Nadszedł okres świąteczny, a więc także czas… prezentów! Warto już teraz przejrzeć katalogi i odwiedzić sklepy, aby dokładnie wiedzieć o co prosić w liście do Mikołaja.
Ponieważ styczeń nieodłącznie kojarzy mi się z pstrągami (i łowieniem podlodowym, ale o tym innym razem), to myślę, że uzupełnienie pstrągowego arsenału będzie wymarzonym prezentem dla wielu spinningistów.
Zanim posypie się lawina komentarzy i hejtu, pragnę wszystkich uspokoić. Ode mnie nigdy nie dostaniecie przepisu na łowione w granicach naszego kraju grudniowe pstrągi, marcowe szczupaki i bolenie czy majowe sandacze. Czy to jednak oznacza, że skoro obowiązujący Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb chroni w danych okresach poszczególne gatunki ryb to zaprzestaniemy o nich myśleć? Wręcz przeciwnie. Powinniśmy! I powinniśmy też działać, przygotowując się zarówno w zakresie uzupełnienia wiedzy teoretycznej, jak i sprzętowej, aby nie dać się zaskoczyć pierwszego dnia sezonu.
Pstrągowa szpada
Nie oszukujmy się. Styczniowy pstrąg nie jest zbyt wymagającym przeciwnikiem. Zazwyczaj woda jest bardzo zimna, a wtedy ryby odrętwiałe i jeszcze nie w pełni sił. Pancerne kije i grube linki zostawiam w domu, za to dzięki dobrze zgranemu zestawowi mam szansę na ogromną ilość brań i masę frajdy z finezyjnego, precyzyjnego łowienia. Do tego wybór mam jeden: wędzisko MicroSpecial z serii CXT. Kijek ma 190 cm długości i ciężar rzutowy 1-10 g, akcja medium/slow. Ta „wykałaczka” od razu podbiła moje serce. Lekka, czuła, świetnie wyważona i dająca się obsłużyć jedną rękę. Co ważne, akcja wędziska pozwala amortyzować pstrągowe młynki i świece nawet podczas łowienia hakami bez zadziorów, na plecionce.
Kołowrotek i linka
Aż się prosi, żeby do tak filigranowego wędziska zastosować adekwatny kołowrotek. O miękkiej, delikatnej pracy i przede wszystkim czułym hamulcu. Ja w uchwycie swojego MicroSpecial`a mocuję Nano Lite XT60C i cały zestaw świetnie współgra. Płytka szpula kołowrotka w zupełności wystarcza, aby zapełnić ją cieniutką, niewidoczną w wodzie plecionką Dragon Invisible Braid, którą kończę przyponem z fluorocarbonu.
Pstrągowe świecidełka
Pudełko pstrągarza musi być bardzo urozmaicone. W moim zawsze można znaleźć woblery, obrotówki, jigi, wahadełka, a także przynęty gumowe. Pewniakami jest cała ławica od Salmo. Mój faworyt to Minnow w rozmiarach 5 i 6 cm, w kolorach pstrągów i strzebli. Świetnie sprawdzają się zarówno do prowadzenia z prądem, jak i pod prąd. Jeśli chodzi o gumy, to warto sięgnąć po przynętę o dość nietypowym kształcie, czyli Belly Fish Pro. Ta „brzuchata rybka” ma długą i cienką nasadę ogonka, dzięki której osiąga swoją charakterystyczną, tak kuszącą kropkowańce, pracę.
Nadchodzący czas Świąt, to dla każdego oznaka wielu dodatkowych zajęć, jednak długie wieczory zachęcają do sięgnięcia po dobrą wędkarską lekturę, jak i do zrobienia przeglądu naszego wędkarskiego ekwipunku.
Kamil Zaczkiewicz