Choć zimą łowimy pstrągi na duże przynęty, to paradoksalnie wtedy właśnie możemy sobie pozwolić na najbardziej finezyjne wędkowanie z użyciem delikatnych wędzisk.
O lekkim łowieniu w innych porach roku najczęściej możemy jedynie pomarzyć, pomimo iż wówczas często sięgamy po przynęty mniejsze. To, dlaczego tak jest, wynika z wielu powodów.
Po pierwsze, dlatego, że nie tylko od wagi używanych przynęt dobór wędziska jest uzależniony. Przy czym, nawet jeśli już wziąć to za czynnik główny, to należy gwoli ścisłości przytoczyć fakt, iż woblery, gumy czy obrotówki pstrągowe mało kiedy wymuszają użycie wędek o ciężarze wyrzutowym większym od 10 g, a to z tej oto prostej przyczyny, że w większości przypadków ważą po prostu mniej.
Ale wędkować na lekko zimą możemy także dlatego, że i inne czynniki, które podczas wyboru wędki musimy brać pod uwagę, też mogą skłaniać nas do sięgania po te bardziej finezyjne modele.
Charakterystyka pstrągowej rzeki w zimie
Zimą najłatwiej jest wygrać pojedynek z pstrągiem, gdyż słabo porośnięte łowiska tworzą stosunkowo mało kryjówek, w które będzie on po zacięciu uciekał. Przy tym ryba, nie posiadająca jeszcze tak dużej masy jakiej zacznie nabierać dopiero wiosną, nie stawi nam podczas walki tak dużego oporu, jaki będzie potrafiła postawić za kilka miesięcy.
Dlatego w styczniu czy lutym wędkarz nie potrzebuje mieć równie pokaźnego zapasu mocy w wędzisku, jak choćby w czerwcu, kiedy to hol objedzonego, ciężkiego, krzepkiego, letniego potoka trzeba prowadzić szybko. A musimy go w takim tempie wówczas zrealizować nie tylko po to, aby zapobiec ewentualnej ucieczce ryby w gąszcz roślinności podwodnej lub pod zwałkę, ale też z troski o jej kondycję, a niekiedy wręcz życie: występujące w cieplejszych miesiącach wysokie temperatury w połączeniu z długim holem mogą być dla pstrąga po prostu zabójcze (a zimą owe ryzyko w ogóle przecież nie istnieje).
I dlatego też, wbrew temu, co wielu wędkarzy próbuje w dzisiejszych czasach negować, uważam, że pstrągarz może zrealizować hol na delikatnym wędzisku bezpiecznie dla samej ryby (niezależnie od jej rozmiarów) poprowadzić, nie zmniejszając przy tym swoich szans na zwycięstwo w walce. Oczywiście w odpowiednich warunkach, a najbardziej sprzyjające lekkiemu łowieniu potoków okoliczności stwarza nam zima. Czego też starałem się w toku tego artykułu dowieść.
Ryby i technologia
Pstrągarstwo to nie tylko spinningowanie, ale też jedna z najbardziej finezyjnych wędkarskich metod - muszkarstwo. Takie gatunki jak choćby klenie zwykliśmy natomiast łowić na najdelikatniejsze wędki, pomimo iż ryby te ani gabarytami, ani siłą kropkowańcom nie ustępują. Dlatego też z czystym sumieniem i bez obaw sięgajmy zimą po delikatne wędziska spinningowe - jest to praktyka z sukcesem od lat stosowana! Dodatkowo wspomagana obecnie przez technologię - blanki pomimo swojej niewielkiej średnicy stały się piekielnie mocne. Wizualnie delikatne, posiadają nieduży ciężar wyrzutowy, który to choć jest ważnym parametrem, to jednak ciągle tylko liczbą. Nie jest równoznaczny potencjałowi drzemiącemu w wędzisku, na który składa się wiele czynników, a który to w modelach Millenium SP ChubHunter 8 i MS-X MicroSpecial dł. 2,13 m c.w. 2-14 g jest - uwierzcie mi - zaskakująco duży!
I dlatego te właśnie, już przeze mnie sprawdzone wędziska, w tym sezonie zimowym będę w celu poławiania pstrągów potokowych używał.
Dawid Sokołowski