Opowieści kolegów po kiju niejednokrotnie skłaniały mnie do wprowadzania zmian w wędkowaniu.
I tak było w tym przypadku, ale po kolei. Wiele razy od kolegów spinningistów słyszałem wypowiedzi na temat łowienia z użyciem plecionki, zazwyczaj podawali te same powody jej użycia, czyli lepsza sygnalizacja brań, czucie każdego nawet najdelikatniejszego muśnięcia przynęty przez ryby oraz większą frajdę podczas holowaniu z powodu czucia każdego potrząśnięcia głową i zrywu ryby.
Zaciekawiony tym tematem zacząłem przeglądać filmy umieszczane w Internecie głównie przez karpiarzy. Widziałem terenowe testy i próby doświadczalne, gdzie widoczne są brania na karpiówkach przy zastosowaniu żyłki oraz plecionki. Różnice były kolosalne, dla mnie wręcz niewiarygodne. Żyłka zatopiona pod wodą na odcinku około 100 metrów potrafi rozciągną się o kilkadziesiąt centymetrów nie wskazując w tym czasie brania na sygnalizatorze, gdzie w identycznej sytuacji plecionka uruchamiała sygnalizację już w chwili podniesienia przynęty na kilka centymetrów.
Coraz bardziej napalony na korzyści wynikające z właściwości plecionki, na początku trwającego sezonu wędkarskiego pomyślałem sobie, że może warto wykorzystać ją przy feederze.
I tak też zrobiłem. Przeglądając ofertę Dragona, która jest bardzo bogata w dziale plecionek, postanowiłem zakupić plecionkę MegaBAITS Method Feeder 8X Sinking średnicy 0,08 mm. Plecionka wyróżnia się na tle innych podobnych na rynku wędkarskim tym, że jest 8-splotowa a jej przekrój jest okrągły, co jest niezmiernie ważne podczas wyrzutu przynęty, w moim przypadku koszyczka z zanętą. Jej dodatkowym atutem jest szybka zatapialność. Kolor brązowy sprawia, że dobrze maskuje się na tle dna. Do eksperymentowania przeznaczyłem także wędkę marki MegaBAITS Black Shadow 3,60 m o ciężarze wyrzutowym do 80 g. Jest to moja ulubiona wędka ze stajni Dragona/ MegaBAITS służąca do łowienia drgającą szczytówką. Blank jest smukły, a wędzisko w praktyce szybkie oraz posiada w komplecie 3 szczytówki węglowe. Akcja blanku jest paraboliczna i progresywna. Łowiska, na których najczęściej łowię ryby wymagają rzucania zestawem na odległości powyżej 50 m, co dla tej wędki nie jest żadnym wyzwaniem - posyła koszyczek z „towarem” na odległość mnie interesującą.
Przesiadka i modyfikacja
Początki łowienia z plecionką na szpuli nie były łatwe. Przyzwyczajenia z wędkowania „na” żyłkę dały się od razu odczuć, bo bardzo wiele brań nie mogłem skutecznie zaciąć, a jak już holowałem ryby to niejednokrotnie spadały z haczyka. Niezacięte brania wynikały ze zbyt dużej siły, jakiej używałem do zacięcia i po prostu wyrywałem z pyszczka malutki haczyk z przynętą. Podczas łowieniu z żyłką, jej rozciągliwość podczas zacięcia działa jak amortyzator zmniejszający siłę zacięcia i najczęściej eliminowało szansę na wyrwanie haczyka z pyszczka. Z plecionką jest inaczej, spadanie ryb z haczyka było efektem złego doboru siły zacięcia do parametru rozciągliwości plecionki oraz nieumiejętnego amortyzowania zrywów wędziskiem.
Znowu ruszam do kopalni wiedzy, jaką jest Internet. Tutaj czytam, że podczas łowienia na plecionkę warto na jej końcu zastosować krótki odcinek tzw. feeder gumy (amortyzator). Ma ona zadanie amortyzować siłę występującą podczas zacięcie, a warto dodać, że plecionka wciąż zachowuje swoje właściwości podczas wskazywania brań. Tak też uczyniłem. Na końcu zestawu za pomocą krętlików i agrafek montowałem około 13-centymetrowy odcinek „feeder gumy”, a do niego przypon z haczykiem.
Po tej modyfikacji zestawu moje wyniki wędkarskie w postaci białorybu znacznie się zwiększyły. Praktycznie miałem 99% skuteczność przy zacięciach, a ryby również nie spadały z haczyka podczas holu. Łowiąc na plecionkę, szczytówka wskazywała każde najdelikatniejsze branie. Z wody wyciągałem nawet 5-centymetrowe płotki.
Różnice w średnicach
Dodatkową zaletą plecionki jest znacznie wyższa wytrzymałość na zerwanie w porównaniu do żyłki tej samej średnicy. Już wspomniałem o moim wyborze plecionki przekroju 0,08 mm; dodam, że jej wytrzymałość można porównać do żyłek średnicy około 0,26-0,28 mm. Ta różnica średnic sprawia, że wyrzucony zestaw leciał około 30 metrów dalej, niż przy użyciu żyłki o tej samej wytrzymałości - chodzi tu oczywiści o współczynnik oporu i tarcia o przelotki skracające długość lotu zestawu.
Black Shadow Feeder
Wrócę do używanej wędki, czyli Black Shadow. Bez wahania mogę o niej powiedzieć, że pięknie pracuje pod rybą podczas holu na plecionce. Na przedramię przenoszone są wszystkie szarpnięcia i zrywy holowanych ryb. Zostało mi jeszcze do dopracowania kilka szczegółów dotyczących wędkowania z użyciem plecionki, a jakich? Dowiecie się o nich w kolejnych artykułach w przyszłym sezonie feederowym, bo teraz myślami już jestem na lodzie. ;)
Arkadiusz Rusiecki
TEAM MEGA BAITS