Moja wiosenna taktyka była prosta, chciałem odszukać ryby pod przeciwległym brzegiem na półkach usytuowanych około metra pod taflą wody.
W wędkarski weekend towarzyszyły mi kołowrotek Black Shadow 735i i wędzisko Black Shadow Feeder długości 3,30 m c.w. do 60 gramów. Miejscem mojej zasiadki było łowisko komercyjne, w którym dominują karpie w przedziale wagowym 3-5 kg oraz karasie – 1-2,5 kg. Łowisko nie jest głębokie, maksymalnie można znaleźć głębokość 2,5 metra. Miejscówki te zlokalizowałem na 30. metrze. Jak się okazało, użyty sprzęt wykonał swoją robotę, a ja mam kilka przemyśleń wynikających z użytkowania sprzętu.
Blask Shadow wędzisko
To, co na pierwszy rzut oka przykuwa uwagę w wędziskach serii Black Shadow, to pedantyczne wykonanie i ciekawe zestawienie kolorystyczne. Projektanci zadbali o bardzo ładny wygląd i prezencję wędki.
Wędzisko mi się spodobało nie tylko z wyglądu, ale także starannością wykonania. Tutaj każdy element zasługuje na uwagę. Średnica blanku jest mała, a to już na starcie zapowiada, że prawdopodobnie się wykaże ciekawą akcję. I tak rzeczywiście jest, wędka to praktycznie parabolik pracujący idealnie, co – jak się przekonałem - przekłada się na idealną amortyzację brań.
Ponadto została tak zaprojektowana, że ma spory zapas w dolniku, pozwalający oddawać celne i dalekie rzuty. Dla mnie robocza odległość łowienia to 50-60 merów, więc na tym dystansie testowałem wędzisko – zestaw podawałem w punkt. Jeżeli planujemy zarzucać dalej proponuję zastanowić się nad dłuższym kijem z tej serii. Przypomnę, ja używam długości 3.30 m.
Wędzisko jest trójskładem, a jednak ani blank, ani wędkarz nie ucierpieli na tej konstrukcji, gdyż blank się wykazuje pięknymi parametrami. Trójskład zapewnia nam znacznie większy komfort w transporcie.
Producent uzbroił blank w dobrej jakości przelotki klasy SIC, które wytrzymają wiele manewrów na wędkarskich poligonach. Na koniec to, co w wędce do methody bardzo ważne: długość dolnika została tak dopracowany, że wygodnie zaprzemy go o przedramię w trakcie holu - to bardzo ważna cecha. Solidnie wygląda położony na nim korek.
Kij ma wiele zalet, począwszy od pożądanej w „metodzie” akcji niemal parabolicznej, małą wagę, smukły wytrzymały blank, po dość spory zapas mocy ukryty w dolniku.
Black Shadow kołowrotek
Wędzisko zestroiłem z kołowrotkiem w rozmiarze 735i. Jestem zdania, że w „metodzie” należy stosować kołowrotki od rozmiaru 3000 w górę. Mniejsze maszynki, choćby były ze złota, nie wytrzymują przeciążeń, jakich doświadczają podczas holu. Musimy brać pod uwagę fakt, że przy dobrych braniach średnio wyciągamy do 50 kg ryb podczas zasiadki, a niektóre łowiska pozwalają ten wynik znacząco przekroczyć. Kołowrotek Black Shadow ma dwie szpule w pakiecie podstawowym, główna wykonana jest z duraluminium, a zapasowa z grafitu. Szpule są pojemne, mieszczą ok. 250 metrów żyłki średnicy 0,20 mm. Mechanizm pracuje płynnie, dba o to 6 wysokiej jakości łożysk oraz wzmocniona przekładania hipoidalna.
Według mnie, najważniejszą zaletą kołowrotka jest bardzo precyzyjny i przewidywalny hamulec. Tutaj kompletnie nie ma się do czego przyczepić - maszynkę zestroimy idealnie do swoich potrzeb i zastanego rybostanu. Projektanci zadbali o bardzo ważny detal, mianowicie kołowrotek wyposażyli w klips wykonany z duraluminium. To bardzo ważny detal we wszystkich kołowrotkach stosowanych w technikach feederowych. Klips wykonany z duraluminium pewnie trzyma żyłkę lub plecionkę i zarazem nie uszkadza jej, a ponadto w sytuacji kryzysowej łatwo ją uwalnia. Polecam każdemu tego typu klipsy, gdyż biją na głowę plastikowe i nie martwimy się o sprawność naszej linki.
Mój tandem w akcji
Na koniec kilka zdań o tym, jak sprawuje się mój tandem.
Wędka o długości 3,30 m + kołowrotek 735i i sprawiają, że całość jest idealnie zestrojona - komplet jest idealnie zestrojony, nic tu nie jest zbyt ciężkie lub lekkie względem drugiego. Uważam, że taki zestaw to dobra propozycja dla każdego methodowca. Sprawdzi się u wszystkich stawiających pierwsze kroki, a także u tych łowiących już dłużej i potrzebują sprzętu, który nie zawiedzie ich w trudnych warunkach, także podczas zmagań sportowych.
Black Shadow to seria skrojona do „methody”, pozwoli nam spełnić niejedno wędkarskie marzenie o złowieniu wymarzonego karpia, jesiotra czy grubaśnego karasia.
Mocny dolnik to bardzo pożądana cecha nie tylko dająca swobodę oddawania dalekich rzutów. Moc w dolniku przydaje się również podczas holowania większych ryb, gdy musimy przytrzymać ją lub zawrócić. Pozwala w pełni kontrolować hol nawet największych ryb.
Szymon Ciach
TEAM DRAGON FEEDER