Dobór odpowiedniej główki jigowej do małych przynęt bywa problematyczny. Grube pierścienie, które rozrywają naszą gumę, zbyt miękki, rozginający się drut lub szalona wręcz cena – to grzechy główne główek.
Seria X-Fine rozwiązuje wszystkie z wyżej wymienionych problemów. Szczególnie ważny dla mnie jest drut, z którego wykonano te haki. Używam ich w przeróżnych warunkach w pogoni za wieloma gatunkami. Niejednokrotnie udało mi się wyholować przyzwoitego szczupaka podczas zabawy z okoniami. Choć jestem fanem znacznie mocniejszego sprzętu, to takie przygody zapadają w pamięci na długo.
X-Fine sprawdzają się również na pstrągach. Z jednej strony mam hak, który pozwoli na siłowy hol dużego potokowca, z drugiej ich sprężystość daje mi szansę na odstrzelenie główki z zaczepu. Nawet jeśli na podwodnych zaczepach zostawię kilkadziesiąt gramów ołowiu w ciągu dnia, nie mam popsutego humoru ze względu na ich cenę. Wielokrotnie powtarzam, że lepiej jest zainwestować więcej w sprzęt z wyższej półki, w tym wypadku jednak duże inwestycje nie są potrzebne, bo X-Fine są po prostu tanie.
Jig odlany jest w taki sposób, by maksymalnie szybko sprowadzał przynętę na dno i nawet 5,5-gramowymi główkami jestem w stanie łowić na znacznych głębokościach. W przyszłości fajnie byłoby jednak zobaczyć nieco rozszerzoną serię X-Fine zarówno o wersje malutkich haków do łowienia coraz to popularniejszych wzdręg różnej wielkości, jak i cięższe główki do obławiania głębin w pogoni za jesiennymi okoniami.
Tomasz Lewandowski
http://fishingwithace.pl