Zawody i wydarzenia

Reska troć 2011

Mroźna pogoda w dniu 19 lutego 2011 roku przywitała uczestników ogólnopolskich zawodów wędkarskich "Reska Troć 2011" organizowanych przez nasze Towarzystwo.

Pomimo tego do rywalizacji o Puchar Przewodniczącego Unii Miast i Gmin Dorzecza Regi - Zygmunta Leszczyńskiego stanęło ok 150 zawodników z całej Polski. Po zapisach i krótkiej odprawie sędziego głównego Jana Mayera wędkarze ruszyli nad naszą ukochaną statutową rzekę.

Wędkowanie było bardzo trudne. Przeszkadzały nawisy lodowe przez które to kilku wędkarzy zażyło kąpieli w Redze jednak po powrocie na miejsce zbiórki, którym była przepięknie położona Hubertówka Koła Łowieckiego Rega Gryfice , rozgrzało ich grzane wino , które serwowaliśmy. Najbardziej emocjonujące było jednak oczekiwanie na pierwszą rybę. Po kilku godzinach telefony się rozdzwoniły - a było ich w tym dniu pięć, co równa się ilości złowionych ryb (byłoby ich dużo więcej, jednak z racji podniesienia wymiaru ochronnego na 45 cm srebrniaczki musiały wrócić do wody).

Pomimo chłodu wędkarze byli zadowoleni. Posilili się karkówką oraz kiełbaską i kaszanką przekazaną przez jednego ze sponsorów zawodów a zarazem uczestnika Pana Zbigniewa Grabowskiego oraz firmową grochówką. W międzyczasie odbyła się tradycyjna licytacja sprzętu wędkarskiego podarowanego przez sponsorów, których pozwolę sobie wymienić później. Ci, którzy byli pierwszy raz na naszej imprezie, byli bardzo zaskoczeni licytacją, jednak szybko wydawali środki finansowe wiedząc, że te będą przeznaczone na zarybienie rzeki.

W tym roku sponsorzy nie zawiedli i dzięki przekazaniu nam swoich produktów mogliśmy uzbierać kwotę 10.200 zł. Zostanie ona przeznaczona na zarybienie i zakup samochodu terenowego dla SSR Gryfice. Łącznie dysponujemy kwotą około 18.000 zł . Nie spodziewaliśmy się takich środków i jesteśmy zadowoleni z całej imprezy. Myślę, że podobne odczucia mieli koledzy w niej uczestniczący.

Drugi dzień zwodów zakończył sie o 14:00 i jak w pierwszym dniu złowiono także 5 ryb . Niektórzy mogą powiedzieć , że na 150 wędkarzy złowienie tylko 10 ryb jest mizernym wynikiem jednak zawody wędkarskie mają to do siebie , że rządzą się swoimi prawami i wędkarze w nich startujący bardziej skupiają się na towarzyskim spędzeniu tego czasu a bardziej ambitni łowią ryby "na poważnie". Na koniec składamy serdeczne podziękowania dla firmy Design Fishing (DRAGON) , która co roku wspiera nas w zawodach. W późniejszym terminie powiadomimy o zarybieniu.

Andrzej Laszuk; T.P.R.R