Testerzy relacjonują

Muchowe ostatki z FX

Koniec września i początek października wydawał się być idealny na pogoń za rzecznym lipieniem. Interesowała mnie tylko mała sucha muszka. Takie łowienie jest bardzo precyzyjne i chyba nic piękniejszego nie ma od wychodzącej ryby do naszej muchy.

Wędka Team Dragon FX #4 dł. 275 cm jest idealna do takiego łowienia, do pogoni za lipieniem. Podczas ostatniej wyprawy na słowackie lipieniowe potoki i rzeki kij dostał konkretny wycisk. Lipienie nie chciały współpracować, nawet pojedynczych kontaktów nie zanotowaliśmy. Można ogólnie powiedzieć, że trafiliśmy na bardzo złe warunki, m.in. ciśnienie gwałtownie spadło, co spowodowało niemalże zerową aktywność lipieni.

Pogoda zmusiła nas głównie do łowienia nimfami. Przez cały dzień wędkowania ani razu nie zaobserwowaliśmy wychodzących ryb do suchej, podawanej kontrolnie w wybrane miejsca. Ale mimo tych niecodziennych trudności udało się coś wydłubać. Ryby naprawdę były trudne, stały na dnie w głębszej wodzie.

Na szczęście, trafiały się pełne wigoru, waleczne pstrągi tęczowe długości ponad 50 cm i dzięki tym rybom zdobyłem kapitalne doświadczenie z muchówką TD FX #4. Teraz już wiem, że muchówka FX „czwóreczka” czyni cuda, kapitalnie radzi sobie z trudnymi przyłowami jak tęczaki i dodam, że łowionymi w rwącej rzece, co dodatkowo podnosi poprzeczkę trudności dla wędziska (i zarazem - wędkarza). Wędka pracuje wyśmienicie, a dzięki pełnemu ugięciu pozwala na łowienie cienkimi żyłkami średnicy 0,11 mm - bez obawy o zerwanie przyponu. Hol tych silnych ryb jest pewny, stabilny, kontrolowany. Nabrałem zaufania do wędziska. Dzięki imponującemu zapasowi mocy blank FX pracuje pod niezłą waleczną rybą; muchówka nie zamyka się, co znaczy, że w chwili pełnego ugięcia blank nadal pracuje w rytm poruszania się walczącej ryby. Będę szczery, niewiele muchówek na rynku posiada tę cechę.

Seria 4-częściowych muchówek TEAM DRAGON FX to wędziska pozwalające dynamicznie posyłać sznur na duże odległości, a ich dobrze dobrane ugięcie, mimo akcji szybkiej, zagwarantuje doskonałą prezentację przynęty. Są bardzo czułe, lekkie, a przy tym mocne i wytrzymałe.  W sezonie 2019 będą dostępne nowości wzbogacające serię: długości 3,05 m w klasach AFTMA 5, 6 i 7.Każda wędka zapakowana jest w elegancką, wygodną i bezpieczną tubę, obszytą wytrzymałą tkaniną.

Hol tym kijem daje mi wiele radości i pięknych niezapomnianych chwil nad woda. FX to muchówka dla amatora jak i zawodowego muszkarza, który szuka do suchej muchy wędziska w normalnych pieniądzach. Co ciekawe, wspomniany model FX #4 to świetna propozycja dla początkującego wędkarza chcącego kupić lepszą i zarazem uniwersalna muchówkę na nasze wody. Nie obawiając się krytyki, mogę tutaj oficjalnie powiedzieć, że wędka nie boi się niczego - oczywiście w granicach rozsądku. :)

Mogę śmiało stwierdzić, że kurtka XANADO G.A. to najlepsze rozwiązanie w tym przedziale cenowym. Tej kurtce niczego nie brakuje.Hol tym kijem daje mi wiele radości i pięknych niezapomnianych chwil nad woda. FX to muchówka dla amatora jak i zawodowego muszkarza.FX #4 obsługuje suche muchy, nimfy, nimfetki, mokrą muchę, a nawet streamerki. Wędka jest opisana w klasie czwartej i jest to prawdziwa czwórka, więc nie trzeba kombinować z przeciążeniem wędki sznurem w innej klasie.

Jeśli chodzi o połów lipienia w południowej części Polski, otóż jest to problematyczne, ponieważ ryba ta występuje w śladowych ilościach. Są jednak miejsca, gdzie się odradza dzięki systematycznym zarybieniom oraz wprowadzonemu zakazu zabierania tych ryb. W tej sytuacji, czyli braku ryb, trzeba jeździć w poszukiwaniu tej pięknej ryby po Polsce i za granicę.

O muchówce FX #4 wypowiadałem się w majowym artykule "FX #4 to nimfowa bestia". 

Krystian Ścisłowicz
fot. Waldemar Ptak