Jesień to kapryśna pora roku, temperatura powietrza znacznie się obniża i ochładzają się wody w zbiornikach. Dla mnie to ostatnie tygodnie do łowienia z brzegu.
W tym czasie ryby intensywnie szukają okazji do nasycenia się przed okresem zimy, kiedy to ich metabolizm spowalnia, ryby mniej zjadają i najchętniej przebywają w głębszych rejonach akwenu – tutaj mają cieplej.
Jesienią bardzo ważnym, a może nawet najważniejszym, czynnikiem umożliwiającym złowienie ryb jest odpowiednia mieszanka zanętowa. I tutaj z pełną świadomością łamię stereotyp mówiący, że gdy woda się ochładza należy stosować mniej intensywne zapachowo zanęty.
W okresie jesiennym używam zanęty Dragon Quattro Leszcz Piernikowy, która jest konfekcjonowana w opakowaniach 0,75 kg i 5 kg. Zanęta jest dobrze zmielona z dodanymi (widocznymi) większymi kawałkami różnych składników. Jej zapach jest bardzo intensywny. Do jesiennej zanęty dodaję niewielką ilość atraktora Dragon Bream Yellow z serii Elite. W zależności od specyfiki odwiedzanego łowiska zanętę barwię na kolor ciemno brązowy lub rozjaśniam, a robię to w celu zlikwidowania kontrastu i nadmiernej widoczności zanęty na dnie.
Do wody nie posyłam samej zanęty. Mieszam ją z gliną rozpraszającą w proporcji 2:1 (zanęta:glina). Glina w zanęcie do wykonania ma dwa zadania. Pierwsze to zubożenie zanęty, robi się to w celu zapobieżenia szybkiemu nasyceniu ryb. Drugie to szybkie umieszczenie zanęty na dnie. By zwiększyć atrakcyjność mieszanki dodaję żywą pinkę. Tak skomponowana zanęta zawsze daje mi pozytywny efekt wędkarski w postaci białorybu, zarówno podczas łowienia feederem, jak i metodą odległościową. Podczas mojej ostatniej zasiadki na pożwirowym zbiorniku położonym w miejscowości położonej niedaleko mojego miejsca zamieszkania, łowiąc feederem na dystansie około 30 m (od brzegu) na głębokości około 4 m, udało mi się złowić kilka sporych rozmiarów leszczy oraz płoci. Oczywiście stosowałem wyżej opisaną mieszankę zanętową. Zachęcam wszystkich wędkarzy do łamania stereotypów np. dotyczących stosowania jesienną porą zanęt mniej intensywnych zapachowo oraz bardzo drobno zmielonych, gdyż to nie jej zapach a forma podania i dobór komponentów jest tutaj kluczowy.
Arkadiusz Rusiecki
TEAM FEEDER
web
