Prawidłowo skonstruowany zestaw spiningowy zawiera kilka stałych, obowiązkowych elementów. Dobry przypon jest jednym z nich. Co prawda - nie zawsze i nie w każdym przypadku, jednak nie znam łowcy drapieżników, który - choć okresowo - nie musiałby po nie sięgnąć. Czasami stosujemy przypon, gdyż zależy nam, by końcowy fragment linki uczynić mniej widocznym, ale także po to, by lepiej zaprezentować rybom nasz wabik.
Głównym jednak celem zastosowania przyponu jest ochrona ostatniego, newralgicznego odcinka linki, najbardziej narażonego na uszkodzenia. Źródłem tych uszkodzeń są zazwyczaj zęby szczupaków, ale też ostre kamienie, oblepiające je muszle i wszystkie inne podwodne struktury, które mogą zagrozić naszej żyłce, lub plecionce. Przypon jest konstrukcją prostą, gdyż składa się tylko z kilku elementów – krętlika, linki stanowiącej trzon przyponu, zacisków mocujących i agrafki. Tym bardziej jakość użytych materiałów jest kluczowa. Szukając odpowiedniego przyponu dla siebie, otwórzcie najnowszy katalog Dragona na stronie 130 lub kliknijcie TUTAJ, by pobrać odpowiedni dział. Gwarantuję, że w tak bogatej ofercie każdy znajdzie coś dla siebie.
Skąd więc taka ilość wariantów? Przypony zostały podzielone na trzy proste podgrupy.
W zależności od wytrzymałości, wyróżniamy serie: LIGHT, CLASSIC, oraz BIG GAME (w tym modele o długości nawet metra, dedykowane do trollingu). Prostota budowy przyponu nie musi wcale oznaczać tego, że będzie to konstrukcja toporna i banalna. Mnogość dostępnych materiałów, rodzaju splotu, długości, wytrzymałości i innych detali powoduje, że oferta jest aż tak szeroka. Mimo to jest ciągle poszerzana.
Osobiście jestem fanem agrafek Quick Lock i bardzo się ucieszyłem, kiedy zostały wprowadzone do oferty gotowych przyponów. Oczywiście modele z agrafkami Spinn Lock również ciągle są ofercie.
Na przestrzeni całego wędkarskiego sezonu sięgam po różne techniki oraz odwiedzam skrajnie różne łowiska. Każde z nich wymaga innego podejścia, sprzętu, a więc też i przyponu.
Oto linki, po które sięgam najczęściej:
- TYTAN. Najdroższa linka, z jakiej produkuje się przypony. Jednak za tą ceną, idzie najwyższa jakość produktu. Tytan jest sztywny, ale nie ma "pamięci", niezależnie od tego, czy zastosujemy rozwiązanie pojedynczej linki (Titanium Wire), czy cienkiej plecionki (Titanium Braid). Nie odkształca się nawet po zaczepie czy wyholowanej rybie. Występuje także w Titanium Big Game. To mój ulubiony przypon do ciężkiego łowienia szczupaków. Pancerny, niezniszczalny wręcz przypon. Po przypony z serii Titanium sięgam podczas najcięższych odmian castingu i spiningu, oraz podczas łowienia w płytkich, zarośniętych miejscach, gdzie straty przynęt są minimalne.
- FLUOROCARBON. Niewidzialna w wodzie linka. Dzieje się tak za sprawą…fizyki.
Kąt załamania światła fluorocarbonu i wody są wręcz identyczne, stąd linka ta, po zanurzeniu w wodzie, przestaje być widoczna. Warto wspomnieć, że FC jest bardzo odporny na przetarcia. Świetnie się sprawdza na kamienistym dnie, na którym z reguły występują kolonie racicznic, których muszle tną plecionkę, niczym nóż. Warto pamiętać, że aby fluorocarbon stanowił zabezpieczenie przed zębami szczupaka, musi być odpowiednio gruby. Świetne rozwiązanie na czyste wody z dużą ilością zaczepów. - Plecionki stalowe. Znajdziemy tu linki o różnej konfiguracji splotu, w wersjach w otulinie nylonowej (Surflon), oraz bez niej (Surfstrand). Bardzo chętnie sięgam po te linki, łowiąc w miejscach dużą ilością twardych zaczepów. Odrzańskie dno jest bardzo "przynętożerne" i w takich miejscach sięgam po rozwiązania relatywnie tanie, jednocześnie pewne i sprawdzone.
Warto zaznaczyć, że Dragon wyszedł także naprzeciw tym wędkarzom, którzy chcą wykonać przypony samodzielnie. Seria "Self – Made", to 2,5m linki Surflon/Surfstrand/Fluorocarbon, wraz z zestawem 25 sztuk - adekwatnych do grubości linki - zacisków.
Przebogata oferta produktów z linek odpornych na min. zęby szczupaków, to nie tylko przypony. Obejmuje także przypony żywcowe z haczykami, z kotwiczkami, systemy dozbrajające sztuczne przynęty, systemiki do zbrojenia dużych gum i wiele, wiele innych. Sezon szczupakowy za pasem, jednak pamiętajmy, że warto uzbroić nasz zestaw w przypon, nie tylko podczas polowania na zębate. Cieniutki przypon zupełnie nie przeszkadza okoniom, a pozwoli uchronić nas przed stratami przynęt, a ryby przed niechcianymi „kolczykami”.
Z wędkarskim pozdrowieniem
Kamil Zaczkiewicz
Team Dragon/Strike Pro Polska