Dzisiaj na tyle lubię eksperymenty, że może sprawdzę jeszcze inne możliwości zbrojenia. Na kotwicach świat się nie kończy. Pozostając przy pstrągach, a zmieniając przynętę na gumę - tu również miałem podobne sytuacje. Przy podejściu standardowym spadało mi sporo ryb podczas holu. I tu również pomogło zwiększenie haka, jednak musiał on być takiej samej długości. Po prostu szerszy łuk kolankowy z jednej strony lepiej trzymał rybę podczas holowania, z drugiej - lepiej i skuteczniej zapinał rybę podczas zacięcia. Na dowód drugiego mogę podać moje doświadczenia z próbami zbrojenia w haki offsetowe. W ogóle w ten sposób nie mogłem zaciąć ryby.
Zbrojenie gum to w ogóle temat-rzeka. Większość wędkarzy stosuje klasyczne główki z ewentualnie różnymi hakami. Co niektórzy w przypadku większych gum zastosują dozbrojenie – ale to już takie częste nie jest. A przecież jest tyle możliwości. Ciężarek spinningowy Dragona daje z jednej strony zupełnie inne możliwości prezentacji przynęty, niż „sztywniejsza” główka z hakiem. Po drugie, z łatwością i szybko można wymieniać obciążenie w zależności od potrzeb (przy tej samej przynęcie).
Przy łowieniu szczupaków zakres wielkości przynęt jest tak duży, że zbrojenie gum może się także bardzo różnić. Wystarczy wyposażyć się w haki, przypony do samodzielnego montażu i puścić wodze fantazji; ja tak zrobiłem i całkiem ładnie wstrzeliłem się w biorące w specyficzny sposób ryby. Ci, którzy niezbyt lubią samodzielne montaże, mogą skorzystać z gotowych zestawów do zbrojenia rybek czy gum. Polecam świadome podejście do stosowanego sprzętu; częste podejmowanie decyzji o zmianie swojego zestawu (oczywiście w zakresie dopuszczanym przez przepisy). To w efekcie sprawi, że staniemy się skuteczniejszymi wędkarzami, którzy potrafią dostosować się do zastanych warunków. A przecież, będąc na rybach choćby przez chwilę, chcemy te ryby wyjmować z wody.
Sławek Kurzyński
TEAM DRAGON