Zawody i wydarzenia

IV Zawody Wędkarskie o Puchar Prezesa Alfa Elektro

logoCzy w naszym kraju można zorganizować dwudniowe zawody w łowieniu dorszy z kutrów na ponad 200 osób ? Dodam, że zawody połączone z degustacją złowionych ryb, biesiadą wędkarską z wieloma atrakcjami jak np. stoisko ze sprzętem wędkarskim po wyjątkowo atrakcyjnych cenach. Oczywiście, że tak ! Taka impreza odbywa się już od kilku lat i jest organizowana przez firmę Alfa-Elektro, wiodącą na rynku sieć hurtowni elektrycznych.

W tym roku najlepsi klienci firmy, pracownicy i zaproszeni goście spotkali się 14 maja we Władysławowie. Bazę zawodów stanowiła piękna Willa Pomorzanka prowadzona przez Ewę i Grzegorza Turskich. Po przyjeździe i rozlokowaniu uczestników nastąpiło oficjalne otwarcie imprezy. Wiceprezes firmy – Leszek Darmoń wraz z Dariuszem Kamińskim – dyrektorem zawodów, przywitali gości i krótko przedstawili zasady obowiązujące na zawodach. Rywalizacja miała przebiegać w trzech kategoriach: indywidualnej, drużynowej i za największą rybę. Do rywalizacji zaproszono także szyprów wszystkich dziesięciu kutrów biorących udział w zawodach. Dla najlepszego z nich przewidziano wysoką nagrodę pieniężną. To bardzo dobre posunięcie organizatorów, ponieważ taka rywalizacja przekłada się pozytywnie na wyniki wędkarzy.

Po otwarciu imprezy rozpoczęła się biesiada podczas której przedstawiciele firmy Dragon uruchomili stoisko ze sprzętem wędkarskim. Nasza firma już po raz drugi została zaproszona na imprezę jako sponsor natomiast stoisko wędkarskie to już obowiązkowy punkt pucharu. Możliwość zakupu sprzętu po atrakcyjnych cenach sprawia, że wielu uczestników zaopatruje się na miejscu. Tak było i w tym roku. Już w pierwszy dzień kilku zawodników zakupiło zestawy wędzisk morskich wraz z całym potrzebnym osprzętem. Dużym powodzeniem cieszyły się zwłaszcza pilkery i przywieszki a także koszulki i czapki. W sobotni poranek rozpoczęły się zmagania wędkarzy. Zawodnicy udali się na wcześniej wylosowane kutry i punktualnie o godzinie 7:00 wszyscy wypłynęli w morze. Pogoda nie zawiodła. Wiatr nieznacznie marszczył powierzchnię morza a prognozy wskazywały, że z każdą godziną będzie słabnąć. Dawało to nadzieję na prawie bezwietrzną niedzielę. Osobiście miałem przyjemność płynąć kutrem o nazwie „Jastrząb”. To duża, drewniana, bardzo wygodna jednostka pochodząca z 1944 roku. Szeroki pokład pozwala na komfortowe wędkowanie prawie 30 wędkarzom. Szyper nie miał jednak zbyt dobrych wieści. Od kilkunastu dni ryby były mocno rozproszone i niemal na każdej wyprawie trzeba było szukać ich od nowa. Pierwsze napłynięcie zrobiliśmy na głębokości około 40 metrów po ponad godzinie płynięcia od portu. Na echosondzie pojawiły się dorsze ale ławica nie wyglądała na dużą. Po pierwszym najeździe tylko dwóch wędkarzy złowiło małe dorsze. Szukaliśmy więc dalej. Po kilku następnych napłynięciach w końcu wędki większości wędkarzy mocniej się wygięły. Na pokładzie pojawiły się pierwsze ryby w granicach 2-3 kg. Wyjęto także kilka dubletów. Następne dwa napłynięcia były podobne po czym dorsze gdzieś zniknęły. Blisko nas ustawiły się dwa inne kutry biorące udział w zawodach, jednak nie mogły już znaleźć ławicy. Do końca dnia sytuacja nie uległa już zmianie. Mimo ciągłego poszukiwania większych skupisk ryb łowiliśmy tylko niewielkie, pojedyncze dorsze.

Po obiedzie ogłoszono wyniki po sobotniej turze. Okazało się, że „Jastrząb” to najlepszy kuter tego dnia !! Średnia ilość łowionych ryb na osobę przewyższyła kilkukrotnie następną jednostkę. Największą rybą dnia okazał się dorsz o wadze 3,80 kg złowiony przez Grzegorza Lewandowskiego z Słupska.

