Testerzy relacjonują

Bartek o Nano Force Spinn 21

W pierwszej chwili, po otrzymaniu wędziska do wypróbowania na swoich łowiskach (Wisła, Drwęca) powiedziałem Waldkowi: "Robi wrażenie sztywnej i mocnej wędki jak na swój ciężar wyrzutu 4 – 21 g."

Teraz mogę powiedzieć, że prawie miałem rację – szacując trafnie oceniłem tylko moc wędziska, natomiast myliłem się co do sztywności blanku. W praktyce, później, okazało się, że jest naprawdę mocny i szybki, a pod rybą pięknie pracuje, ugina się amortyzując słabsze i mocniejsze szarpnięcia ryby, prowadzonej w nurcie i w bardzo spokojnej wodzie. Pod przynętami pracuje bardzo ładnie, nawet przy tych ważących poniżej 3 g wędka daje sobie radę i lekką przynętą można bardzo daleko rzucić (z tym wędziskiem wystartowałem w wiślanych zawodach i nie zerowałem).

Dużym plusem budowy wędziska jest możność zarzucania przynęty jedną ręką, co czyniłem bez najmniejszego problemu. Wyczuwalność pracy przynęty jest bardzo dobra, a delikatnie pracującego woblera znakomicie czuć na kiju, podobnie każde puknięcie o dno czy kontakt z rybą jest natychmiast przenoszony po kiju i wyczuwany przeze mnie. Wędzisko sprawdza się w zarośniętych i trudno dostępnych miejscach, których na moich łowiskach nie brakuje.


Co do samego wyglądu wędziska, nie mam żadnych krytycznych uwag; jest bardzo starannie wykończone, a przyjemna dla oka kolorystyka bez zbędnych dodatków. Ciepły i pewny uchwyt z pianki dodaje estetycznego smaczku wędce. Mimo że jestem zwolennikiem korka, wędzisko „z pianką” przypadło mi do gustu.

Podsumowując: Nano Force'a polecam każdemu, kto łowi na małych rzeczkach i z łodzi. 
Obecnie jestem w posiadaniu Nano Force Spinn 15 c.w. 2 – 15 g. za kilka tygodni napiszę relację.

Bartek Olkiewicz
  fot. W. Ptak

Na zdjęciach: autor artykułu nad Drwęcą.