Testerzy relacjonują

Nożyczki od CUDA – CUDownA rzecz

Na przestrzeni lat przerabiałem różniaste "poskramiacze" linek. Od obcinaczek, przez zapalniczki i nożyczki  po noże. I jedne spisywały się lepiej, drugie nieco gorzej, aż wpadły w moje ręce "te jedyne".

O ile w przypadku żyłek nigdy nie miałem problemu, gdyż – bez względu na ich grubość – wystarczały do ich obcięcia najzwyklejsze obcinaczki, o tyle w przypadku plecionek czy innych linek niemających nic wspólnego z nawijaniem ich na szpulę kołowrotka, bywało już różnie. Tak obcinaczki, jak i niejedne nożyczki, potrafiły mieć z przecięciem plecionki problem. I albo ją – w miejscu próby przecięcia – miażdżyły, albo strzępiły, co niejednokrotnie kończyło się uszkodzeniem splotów na niewielkim odcinku.
Jednak, po długich poszukiwaniach, w moje ręce trafiły nożyczki, które producent poleca właśnie do plecionek. "Niejeden już polecał" – pomyślałem sobie. Ale zdecydowałem się sprawdzić je osobiście i złożyłem odpowiednie zamówienie. Mowa o tytułowych nożyczkach amerykańskiej firmy CUDA o numerze 18362.

Użytkuję je drugi sezon i śmiało mogę stwierdzić, iż  w końcu jest to coś, czego szukałem! Przede wszystkim są to nożyczki, które nie boją się żadnej plecionki, ani żadnego sznurka (z którego korzystam chociażby w wędkarstwie sumowym, aby móc postawić zestaw z żywcem na sztywno) i tną je bez oporu, jakby wchodziły w przysłowiowe masło. Są nie tylko nadspodziewanie ostre, ale i niebywale mocne. Część "robocza" jest niepozornie mała, ma zaledwie 3 centymetry długości, ale to tylko złudzenie, gdyż w tych nożyczkach drzemie nieprawdopodobna siła. Powiedziałbym, że jest to "wielkość myszy" i jednocześnie "moc słonia". Je trzeba wziąć do ręki, trzeba nimi coś przeciąć, aby zrozumieć, jak świetne są to nożyczki, bo aż ciężko to opisać.

Ważnym kolejnym atutem tych nożyczek jest fakt, iż nie ma możliwości, aby tak, jak to bywa w "zwykłych nożyczkach", przy większym nacisku, czy z powodu zmęczenia materiału długim użytkowaniem, rozleciały się "uszy", ponieważ mocny, gruby trzpień, ciągnie się przez całą rękojeść. To czyni je wręcz niezniszczalną inwestycją na długie lata. Dodatkowo, "uszy" są opatulone bardzo twardą, łuskowatą gumą, która swoją antypoślizgowością minimalizuje możliwość wyślizgnięcia się ostrego narzędzia z dłoni.

Cięcie odbywa się bez oporu, ale sama praca nożyczek ma... wyczuwalny opór. I jest to absolutnie plus, gdyż zapobiega to samoistnemu otwieraniu się nożyczek, dając efekt "blokady bez blokady". Bez obaw, sama praca z nimi, to wyłącznie przyjemność. A przy okazji, za sprawą "blokady bez blokady", jest to praca bezpieczniejsza, gdyż – jak wspomniałem przed chwilą – nie ma możliwości, aby nożyczki same się otworzyły. Na jednym ze zdjęć widać, jak zachowują się otworzone (bez względu na poziom rozwarcia) nożyczki. Trzymają one "pozycję" ustaloną przez użytkownika i samoistnie nie zmieniają jej nawet o milimetr.

Nożyczki CUDA 18362 to rzecz naprawdę godna polecenia. Poradzą sobie nie tylko z każdą plecionką czy innym "sznurkiem", ale są także zaskakująco tanie. Polecam!

Mariusz Drogoś