Wieczorem, wielu zawodników ponownie skorzystało ze stoiska Dragona aby uzupełnić przynęty. Okazało się, że na tak spokojnym morzu nawet na głębokościach powyżej 70m wystarczające są pilkery o masie 150 g. Najwięcej ryb złowiono na tobiasza, borę i flata w kolorze srebra i czerwieni. Po godzinie nasze stoisko było już mocno „wyczyszczone” z tych pilkerów. Zniknęły także cienkie plecionki „Rainbow”, które okazały się niezastąpione na większych głębokościach.

Kolejnym, bardzo oczekiwanym punktem wieczoru była degustacja złowionych dorszy połączona z imprezą przy muzyce szantowej. Wodzirejem imprezy był pirat ze swoją żeńską załogą, która przygotowała konkursy dla uczestników. Zabawa trwała do późnych godzin wieczornych a w niedzielę rano rozpoczęła się druga tura zmagań. Zgodnie z prognozą tego dnia wiatr jeszcze osłabł i w godzinach południowych na morzu zrobiła się zupełna flauta co niezmiernie rzadko zdarza się w maju. Zawodnicy łowili w pełnym słońcu i przy niemal zerowym dryfie. Takie warunki sprawiły, że niezmiernie trudno było znaleźć stale przemieszczające się ławice dorszy. Wszystkie kutry ciągle pływały w poszukiwaniu ryb i tylko kilka jednostek mogło pochwalić się przyzwoitymi wynikami. W tak trudnych warunkach najlepsze wyniki osiągnęli wędkarze aktywnie szukający ryb w toni lekkimi pilkerami. Rybą dnia został dorsz od długości 78cm złowiony przez Grzegorza Myśliwca z Bielska-Białej. W klasyfikacji na najlepszy kuter tym razem zwyciężył „Ivonne” uzyskując największą ilość łącznie złowionych dorszy w przeliczeniu na zawodnika. O tym jak trudne warunki były drugiego dnia przekonałem się osobiście. Miałem przyjemność wędkować wraz z gospodarzami zawodów: Leszkiem Darmoniem i Dariuszem Kamińskim. Nasz szyper – Jacek Zawada i jego łódź Arvor to zestaw gwarantujący dobre połowy niemal w każdych warunkach. Tak było i tym razem ale nasze świetne wyniki były wyłącznie zasługą Jacka. Łowiska w okolicy Władysławowa zna on bowiem niemal jak własną kieszeń. Swoją małą łodzią napływał dosłownie w punkt na ławicę dorszy po czym natychmiast zaczynaliśmy opuszczanie przynęt. Po dwóch, maksymalnie trzech holach ławica się przesuwała i poszukiwania zaczynały się na nowo. Tak precyzyjne, punktowe łowienie jest praktycznie niemożliwe z dużych jednostek i w trudnych warunkach małe łodzie mają wtedy przewagę. IV Puchar Prezesa Alfa Elektro w klasyfikacji indywidualnej wygrał Wojciech Drzymalski z Piły. Na drugim miejscu uplasował się Zenon Błażejczak z Bydgoszczy, natomiast na trzecim miejscu podium stanął Eugeniusz Mendel z Katowic.
W klasyfikacji drużynowej zwyciężyła ekipa z Piły ( Wojciech Drzymalski, Ryszard Grzelka i Leon Pietrzak), druga była drużyna z Bydgoszczy (Zenon Błażejczak, Jerzy Grzesiak i Marian Wieczorek), trzecie miejsce przypadło drużynie z Tarnowa ( Włodzimierz Pomorski, Andrzej Pietras i Grzegorz Chodak).

 

Zwycięzcy otrzymali puchary i dyplomy z rąk prezesa Leszka Darmonia natomiast Dariusz Kamiński wręczył cenne nagrody ufundowane przez sponsorów. Były to m.in.: sprzęt AGD , wędziska i kołowrotki Dragon, kombinezon Sea Fox i echosonda. Po rozdaniu nagród, prezes zakończył zawody i zapowiedział kolejną, piątą edycję zawodów w 2011roku. W tym miejscu należą się szczególne podziękowania dla państwa Turskich za doskonałe warunki i wyżywienie w pensjonacie „Pomorzanka” oraz organizatorów pucharu a w szczególności dla „dobrych duszek” imprezy czyli: Anny D’Antoni i Agnieszki Czarskiej z Alfa Elektro oraz Anny Pilarczyk z firmy Oskar. Muszę przyznać, że mimo iż od wielu lat uczestniczę w rozmaitych imprezach wędkarskich z tak znakomitą organizacją jak na pucharze Alfy Elektro spotykam się bardzo rzadko. Kolejny raz chylę czoła i mam nadzieję, że spotkamy się za rok na kolejnych zawodach,

Główny organizator:

  • Alfa Elektro

Sponsorzy:

  • Design- Fishing Sp. z o.o.
  • LEGRAND
  • TELE-FONIKA
  • Wędkarski Świat
Łukasz Marczyński; Dragon.