Muchowy FX w moich rękach. W ostatnie dni kwietnia miałem okazję pomachać kijem ze stajni Dragona, była to muchówka Team Dragon FX #4 dł. 9’.
Tak naprawdę to miałem do dyspozycji wybrane przez siebie 3 muchówki FX: wspomnianą #4, #5 i #7. Dla siebie, biorąc pod uwagę specyfikę moich łowisk i upodobania podczas wędkowania, wybrałem FX #4 i FX #7. Teraz opiszę spotkanie z FX #4.
Jako wieloletni zawodnik GPxP (GPP) w wędkarstwie muchowym oraz członek Kadry Polski miałem styczność z wieloma kijami muchowymi różnych producentów, nawet z najwyższej światowej półki; jestem bardzo wymagającym wędkarzem odnośnie doboru wędki i jej jakości technicznej, walorów użytkowych. Pochodzę z południa Polski, Podhala (i nadal tutaj mieszkam), łowię głównie w znanych potokach takich jak Biały i Czarny Dunajec, a także w Dunajcu i pięknej rwącej rzece Białce Tatrzańskiej. Mogę powiedzieć, że najskuteczniejszą metodą połowu w mojej okolicy jest nimfa i zapewne nie pomylę się mówiąc, że nimfa to 70% złowionych ryb i 70% zastanych sytuacji na łowiskach.
Wśród zawodników (na zawodach) przyjęła się reguła, że wędka nimfowa powinna mieć długość minimum 10’, a najlepiej 11’ - czym dłuższa, tym lepszy otrzymujemy zasięg. Wiem o tej regule, bo sam ją stosowałem i tak też łowiłem. Mając taki bagaż doświadczeń, po umówieniu spotkania z Waldkiem Ptakiem na ostatnie dni kwietnia, sięgnąłem po FX – w moje ręce trafiły trzy Team Dragony FX.
W pierwszej kolejności sięgnąłem po dziewięciostopową #4.
Na pierwszy rzut oka muchówka nie wyróżnia się niczym specjalnym, aczkolwiek wędka jest zapakowana w piękną kordurową tubę. To duże udogodnienie dla wędkarza i skuteczna ochrona dla czteroczęściowej muchówki, a wysoka jakość tuby jest warta podkreślenia. Może dodam jeszcze i to, muchówka ma ciekawy kolor blanku.
Zdecydowałem się założyć kołowrotek z zestawem do metody żyłkowej z zamiarem wyciśnięcia ile się da z tego kija. Postanowienie ciekawe i ambitne, lecz w mojej głowie wciąż tkwiła niepewność: czy poradzę sobie, albo czy wędka sobie poradzi z odległością i wyrzutem przynęt bez linki muchowej? Przecież większość wędkarzy bez zająknięcia powie: „Ale przecież to kij o parametrach do suchej muchy, z nimfą na żyłce nie da rady!”
Po kilku testowych zamachach lekkimi nimfami poczułem się zaskoczony pracą kija, a po kilkunastu minutach wędkowania zapomniałem w ogóle o tym, że blank ma tylko 270 cm. W praktyce, na kilku moich łowiskach okazało się, że muchówka jest bardzo lekka i z łatwością wyrzuca delikatne nimfki na oczekiwaną odległość i ponadto nie tracę kontaktu z przynętą.
Wrócę do pierwszych 30 minut łowienia FX „czwóreczką”. Nie pamiętam dokładnie, raczej około 25. minuty wędkowania i po dwukrotnej zmianie stanowiska łowię pierwszą dziką rybę okazałych rozmiarów, bo mierzącą około 40 centymetrów, to kropkowaniec. Silny zwierz i nie zamierza się łatwo poddać, górski nurt też działa na moją niekorzyść. Wędka okazuje się być bardzo łaskawa, zaczyna ślicznie pracować, widzę i czuję piękne ugięcie i już podczas pojedynku z rybą wiem, że ta wędka to „finezja” i nie będzie tracić ryb. To spostrzeżenie nabiera powagi, ponieważ i ja, i coraz więcej wędkarzy łowi z użyciem haków bezzadziorowych. Kij jest bardzo sprężysty i szybki, wspaniała dynamika, co pozwala na precyzyjne podanie przynęty w upatrzone miejsce. Wędka w kolejnych dniach moich prywatnych testów niejednokrotnie mnie zaskakiwała i zarazem ujmowała; przede wszystkim tym, że nie męczy ręki, że spełnia moje oczekiwania, że jest bardzo starannie wykonana i co najważniejsze ma przyjazną cenę. Dodam, że FX niczym nie odbiega od wędzisk tej klasy oferowanych przez światowych gigantów muszkarskich. Po kilkudniowym wędkowaniu przekonałem się, że dla mnie to prawdziwy ideał do suchej muchy na pstrągi oraz jesienne lipienie. Z wielkim powodzeniem również sprawdzi się jako nimfowa bestia.
Muchówka jest prawdziwą „czwórką” ze sporym zapasem mocy, więc z doborem linek nie powinno być żadnych problemów. Jak dla mnie ten kij to mistrzostwo świata.
Serdecznie zapraszam miłośników wędkarstwa muchowego oraz górskiej przyrody na wypoczynek, a także spotkanie ze mną i wędkami muchowym Team Dragon FX. Chcąc porozmawiać o tej muchówce można do mnie napisać przez Facebook lub zadzwonić pod numer 600 295 761.
Krystian Ścisłowicz
przewodnik wędkarski