Dragon Hells Anglers to nazwa nowej serii m.in. obejmującej torby i pokrowce. Mniejszą torbę na ramię (tzw. chlebak) zabrałem na wędkowanie podlodowe w mroźny styczniowy dzień.
Hells Anglers spodoba się wielu wędkarzom, a na pewno tym lubiącym rzeczy niesztampowe, w nasyconych kolorach i z grafiką może nawet nieco abstrakcyjną, lecz wciąż dotyczącą ryb i wędkarstwa.
Ładna i użyteczna grupa
Jedną z grup tej serii są torby i pokrowce, czyli dwukomorowy pokrowiec na wędzisko z kołowrotkiem, pokrowiec na kołowrotek, pokrowiec na kilka kołowrotków, pokrowiec na przypony (tutaj zmieści się o wiele więcej: przypony ochronne, zestawy końcowe gruntowe, gotowy zestaw troka bocznego by nie wiązać go w niesprzyjających warunkach, wiele przynęt i rozmaitych drobiazgów), a także bardzo atrakcyjna torba spinningowa i torba na ramię (użyteczna dla spinningisty, grunciarza, spławikowca i łowiącego z lodu). Kanwą do stworzenia tej grupy były uznane, świetnie przyjęte na rynku torby i pokrowce Team Dragon. Wzory toreb i pokrowców są bardzo praktyczne, o wysokich walorach użytkowych, na co bezsprzeczny wpływ mają kształt, pojemność i wykonanie dokładnie takie, jakich oczekują wędkarze.
Na mrozie
Torbę wykonano z tego samego materiału, co pozostałe rzeczy w tej grupie. To bardzo mocny i zarazem miły w dotyku materiał. A teraz wyjaśnię, dlaczego wspomniałem o mroźnym styczniowym dniu, otóż torba stawiana na lodzie, w powietrzu schłodzonym do -9 stopni C nie sztywnieje (przebywałem na lodzie ok. 5 godzin), a co za tym idzie ułatwia to wkładanie i wyciąganie potrzebnych akcesoriów z torby i znacząco przedłuża jej żywotność. Zapewne wszyscy wiedzą, jak kończy się żywot torby sztywniejącej na mrozie – materiał szybko pęka, odsuwanie zamka w sztywnej kieszeni kończy się zniszczeniem zamka, materiał łamie się, może nawet kruszy i łuszczy – zależy, z czego jest wykonana. W przypadku Hells Anglers nic z tego nie zauważymy, na mrozie do -9 zachowuje się wzorcowo (na tęższym mrozie nie bywałem z tą torbą).
Pakowność
Nie napiszę w stylu: jest pakowna bądź nie jest pakowna. Po prostu napiszę, co do niej włożyłem bez potrzeby upychania. Komora główna, z przegrodą pomieściła: duże pudełko na przynęty, wodę mineralną w mniejszej butelce, 4 kanapki z bułek typu kajzerka mała, 2 kołowrotki podlodowe bez pokrowców, czerpak do lodu, nóż składany, malutki ręcznik frotowy [mydła nie brałem – coś tam jednak złowiłem J], małe pudełko spinningowe na przynęty i ciężarki, 2 opakowania gum drop shot V-Lures, grube rękawice, grubą czapkę zimową, 2 reklamówki foliowe do ew. zapakowania oblodzonego czerpaka i rękawic lub ręcznika ubrudzonych śluzem ryb. Torba posiada 4 pakowne kieszenie, dwie od frontu i dwie boczne. Frontowe są znacząco większe od bocznych, a mimo tego do bocznej udało mi się bez trudu włożyć 4 szpule z zapasową żyłką (poj. 125 m). Do kieszeń powędrowały pozostałe niezbędne rzeczy, które wędkarz potrzebuje do wędkowania lub zabrane na wszelki wypadek, przezornie. Torba solidnie upakowana stabilnie stoi na lodzie, mimo braku sztywnego stelaża. Widocznie uszyto ją w taki sposób, aby stabilnie można ją postawić koło siebie. Klapa zamykająca torbę mocowana jest na szerokim (4,5 cm) i mocnym rzepie. Mocny pasek posiada regulację długości oraz dużą i grubą podkładkę zapobiegającą wrzynaniu się paska w ramię. Zamki w kieszeniach są wysokiej jakości i mocniejsze, niż te użyte w starej (brązowej) serii Team Dragon.
O materiale użytym do wykonania tych toreb i pokrowców więcej będzie w naszym katalogu z ofertą na 2016 r.
Torba ta jest idealnym rozwiązaniem dla wędkarzy lubiących łowić z marszu, a więc będą to przede wszystkim spinningiści, muszkarze, spławikowcy stawiający przystawkę oraz przepływankowcy, a także łowiący gruntówką na przystawkę w trudnych, płytkich rzekach. Torba jest ładna i starannie uszyta, może posłużyć za podręczną torbę na miejskiej lub podmiejskiej wycieczce.
Waldemar Ptak