Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego temu starszemu wędkarzowi obok ryby biorą, a waszej przynęty nie chcą nawet powąchać? Gdy zapytaliście, odpowiedział, że wędkuje na kaszę doprawioną wanilią. Ale skąd ryby wiedzą, że waniliowy zapach ma się kojarzyć z jedzeniem? A białe robaki? Są one jedną z najpopularniejszych przynęt, a przecież w wodzie naturalnie nie występują. Zagadnienie to daje nam nieraz do myślenia.
W każdej dziedzinie naszego codziennego życia zachodzą zmiany. Najważniejsze jest to, by szły w dobrym kierunku. Trendy w wędkarstwie gruntowym czy spławikowym ostatnio skierowały nas m.in. do korzystania z nowych zapachów i smaków, do których przyzwyczajamy ryby w naszych łowiskach. Dodatkowo stosuje się płynne atraktory w formie syropów, liquidów, boosterów czy dipów w formie rozcieńczonej lub skoncentrowanej. Można również zastosować sypki atraktor mieszając go z zanętą lub namoczonym pelletem.
Nie bójcie się nowości. Faktem oczywistym jest, iż w wodzie pikantna kiełbasa czy wanilia nie występują naturalnie. Mogą się znaleźć w łowisku przypadkowo lub zostać podane z premedytacją. O ile wanilia jest bardzo często stosowanym atraktorem od pokoleń, o tyle w ofercie wielu firm znajdujemy coraz to ciekawsze i całkowicie nowe zapachy. Wiele z nich swoim aromatem a nawet samą nazwą może przysporzyć ślinotoku głodnemu wędkarzowi. W ofercie MegaBAITS nie zabrakło innowacyjnych produktów. Pikantna kiełbasa, krewetka/papryka czy bekon/mięso posiadają swój specyficzny aromat i same w sobie smacznie brzmią. Są to zapachy i smaki naturalnie nie przypominające rybich smakołyków, choć jak wiemy już z doświadczenia, skutecznie wabią ryby, w tym również te największe okazy.
Tajna broń
Wspomniane zanęty mogą okazać się tajną bronią w dzikich łowiskach, gdzie długotrwałe nęcenie pozwoli przyzwyczaić ryby do wybranych i zastosowanych przez nas zapachów. Niekiedy też przełamanie słodkiego zapachu nutą bardziej pikantną może przynieść pożądany efekt pobudzenia ryb do żerowania.
Ale to nie wszystko! Również komercyjne wędkarstwo od pewnego czasu cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Związane jest to najczęściej z chęcią złowienia dużej ryby przy jak najmniejszym nakładzie pracy. Czasu na przyjemności mamy coraz mniej, co wynika z natłoku codziennych obowiązków. Przyjemne, dobrze zagospodarowane nieduże łowisko może okazać się wędkarskim eldorado dla niejednego miłośnika wędki.
Pierwszy krok ku lepszemu
W tego typu łowiskach ryby przyzwyczajają się do różnorodnych smaków, a niekiedy kluczem do sukcesu jest wybicie się ponad przeciętną i podanie czegoś zupełnie nowego. Wielu wędkarzy w trosce o środowisko sięga po zanęty na bazie naturalnych komponentów, a na szczęście w dobie chemizacji i ogólnego zanieczyszczenia środowiska wszystkim nam powinno zależeć. Warto przyjrzeć się zanętom marki MegaBAITS, a może okazać się, że wielu sympatyków wędkarstwa gruntowego i spławikowego odnajdzie wśród szerokiej oferty swój własny „złoty środek” na kapryśne ryby.
Team MegaBAITS