Testerzy relacjonują

Błyskawiczny Combat UL Match 12

SPIS TREŚCI

Poranek tegorocznego Wielkiego Czwartku był zupełnie inny od poprzednich. W nocy czułem w sobie niecierpliwość, co i rusz pojawiała się myśl sprawdzenia prognozy pogody. Czekałem na sygnał budzika.

Przeraźliwy dźwięk budzika nie denerwuje mnie, ponieważ oznacza wyruszenie nad wodę! Pierwsze zawody już za nieco ponad tydzień, więc treningi i testy nowego sprzętu nie mogą być odkładane na później – od tych przygotowań swojej wiedzy i narzędzi w dużym stopniu zależy wynik zawodów. Ta uniwersalna prawda dotyczy także amatorskiego wędkowania, które z pewnością da nam podwójną przyjemność, gdy dopasujemy sprzęt do swoich oczekiwań.

Z mojego doświadczenia zawodniczego postanowiłem w tym roku wyciągnąć wnioski, które w opinii ekspertów są kluczem do prawidłowego testowania sprzętu i jego wybrania pod kątem zawodniczej walki. W zeszłym roku, na Gran Prix Polski w Warszawie, mogliśmy się przekonać, szczególnie w sektorze juniorów, jak istotną bronią w rękach doświadczonego zawodnika jest match (wędka odległościowa). Grupująca się ryba (prawdopodobnie na zimowisko) pod drugim brzegiem kanału była na niektórych stanowiskach jedynym „punktującym” ratunkiem, a niektórych wędkarzy - zwycięska. Przemyślałem to zdarzenie i rozpoczynając poszukiwania wędki zdecydowałem się przetestować matcha z serii Combat, czyli Mega Baits Combat UL Match 12 g. – to główna gwiazda Wielkoczwartkowego treningu. Jest to wędzisko dla wędkarzy chcących mieć szybkie, lekkie i precyzyjne narzędzie do małych i średnich ryb. Informuje nas o tym jej ciężar wyrzutowy, który wynosi 12 gramów. W zeszłym roku pisałem o uniwersalności tej serii wędzisk, dlatego też na tym treningu postanowiłem dać jej wycisk, aby jeszcze raz potwierdzić jego jakość. Powyższe plany wymagały podłoża do zrealizowania, którym była mieszanka zanętową. Profesjonalne podejście do treningu wiązało się z użyciem mieszanki stricte zawodniczej. Do zrobienia zanęty przygotowałem 1 kg Zanęta Klubowa Płoć. Dodałem do niej Koncentrat Klubowy Dragon Super Lock – 3/5 kilograma oraz 250 ml sparzonej kolorowej mady (białe robaki), kukurydzę oraz 250 ml ochotki zanętowej. Wszystko było połączone odpowiednio dobraną do naszego łowiska gliną z dodatkiem atraktora waniliowego. Użycie odpowiedniej gliny lub ziemi jest ważne, ponieważ dzięki jej obecności ryby nie nasycą się szybko, a zanęta wraz z robakami w całości jest transportowana na dno – właśnie o taki efekt mi chodzi. Połączyłem glinę i zanętę w stosunku 1:2. Uzyskałem w ten sposób stosunkowo treściwą mieszankę na małe i średnie płocie oraz leszcze, o ciemnym kolorze - ważnym w jeszcze wolnej od zapachów letnich i krystalicznej wiosennej wodzie. Ziołowo-piernikowe mieszanki tego typu cechujące się aktywną pracą w wodzie są odpowiednią kompozycją na wiosenne jak i jesienne łowiska.


 

Wilgoć, napowietrzenie

Bardzo ważnym elementem podczas przygotowania każdej mieszanki zanętowej jest przetarcie jej przez sito, ponieważ daje to równomierne rozłożenie wilgoci, napowietrzenie i przygotowanie jej do pożądanej pracy. Sito może być o średnicy oczek od 2 mm, w zależności od grubości (frakcji) zanęty, jaką posiadamy. Warto sprawdzić różnicę testując skuteczność zanęty przetartej oraz bez przetarcia.
Dla mnie szczególnie ważne było ściągnięcie do łowiska dużej liczby ryb, aby dobrze poznać wędzisko. Dlatego też, gdy po nęceniu zameldowała się pierwsza płoć a zaraz po niej mały leszcz, wiedziałem o wytworzeniu się warunków dogodnych do przetestowania najważniejszych parametrów wędki, istotnych dla mnie. Do tej grupy zaliczam przede wszystkim wyważenie, łuk ugięcia oraz szybkość. Ten ostatni aspekt w pierwszej kolejności poddałem testom, póki ryby aktywnie żerowały w łowisku.


 

Błyskawiczna reakcja

Mega Baits Combat UL Match 12 g zaskoczył mnie błyskawiczną reakcją podczas zacięcia delikatnie biorącego leszcza. Ten parametr w późniejszej analizie treningu spodobał się mi najbardziej, dlatego że przy łowieniu na ochotkę małych i średnich żarłocznych ryb liczy się szybkość. Dla zawodnika jest to niezwykle istotne. Odpowiednio dobrany haczyk sprawił, iż wszystkie ryby były zacięte w kąciku pyska. W zestawieniu z kolejnym elementem jej pracy, jakim jest łuk ugięcia, Mega Baits stworzyło prawdziwą petardę. Wbrew pozorom powinniśmy zwracać uwagę na ugięcie się blanku w chwili zacięcia oraz podczas holu ryby, ponieważ blank pełni rolę amortyzatora, swoistego bufora błędu wędkarza Łowione przeze mnie ryby holowałem bardzo płynnie, a wędka współpracowała w sposób, jakiego oczekiwałem. Osobistym odczuciem podczas holowania ryby, szczególnie tej wielkością podchodzącej pod miano średniej, potwierdziło się doskonałe wyczucie każdego drgania i ruchu ryby. Powoduje to unikatowy blank wędziska oraz dolnik wykonany z materiału nietłumiącego drgań.

Jeżeli szukamy wędziska przewidywalnego i celnego, również musimy uwzględnić Combat UL Match 12 g. Pisząc o przewidywalności mam na myśli to, że podczas stracenia (spięcia) ryby czy też „ostrych” zacięć match „nie odskakuje” itp. Jest narzędziem sztywnym, ale posłusznym wędkarzowi. Bardzo mała średnica przekroju blanku istotnie wpływa na wygodę użytkowania, ciężar oraz wspomnianą celność zarzucania. Poręczność jest ważna przy długim i intensywnym poławianiu ryb, z jakim najczęściej będziemy się spotykać przy małych i średnich sztukach. Są to typowe cechy serii Combat, którą potwierdziły także zeszłoroczne testy. Podsumowując wyniki treningu i testy wędziska, zdecydowałem, że będzie jednym z moich narzędzi w warunkach zawodniczych, gdy zajdzie potrzeba korzystania z metody odległościowej.
Polecam ją wszystkim, którzy chcą poławiać płocie, karasie oraz wszystkie ryby do kilku kilogramów. Z pewnością podzielicie moją opinię o tym wędzisku.

O Mega Baits Combat czytajcie tutaj
O kołowrotku Manta Match czytajcie tutaj

Paweł Januchowski
fot. Waldemar Ptak