie, gdy tylko weźmie się ją do ręki: dolnik z lekkiej, twardej i wytrzymałej pianki EVA w kolorze moro sprawia, że wędka prezentuje się nowocześnie i przykuwa uwagę. Ciężar wyrzutowy 5-21 g obsługuje większość moich boleniowych woblerów, a długość 260 cm pozwala mi posyłać je na bardzo dalekie odległości. Ogromną zaletą wędziska jest akcja, zachowanie się wędziska podczas holowania ryby, a mianowicie wędka bardzo ładnie amortyzuje odjazdy i zrywy ryby (świetna progresja).
Wędka jest bardzo ładnie wykończona, posiada dobre komponenty, dobrze się nią łowi. A waga 140 g sprawia, że po całym dniu łowienia nie zmęczy się nam ręka.
Street Fishing Spinn to ciekawa propozycja dla osób, które nie mają zasobnego budżetu na zakup kija z wyższej półki. Za niewielkie pieniądze otrzymamy kij, który dla wielu będzie miał uniwersalne zastosowanie, a przy tym nie traci swojej precyzji działania.
Już niedługo lipiec i czas uganiania się za sumami oraz brzanami. Czy usiedzę spokojnie na pontonie widząc te ogromne krechy na powierzchni wody i wyskakującą w górę drobnice? Nie wiem, ale wiem na pewno, że na moim pontonie wędzisko Street Fishing Spin będzie cały czas leżał i czekał na odpowiedni moment do użycia :)

Z wędkarskim pozdrowieniem
Marcin Gajdamowicz