Już w listopadzie można rozpocząć przygotowania do wczesnowiosennego łowienia zestawem spławikowym. A komu niegroźne niższe temperatury od wiosennych, łowienie odległościówką może kontynuować przez całą ciepłą zimę holując leszcze, płocie, jazie, klenie.
Dla dużej grupy przygotowania zakończą się na dokupieniu kilku drobiazgów, ale wielu wędkarzy zdecyduje się na rozpoczęcie przygody z odległościówką. I ten artykuł może być pomocny w kontynuowaniu przygotowań.
Czy odległościówka jest potrzebna wędkarzowi spławikowemu? Jestem przekonany, że jest niezbędna, bez sugerowania roli, jaką może pełnić: wędki głównej czy dodatkowej, uzupełniającej. Nawet zawodnicy wysokiej klasy na zawody, oprócz tyczki i bata, zabierają odległościówkę. Po co? Na łowisku każdego typu bardzo często ryby porzucają strefę nęcenia i odpływają kilkadziesiąt metrów dalej od stanowiska łowiącego. Mając do dyspozycji tylko tyczkę lub bat stajemy w obliczu porażki, bo skoro ryby odpłynęły, to nie jesteśmy w stanie ich złowić. Posiadając standardową spławikówkę nie podążymy zestawem za rybami, bo klasyczny zestaw nie poszybuje kilkudziesięciu merów miotany standardowym wędziskiem (a należy liczyć się z trudnymi warunkami atmosferycznymi). I w takiej chwili przyda się odległościówka. To wędzisko umożliwia zarzucanie lekkiego lub cięższego, a zarazem bardzo czułego zestawu bardzo daleko. Wbrew nazwie, odległościówką świetnie łowi się spod szczytówki, a kiedyś nawet używałem jej do bliskiej przepływanki brodząc w górskiej rzece Wisłoka, podczas łowienia brzan. W każdej chwili można przystosować wędkę do roli klasycznej przystawki spławikowej; a to nie koniec możliwości tego blanku; pamiętam czasy, gdy jako spinningiści sporadycznie używaliśmy jej (odległościówki) do spinningowania kleni, jazi i boleni na płytkich i rozległych bystrzach i przelewach idąc za przykładem ówczesnych kadrowiczów. I nie można zapomnieć, że w ofercie Dragona znajduje się odległościówka przystosowana do łowienia silnych ryb, jak karp, naprawdę gruby lin. Są wędkarze stosujący ten typ blanku do łowienia spławikowego belon, na przynętę mięsną. Jak widać, wędzisko typu match jest bardzo użyteczne, znajduje zastosowanie w wielu sposobach łowienia i na różnorodnych łowiskach, w tym do użycia z pokładu łodzi, podczas brodzenia i ze stanowiska brzegowego.
MegaBAITS - nowość na 2016 r.
Dragon przygotował 4 wędziska MegaBAITS Combat, moim zdaniem są to udane wędziska i znajdą wielu sympatyków. W tej rodzinie znajdują się odległościówki:
- MegaBAITS Combat UL Match 3.60 m c.w. 12 g,
- MegaBAITS Combat Power Match 3.60 m c.w. 25 g,
- MegaBAITS Combat Power Match 3.90 m c.w. 25 g,
- MegaBAITS Combat Power Match 4.20 m c.w. 25 g.
Miałem okazję łowić modelami c.w. 12 g i c.w. 25 g, jeszcze w fazie przygotowywania wędzisk do masowej produkcji. Stąd moja opinia o tych odległościówkach, są nieciężkie, dynamiczne i nie gubią ryb, celnie miotają, bardzo ładnie pracują pod rybą a blank szybko reaguje podczas zacinania. I co ważne, wygodnie leżą w dłoni. Ponadto tymi wędziskami (w fazie testów) m.in. łowili Patrycja Tykwinska, Paweł Januchowski (wkrótce o tym artykuł), a także rozpoczęliśmy przygotowania do wędkowania z Karoliną Błaszczak na pięknym jeziorze Wersminia, ale pogoda zniweczyła nasze plany.
Wędziska warte są obejrzenia, a ja zachęcam Was do wypróbowania ich na łowisku. Staramy się, aby wędziska trafiły do sklepów jak najwcześniej w styczniu 2016 r.
Kołowrotki do „matcha”
Aby wygodnie posyłać zestaw na mniejszą i większą odległość kołowrotek musi posiadać płytką i nieco wyższą szpulę przystosowaną do dalekich rzutów. Właśnie z tego powodu powstał typ kołowrotka „match”. Dotychczas kanon tego typu kołowrotka zakładał przede wszystkim posiadanie wysokiego przełożenia np. 1:7, a to z kolei znacznie podnosiło cenę w sklepie.
Dragon dokonał swoistego przełomu, do kołowrotka Manta Match RD 635i wprowadził rozwiązanie znane z kołowrotka spinningowego Fishmaker; otóż kołowrotek Manta Match posiada płytką szpulę, przełożenie 1:4.4 i mimo tego potrafi nawinąć 80 cm żyłki podczas jednego obrotu korbki. Wychodzi na to, że ten kołowrotek daje nam to, czego oczekujemy od odległościowego, a w prezencie dostajemy żywotniejszy mechanizm – żywotniejszy, ponieważ pracuje nam mniejszym przełożeniu i poszczególne elementy przekładni zużywają się w mniejszym stopniu niż dzieje się to przy przełożeniu 1:7. I jeszcze coś, Manta Match nie zrujnuje nam finansów. W praktyce, na łowisku, Manta pracuje całkiem dobrze, nieźle jest z trwałością i niezawodnością. Jeśli podczas częstego użytkowania mechanizm odmówi współpracy, mamy ochronę – 5 lat gwarancji. O kołowrotku można poczytać tutaj. Nieco tańszym jest kołowrotek Oasys Match FD 4500, to kolejna propozycja w ofercie Dragona. Przypomnijmy, Dragon jest wyłącznym dystrybutorem kołowrotków japońskiej firmy Ryobi.
Oasys Match to hybrydowa konstrukcja duraluminium w lekko przyciemnionym kolorze z grafitowym pierścieniem. Przełożenie wynosi 1:5, płytka matchowa szpula, łożyska 5BB + OWC. Kołowrotek wyposażono w bardzo wygodny uchwyt solidnej aluminiowej korbki. Pracuje bardzo ładnie i jeśli ufacie kołowrotkom Ryobi, to warto mieć ten model.
Żyłka match
Należy pamiętać, że zestaw odległościowy do pełnej funkcjonalności wymaga użycia odpowiedniej żyłki, typu match. To żyłka o ograniczonej rozciągliwości, tonąca, ułatwiająca oddanie dalekiego rzutu i ułatwiająca zacięcie ryby z dużej odległości. Szukając żyłek w dobrej relacji ceny do jakości, warto zwrócić uwagę na X-Treme Match, pozostającą w ofercie Dragona. Żyłki oferowane w średnicach od 0,14 mm do 0,30 mm, na szpuli znajduje się 150 m.
Na zdjęciu sprzęt prezentuje Karolina Błaszczak.
Waldemar Ptak