Testerzy relacjonują

Pancerna torba dla wymagających

Dokładnie półtora roku temu stałem się szczęśliwym posiadaczem torby spinningowej z komorą izotermiczną i pudełkami z serii Hells Anglers. Celowo piszę "szczęśliwym", ponieważ z chwilą nabycia tego pojemnego „medium” skończyły się moje dylematy: co zabrać, z czego zrezygnować; teraz po prostu zabieram cały majdan i jestem spokojny o jego bezpieczny transport.

Myślę, że zakup akcesoriów wędkarskich to tak samo ważny aspekt jak zakup narzędzi, które bezpośrednio służą do połowu, takich jak wędzisko czy kołowrotek. W tym miejscu sprawdza się dewiza: skuteczny wędkarz to wędkarz dobrze zorganizowany i przygotowany na każdą ewentualność.
Każdy z nas dobrze wie, jak ryby potrafią zaskoczyć. Po co więc być zaskakiwanym przez ryby, skoro to my możemy je zaskoczyć będąc przygotowanymi i wyposażonymi we wszystkie niezbędne akcesoria?
Przez wiele lat intensywnego wędkowania niejedna torba odmówiła posłuszeństwa. Lata składowania i zbierania przynęt oraz akcesoriów sprawiły, iż trochę tego się uzbierało i zabieranie wszystkiego stało się problematyczne. Co najgorsze - większość toreb po sezonie, góra dwóch, kończyła żywot. Któż z nas nie borykał się z rozerwanymi kieszeniami, rozchodzącymi się zamkami, urywającymi się pasami nośnymi, strzępiącymi się szwami i - co najgorsze - wodoodporność drastycznie spadająca w trakcie użytkowania niemal do zera. Te - i wiele innych bolączek, z którymi spotykałem się wielokroć i które często psuły mi wyjazdy - sprawiły, iż w zeszłym roku postanowiłem zainwestować w torbę, która na pierwszy rzut oka wydawała się być bardzo solidna. Owa inwestycja i zakup torby spinningowej z komorą izotermiczną i pudełkami firmy Dragon z serii Hells Anglers okazała się być strzałem w dziesiątkę.


Torba już na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie wyjątkowo solidnej. Materiał, z którego jest wykonana (a jest nim bardzo mocny, nieprzemakalny nylon typu Oxford 2600 o poczwórnej gęstości, wzmocniony Cordurą) zapewnia wieloletnie i co najważniejsze – bez przykrych niespodzianek – użytkowanie. W tym miejscu dodam, że przez te kilka miesięcy używania jej wędkowałem w przeróżnych warunkach. Zarówno z pokładu łodzi, jak i małego pontonu; w wietrze, deszczu, w upale i mrozie. Z torbą obchodziłem się bardzo różnie – jak to na wyprawie czasem o coś zahaczyłem, czasem na nią nadepnąłem, i prawie zawsze wypełniałem ja po brzegi i przeciążałem chyba do granic możliwości; Rekord! - tak żona kiedyś oceniła pakunek po zważeniu, równe 16 kg. Na torbie w chwili obecnej, oprócz delikatnych zabrudzeń, praktycznie nie widać oznak użytkowania. I co najważniejsze, żadnych przetarć, pęknięć, puszczających szwów, pas nośny w całości. Nie sposób pominąć tak ważnej cechy jak wodoodporność, w trakcie użytkowania niejednokrotnie wędkowałem w deszczu, w żadnym momencie woda nie dostała się do środka - co równie istotne - materiał, z którego wykonano torbę błyskawicznie wysycha. Moja ocena za materiał i wykonanie 10 na 10 – absolutna rewelacja. W tym miejscu dodać należy, iż estetyka wykonania, kolor torby logo serii na zamknięciu głównej komory to, jak przystało na Dragona, wysmakowana kompozycja.
Kolejny niezwykle istotny atrybut torby to chyba niezniszczalne zamki japońskiej firmy YKK. Znawców tematu nie trzeba uświadamiać, że wśród zamków to taki swego rodzaju Mercedes. W trakcie użytkowania w żadnym momencie, żaden z zamków w najmniejszym nawet stopniu nie zaszwankował. Nie było zacięć, nie było rozchodzącego się suwaka. Zaznaczyć przy tym trzeba, iż zamki te zostały wszyte niezwykle precyzyjnie – nie ma tu wystających nici lub materiału, który uporczywie wciska się w zamki w trakcie ich zasuwania.
Dno i tylna ściana torby zostały dodatkowo wyposażone w specjalne antypoślizgowe stopki (po cztery z każdej strony), które doskonale zabezpieczają torbę przed wchłanianiem wody z dna jednostki pływającej, chroniąc ją jednocześnie przed zabrudzeniami. Dzięki stopkom możemy ustawić torbę w normalnej pozycji – kiedy korzystamy z coolera lub kieszeni bądź też położyć na tyle kiedy spinningujemy, ułatwiając sobie w ten sposób dostęp do czterech pudełek na przynęty i akcesoria, w które wyposażono torbę. Proponowana ilość i rozmiar pudełek zapewniają na tyle dużo miejsca, że każdy wędkarz zdoła pomieścić wszystkie niezbędne akcesoria. Jakość pudełek, zastosowane do ich wykonania tworzywo – oczywiście najwyższa. Boczne kieszenie zapewniają ponadto sporo miejsca na pomieszczenie pojemników z mniejszymi przynętami i akcesoriami.
Torbę dodatkowo wyposażono w pojemnik typu cooler, który w upalne dni daje nam możliwość przechowywania produktów spożywczych, dzięki czemu przez dłuższy czas zachowują one świeżość. W chłodne dni, kiedy to nie było konieczności przechowywania jedzenia, używałem coolera jako dodatkowego miejsca na przechowywanie pojemników z przynętami – polecam.
Wierzchnią pokrywę torby wyposażono w gumowy ściągacz, dzięki czemu bez trudu przymocujemy któryś z elementów odzieży wędkarskiej.
Na koniec wspomnę o pasie nośnym, w który wyposażono torbę. Posiada on dodatkowy element w postaci nakładki zwiększającej komfort wędkarza w trakcie przenoszenia torby.
Z napisaniem tych kilku słów celowo czekałem prawie półtora roku. W tym czasie, chciałem zdobyć pewność, że torba zasługuje na miano „pancernej”. W tej chwili jednoznacznie mogę powiedzieć: tak - jest niezniszczalna, tak – polecam ją każdemu wędkarzowi łowiącemu z łodzi, pontonu czy też z brzegu. Tak – zdecydowanie kupiłbym ją jeszcze raz. Tradycyjnie już w załączeniu kilka zdjęć – tym razem „torby w akcji”.

Łukasz Adamiak
TEAM DRAGON