Testerzy relacjonują

Nitkowanie w podkarpackiej rzeczce

SPIS TREŚCI

Lekki spinning ujmuje swoim pięknem, subtelnością wędki i skutecznością łowienia, więc nic dziwnego, że zdołał pozyskać sympatię i uznanie wędkarzy.

Kleń na zdjęciu ma magiczną 'piatkę' z przodu i prawdopodobną masę powyżej 1,5 kg. Został złowiony przeze mnie wiosną w jednym z dopływów Wisłoka Ujął mocno w swe objęcia i autora tego tekstu dobre kilka lat temu. Odchudzamy zestawy stosując to coraz delikatniejsze wędki, lekkie kołowrotki, małe przynęty i cienkie, a czasem nawet cieniutkie jak pajęczyna linki. Posnuję swe rozważania na temat tych ostatnich bazując na doświadczeniu z własnych łowisk, głównie podkarpackich rzek różnej wielkości.

Rzeczki

Do Wisłoka wpada wiele małych, krętych i wąskich rzeczek (o charakterze górskim i nizinnym), w których spinningowanie jest trudne technicznie. Te dopływy meandrują przez łąki i lasy, zazwyczaj płytkie, wypełnione czystą wodą. Zważywszy na to, że są zasiedlane głównie przez klenie, jazie, okonie i pstrągi, stanowią niemal całoroczne atrakcyjne łowiska, przyciągają wielu wędkarzy. Charakter tych wód wymusza wręcz na spinningiście zastosowanie bardzo cienkich linek (żyłek i plecionek).

Nowość 2016Żyłka czy plecionka?

Chcący tutaj wędkować staje przed trudnym wyborem pomiędzy żyłką a plecionką. W kieszeni kamizelki zawsze posiadam zapasową szpulę ze świeżą linką. Na miejscu szybko oceniam, którą szpulę założyć na kołowrotek – tą z super cienką plecionką (0,04 – 0,06 mm) czy cieniutką jak włos żyłką (0,12 – 0,16 mm). Rzecz jasna zarówno w przypadku żyłki, jak i plecionki można spinningować jeszcze cieniej lub grubiej, dostosowując odpowiednią średnicę do potrzeb łowiska, ale w obydwu przypadkach trzeba się liczyć z konsekwencjami wyboru. Zbyt mała średnica to wzrost ryzyka utraty ryby wraz z przynętą podczas holu, zbyt duża średnica – mniejszy komfort operowania mikro przynętami, mniejsze odległości rzutowe, a także możliwość spłoszenia czatujących lub żerujących ryb. To ostatnie zauważalne jest zwłaszcza w krystalicznie czystych potokach z mocno prześwietloną wodą. Kolor też odgrywa bardzo ważną rolę, linka w potoku powinna wtopić się w otoczenie, aby być ledwo zauważalna okiem wędkarza. Mocno „jadowity” kolor nie będzie naszym sprzymierzeńcem.

Dopływy średnich (Wisłok) i większych (San) rzek zasilane są przez liczne strumienie z niemal krystalicznie czystą i zimną wodą. To bankowe miejscówki.

Jesteście ciekawi, który rodzaj linki wybieram częściej? W przeważającej mierze mój wybór pada jednak na żyłkę, a najczęściej sięgam po „czternastki”. Cieniuteńka plećka lepiej zda egzamin w trudnych technicznie warunkach, kiedy to holując ładnego klenia lub pstrąga obawiam się utraty ryby w podwodnych zawadach. Wówczas do plecionki polecam dowiązanie metrowego przyponu żyłkowego (na przykład HM80 Competition 0,094 – 0,12 mm).


 

Mieszkańcy małych rzeczek, za którymi już niedługo ruszy husaria spinningistówDobrze wybrać

Przez kilka lat fascynacji delikatnym i ultra delikatnym spinningiem zdążyłem przetestować wiele różnych żyłek i plecionek. W tym zbiorze znalazły się wyroby kilku firm. Prawdę mówiąc, w doborze tego elementu zestawu nigdy nie sugerowałem się ceną, a jedynie wysoką jakością. Paradoksalnie, bywało i tak, że z zadowoleniem połowiłem żyłką za „dychę”, jak i odwrotnie – zainwestowałem niemałą sumę w plecionkę, która po kilku wyprawach wylądowała w koszu. Od dwóch sezonów mam okazję spinningować żyłkami HM80 i HM69. Jestem usatysfakcjonowany ich możliwościami, dlatego też służą mi wiernie przez większą część sezonu nie tylko w lekkim spinningu. Zazwyczaj są to ich najcieńsze średnice, 0,14 i 0,16 mm. Przyznam, że w tej serii brakuje mi jedynie żyłki o średnicy 0,12 mm, którą przeznaczyłbym do łowienia smużakami z powierzchni w czasie letniej posuchy. „Dwunastka” byłaby również strzałem w dziesiątkę do ultradelikatnego połowu okoni. Na minionych wakacjach sięgnąłem po nieco grubsze HM80 (0,18 – 0,20 mm). Stosowałem je podczas połowu brzan w górskich odcinkach Sanu. Seria żyłek HM80 i HM69 na ogół cieszy się dobrą opinią w środowisku wędkarskim. Zdaję sobie jednak sprawę, że jest to produkt dość kosztowny, 150 m szpula to koszt około 30 zł. Jeśli ktoś zdecyduje się na tańszą żyłkę wciąż ma wybór; polecam tańsze i niewiele ustępujące „Haemkom” serie: Team Dragon, XT69 Hi-Tech Spinning i chętnie będę używać najnowszą Specialist PRO.

Jedna z wielu podkarpackich rzeczek. Na zdjęciu widok prostki - płytka, wartka, o piaszczysto-żwirowym podłożu. To wymarzone miejsca dla prądolubnych pstrągów i kleni.Wybierając się na klenie warto zaopatrzyć się w żyłki HM 80 i 69. Godne polecenia na klenie i jazie są 'czternastki i szesnastki.

Planując napisanie tego artykułu, zastanawiałem się nad jego potencjalną grupą odbiorców; zdecydowałem się artykuł skierować do wędkarzy młodych stażem, gdyż „stare lisy” już w tej materii wiedzą wiele i dobrze sobie radzą z wyborem żyłek i plecionek. Mam świadomość, że po artykuły znajdujące się w Czytelni Dragona sięga dość duża grupa nowicjuszy wędkarskich. Są to nie tylko dzieci i młodzież, ale przypuszczam, że także dorośli (świeżo upieczeni wędkarze), którzy poszukują w mediach wędkarskich przydatnych dla siebie informacji. Ja, podobnie, jak i inni autorzy współpracujący z firmą Design Fishing jesteśmy otwarci i służymy Wam pomocą. A wszelkie pytania i wątpliwości dotyczące tematyki lekkiego spinningu przesyłajcie na mój adres mateuszporada@onet.pl.

Tytułowe „nitkowanie” zawiera w sobie pewną analogię. Dotyczy ona stosowania cienkich, jak przysłowiowa nić lub włos żyłek i plecionek nazywanych często w środowisku wędkarskim nitkami.

Mateusz Porada

*Żyłka Specialist PRO Spinn & Cast będzie dostępna już styczniu, to dobra oferta dla spinningistów.