Testerzy relacjonują

Evolucja na łowisku komercyjnym

Zawirowania związane z ogłoszoną wiosną pandemią, obostrzenia, zakazy i nakazy wprowadzane przez rząd w znacznym stopniu zmieniły moje możliwości wędkowania. Z tego powodu odbiegłem od dotychczasowego, racjonalnego podejścia związanego z feederem.

Postanowiłem w tym sezonie eksperymentować z nowymi zanętami Mega Baits, mowa tu oczywiście o serii Evolution, która od wiosny dostępna jest w sprzedaży. Osoby śledzące moje „wędkarskie przygody”, o których na bieżąco informuję w postach na portalach społecznościach, na pewno zauważyły, że w tym sezonie większość wypadów na ryby spędziłem nad łowiskami komercyjnymi. To właśnie tu po raz pierwszy używałem zanęty Evolution, nieskromnie mówiąc z bardzo przyzwoitymi rezultatami.

Zanęty te dostępne są aż w 9 wersjach zapachowych. Do tej pory zaopatrzyłem się w dwa, które z mojego punktu widzenia powinny sprawdzać się najlepiej w łowisku o dużej presji wędkarskiej: "pikantną kiełbasę" oraz "secret". Zanęty te komponowane są z naturalnych składników o drobnej i średniej grubości frakcji, natomiast kolorystyka przypisana jest do danego wariantu zapachowego. Secret, o nieco tajemniczej nazwie, tuż po namoczeniu przybiera barwę intensywnego brązu, natomiast pikantna kiełbasa jest koloru zielonego. Obydwie zanęty mają wyraziste, mocne zapachy.

Oczywiście według mnie używanie samych zanęt podczas wędkowania w łowiskach komercyjnych nie wchodzi w grę. Zawsze nad wodę zabieram ze sobą pellety, aby urozmaicić podawany do wody towar i móc przygotować mix. Pellety MegaBaits z serii Premium i Classic świetnie komponują się z zanętami Evolution. Praktycznie każde wędkowanie polegało na wstępnym nęceniu wybranej miejscówki zanętą połączoną z pelletami w różnych wielkościach (od 1.5 do 6 mm). Pellety z serii Classic, podobnie jak zanęty Evolution, dostępne są różnych wariantach zapachowych, co umożliwi jeszcze lepsze dopasowanie kompozycji zapachowej, natomiast pellet Premium, to pellet wyłącznie o zapachu halibuta dostępny w 5 wielkościach. Moim zdaniem, przy wyborze zanęty i pelletu ważne jest to, żeby „nie gryzły się” one zapachami. Jeżeli zamierzamy zastosować zanętę o słodkim aromacie, to do niej stosujmy pellety również o słodkim zapachu, natomiast przy używaniu tzw. śmierdziuchów lepiej z nimi powinny współgrać pellety o rybnych zapachach. Oczywiście od reguły są również wyjątki. Każdy z nas kojarzy połączenie truskawki z rybą czy morwy z rybą; to potrafi być skuteczne, jednak w mojej ocenie lepsze wyniki mam, kiedy tych kontrastów nie stosuję. Mieszanek z serii Evolution używałem w różnych łowiskach komercyjnych, sprawdzały się doskonale podczas każdego wyjazdu. Polecam je z czystym sumieniem, więc jeśli tylko chcecie naprawdę dobrze połowić, dajcie im szansę.

PS Z pewnością sprawdzę je w łowiskach PZW i dam znać o efektach.

Arek Rusiecki