Ordnung muss sein, jak mówią nasi zachodni sąsiedzi. Tę niemiecką filozofię warto przełożyć na nasze wędkarskie podwórko. Najlepiej za pomocą… japońskiej myśli technologicznej.
Chyba każdy z nas spotkał się z pudełkami i skrzyniami Meiho Versus, produkowanymi w kraju kwitnącej wiśni. Jak każdy produkt z tego kraju, uchodzą za absolutny top i wyznacznik trendów. Nie inaczej jest w tym przypadku. Z drugiej strony, możecie powiedzieć: „Po co sobie zaprzątać głowę kawałkiem plastiku? Przecież to tylko pudełko.” Ale czy na pewno?
Nic tak nie deprymuje wędkarza, jak nerwowe wyszukiwanie przynęty po zaobserwowanym ataku ryby. Drżącymi rękoma próbujemy wyjąć pudełko i tu często zaczynają się schody: a to zapięcie nie chce puścić, a to przynęty powciskane w niedopasowane przegródki właśnie splątały się kotwicami i tracimy czas na ich uwolnienie. W tym czasie gruby boleń już dawno zmienił stanowisko, a nam nie pozostaje nic innego, jak poszukać kolejnej aktywnej ryby. A wystarczyło mieć porządek…
Od kilku sezonów używam pudełek Versus i pomimo szerokiego arsenału wabików, jakim dysponuję, postanowiłem sobie, że w całości przejdę na pudełka tej firmy. Dostępność różnych modeli, wielkości i przeznaczenia zaspokoją potrzeby każdego, nawet najbardziej wybrednego wędkarza, niezależnie od specjalizacji, jaką wybrał. Czy potrzebujemy pudełek, które będziemy używać na łódce, przenosić w plecaku, chlebaku lub wędkarskiej kamizelce? W ofercie znajdziemy modele w różnych kolorach, konfiguracjach, a także te z regulowanymi przegródkami, dzięki którym możemy niejako zaprojektować rozkład przynęt; wiadomo, każdy z nas posiada najróżniejsze akcesoria i przynęty w rozmaitych rozmiarach. Wędkarze, którzy często brodzą, na pewno docenią modele wyposażone w uchwyt do linki oraz uszczelkę, która w 100% uchroni ich przynęty przed dostępem wody. Bardzo wygodnym rozwiązaniem jest patent „One-Hand”, który pozwala otworzyć i obsłużyć pudełko jedną ręką, jednocześnie zapewniając pewne zamknięcie i równomierne przylgnięcie pokrywy, bez ryzyka jego niekontrolowanego otwarcia.
Choć to standard, dodam jeszcze, że materiał, z jakiego zostały wykonane nie reaguje z tworzywami sztucznymi, z których produkuje się miękkie przynęty, tak chętnie stosowane przez spinningistów. Poza tym pudełka są bardzo mocne, wręcz pancerne. Nie ma mowy o odkształceniach, odstających elementach i rozpadających się zawiasach. Praktyczne i długowieczne.
Jak już kiedyś pisałem, posiadanie dobrych jakościowo wędkarskich drobiazgów nie jest przejawem snobizmu, sprzętomanii i kolekcjonerstwa, o ile rzeczywiście spełniają swoją rolę. Dobre wędkarskie pudełko jest niczym skrzynka narzędziowa profesjonalnego mechanika. Wszystko bezpieczne, na miejscu i pod ręką. Po to, żeby uczynić nasze łowienie jeszcze bardziej komfortowym i skutecznym.
Z wędkarskim pozdrowieniem
Kamil Zaczkiewicz