Moje początki - najpierw z wędkarstwem "poważnym", a następnie z wędkarstwem odrzańskim - były jednocześnie początkami z feederami na podpórkach i zanętami w koszykach.
Zatem zanęty wędkarskie towarzyszą mi nad wodą od zawsze, pomijając oczywiście "początki absolutne", które polegały na pożyczeniu od wujka "ruskiego teleskopu" i łowieniu w jego stawie karpi z pomocą metody spławikowej i chlebowego ciasta na wielkim haczyku. Jednak to są zamierzchłe czasy i od dobrych przynajmniej piętnastu lat drgająca szczytówka i koszyki wypełnione zanętą to stan, który jest mi bliski. I, mimo iż po niedługim czasie do mojego wędkarskiego menu dołączył i spinning, to jednak nie zapominam o grunciarstwie i każdego roku z wielką przyjemnością rozsiadam się nad odrzańskim brzegiem z kolorowymi szczytówkami.
Przez lata przemieszało się w moich wiadrach wiele różnych zanęt i co jakiś czas wypatrywałem na półkach sklepowych mieszanki, która - za sprawą dobrych wyników nad wodą - otrzymywała miano mojej ulubionej. Moją poprzednią liderką była - wycofana już z oferty - halibutowa zanęta MegaBAITS Method Feeder HALIBUT, którą z powodzeniem stosowałem w Odrze. Jednak zanętowa oferta nie lubi próżni i w pewnym sensie w jej miejsce wskoczyła tegoroczna nowość, która występuje też w hlibutowej wersji i, jak się bardzo szybko okazało, została moją nową ulubienicą, gdyż nie tylko dostała ode mnie duży, wstępny kredyt zaufania już po pierwszym kontakcie z nią jeszcze przed dojechaniem nad wodę, ale przede wszystkim odrzański białoryb wręcz oszalał na jej punkcie.
Moje feederowanie nie jest skomplikowane i jest dalekie od tego, co prezentują mistrzowie tej metody. Jednak to nie przeszkodziło w tym, abym mógł odnotować zauważalny gołym okiem wzrost mojej - z całą pewnością amatorskiej - wynikowej efektywności. Moje przypuszczenia, o których pisałem w marcu:
"Jaki będzie efekt zastosowania nowych zanęt MegaBAITSa? O tym dopiero się przekonam, ale mój węch je "kupuje" i coś mi się wydaje, że rybom również przypadnie do gustu, dlatego tak bardzo nie mogę doczekać się pierwszych wyjazdów z zanętami EVOLUTION. Te mieszanki są inne od pozostałych zanęt, ale mam na myśli pozytywną inność. I myślę, że warto dać im szansę i przynajmniej sprawdzić, jak zareagują na nie ryby nie tylko nad dolnośląską Odrą, ale w każdej innej wodzie, czy to płynącej, czy stojącej."
... okazały się być trafione. Mój węch to "kupił", ale co ważniejsze, odrzański białoryb także dał zielone światło tym zanętom.
Już użycie samej zanęty EVOLUTION (o zapachu Krab/Konopie) dało mi piękne wyniki, jednak na poważnie "odrzański bank" rozbiło dosypanie do wiadra zanęty EVOLUTION METHOD MIX (o zapachu Krab/Konopie + pellet Krab/Chilli). Jestem pozytywnie zaskoczony nie tylko ilością łowionych ryb, ale i ich różnorodnością. Z jednego miejsca wyjąłem następujące gatunki: brzana, jelec, jaź, kleń, krąp, leszcz, okoń (no, tutaj to bym potraktował to jako czysty przypadek, chyba, że... przywabił go zapach kraba), płoć, wzdręga. I - nawet jak na Odrę - jest to piękne i niecodzienne spektrum. Tym razem karasi nie było, ale odrzańskie japońce uwielbiają halibutowe mieszanki i potrafią całym stadem medować się na haczykach.
Jak wspomniałem wyżej, moje feederowanie nie jest skomplikowane, a łowiąc chociażby na napływie ostrogi, która dała mi tyle gatunków ryb, od samego początku do końca nęciłem jedynie z pomocą koszyka zanętowego. Natomiast do wiadra, poza tym co lądowało na haczykach, dodałem jedynie pieczywko fluo w dwóch kolorach - czerwonym i żółtym. Bez kombinowania, bez "cwaniakowania" i niepotrzebnego robienia z siebie zawodowca. Dla jasności dodam, iż nie mam nic do wędkarzy, którzy wskoczyli na o wiele wyższy poziom i wykonują nad wodą o wiele więcej czynności od mnie. Wręcz przeciwnie, jeśli mam taką możliwość, chętnie się przypatruję, pytam o to i tamto, i niejednokrotnie "wklejam" do swojego amatorskiego feederowania usłyszane rady, propozycje.
Zanęta EVOLUTION Krab/Konopie i EVOLUTION METHOD MIX Krab/Konopie + pellet Krab/Chilli, rozbiły bank wśród odrzańskiego białorybu. Czy tak samo będzie z innymi zapachami zanętowej serii EVOLUTION? O to jestem wyjątkowo spokojny i jak tylko wsypię do swoich wiader pozostałe smaki, to myślę, że będę miał dla Was same dobre wieści.
Mariusz Drogoś