Czy Piotr Piskorski używa podbieraka do lądowania pstrągów? Łowi tylko na woblery Salmo? Twórca salmiaków porusza się w dół czy w górę pstrągowej rzeki?
Na te - i dziesiątki innych - pytań każdy zainteresowany mógł dostać natychmiastową odpowiedź od Piotra Piskorskiego, który 13 maja spotkał się z fanami woblerów Salmo i wędkarzami zainteresowanymi tym spotkaniem.
Muszę przyznać, że nazwa spotkania zamieszczona w zapowiedzi „Prezentacja woblerów Salmo” jest nieco myląca, nieoddająca rzeczywistego charakteru spotkania. Otóż w rzeczywistości jest tak, że pan Piotr nikomu nie wbija do głowy kolejnych stron katalogu wyrobów Salmo, natomiast często sięga do licznych kieszeni swojego ubrania i w magiczny sposób stamtąd wyciąga woblerki będące akurat w fazie testowania, doskonalenia, przystosowywania, modyfikowania, dopieszczania, ale przede wszystkim opowiada o sekretach łowienia pstrągów ilustrując to licznymi slajdami. Dzięki tym zdjęciom oglądamy przepiękne potokowce głównie łowione przez Piotra, poznajemy piękne dzikie rzeki, uczymy się podawać przynętę, skradać do stanowiska skrytego sześćdziesiątaka, rozpoznawać potencjalne stanowiska kropkowanego szczęścia.
Niezwykłym walorem spotkania jest emanująca życzliwość Piotra Piskorskiego dla wędkarzy, szczere odpowiedzi nawet na trudne pytania, barwne opowieści o łowieniu, nie pomijanie trudnych tematów natury etycznej, przyrodniczej, ekonomicznej związanych z naszym umiłowanym hobby.
Spotkanie dla każdego uczestnika jest pouczające. Pan Piotr to kawał polskiej historii fachowego pstrągowania, ponadto ten człowiek łowi pstrągi na całym świecie i godzinami w interesujący sposób i ciepło może opowiadać o pasji swojego życia. Nie zapominajmy, że pan Piotr jest ichtiologiem, więc zna wiele tajników z życia ryb, co nie tylko pomaga mu skutecznie spinningować, ale także – a może przede wszystkim – tworzyć niezwykle skuteczne woblery popularnie nazywane salmiakami.
Jeśli w pobliżu Waszego miejsca zamieszkania będzie gościć pan Piotr, to koniecznie udajcie się na spotkanie, gdyż naprawdę warto.
Spotkanie odbyło się w dużym salonie „Centrum wędkarstwa” w Bydgoszczy, przy ul. Fordońskiej 44.
Tekst i fot.: Waldemar Ptak