Sięgając pamięcią w historię moich startów, będąc w kadrze Okręgu Rzeszów i na Mistrzostwach Polski największe sukcesy odnosiłem właśnie stosując przynęty miękkie.
Znający mnie na co dzień wiedzą, że jestem woblerowym maniakiem. Kiedy jestem sam nad rzeką wobek zawsze jest pierwszą przynętą, którą zapinam na agrafkę i szukam ryb. Starty w spinningowych zawodach koła w ostatnich latach, które teraz traktuję tylko jako spotkanie towarzyskie, i obserwacja młodszych kolegów oraz ich sukcesów spowodowała, że coraz częściej sięgam po „silikon”. Drugi sezon poświęciłem na poszukiwanie wszelakich rzecznych ryb z użyciem przynęt miękkich, głównie rozmaitych imitacji wykonanych z „silikonu”.
Mój podstawowy zestaw składa się z następujących gumek: Belly Fish Pro, Hitman, moje ulubione na każdej wodzie Invader Pro, Jumper i Maggot w najmniejszych rozmiarach.
Zbroję je główkami Mustad Micro i V-Point X-FINE ważącymi od 1,5 grama do 4 gramów, oczywiście wybrana waga główki do łowienia jest podyktowana charakterem łowiska. Jeżeli woda jest ciut trącona, a tak jest najczęściej na moich wodach, dodatkowo stosuję agrafki SUPER Lock. Duża ilość kolorów przynęt w ofercie Dragona sprawia, że każdy znajdzie coś dla siebie i pod wymogi swojej wody.
Tymi przynętami połowiłem nie tylko okonie i klenie, także trafiłem kilka ładnych świnek, okołowymiarowych cert, kilka płoci i krąpi. Niestety żadnego leszcza oraz brzany, których usilnie szukałem, nie udało się złowić. Sędziując zawody spławikowe zapamiętałem miejsca, gdzie mogłem liczyć na leszcze, ale na razie mi się jeszcze nie udało skusić złotej łopaty tego gatunku. Nie trafiłem żadnego bolenia, który jest trudnym przeciwnikiem w małej rzece. A szczupaki... W tym roku to bardzo rzadka zdobycz w moich wodach.
Kiedy brania są słabe, warto sięgnąć po atraktor do zastosowania na przynęcie. Przyznam, że przez długie lata jakoś omijałem ten specyfik, jednak obserwacja młodszych kolegów skłoniła mnie do prób. I stało się - przekonałem się do atraktora i teraz najczęściej sięgam po Shock Bite (15 ml) Ochotka, Ryba, Okoń oraz po atraktor Magnum Spin (60 ml) Okoń i Sandacz oraz Pstrąg. Wyniki czasami są naprawdę zaskakujące i warto sięgnąć po nie w razie kiepskich brań.
Od kilku sezonów zwłaszcza w chłodnych porach roku łowię więcej ryb przy użyciu przynęt miękkich, nawet w lutym błądząc po pstrągowych siurkach; choć z drugiej strony moje ukochane woblerki cały czas są dla mnie numerem 1 wśród ulubionych przynęt.
Grzegorz Bałchan