Wasze historie i testy

CHEW ON THIS - Spotkanie z rybą gigantem. - Ben-style

SPIS TREŚCI

Ben-style

Kiedy płyniemy na łowisko, Ben opowiada nam o stosowanym sprzęcie. W ciągu ostatnich 5 lat przetestował niemal wszystko, co służy do łowienia największych ryb i w wielu przypadkach się zawiódł. Przede wszystkim zrezygnował z żyłki. Nieważne, jak gruba by nie była - w końcu zawsze pękała. Przed przejściem na grubą stalową linkę eksperymentował jeszcze z trójmilimetrową linką stosowaną do łowienia marlinów, jednak i ona nie była wystarczająco dobra i często pękała, mimo iż jest to jedna z najmocniejszych linek wędkarskich. Według Bena jest to spowodowane faktem, że prawie zawsze połów odbywa się tuż obok betonowych słupów pokrytych rozmaitymi skorupiakami i muszlami. Jeśli dodamy, że wściekły goliat o np. 400-funtowej wadze prawie zawsze ucieka w kierunku słupów, to wybór linki stalowej wydaje się oczywistym i jedynym słusznym rozwiązaniem.
BarracudaPodczas holu goliatów wielu klientów Bena łamie wędziska, zwłaszcza jeżeli opierają je na burcie łodzi. Po prostu w pewnym momencie w mięśniach w wyniku zmęczenia wytwarza się kwas mlekowy i ręce odmawiają posłuszeństwa. Wtedy najłatwiej o złamanie wędziska. Pytamy go, dlaczego nie używa szelek lub pasów pozwalających na łatwiejszy hol. Ben wyjaśnia, że ​​jest po prostu zbyt niebezpieczne ze względu na linkę stalową. Wędkarz nie może być na sztywno uwiązany do pokładu, ponieważ zmniejsza się wtedy amortyzacja między nim a wielką rybą i łatwiej o nieszczęśliwy wypadek. Zamiast tego Ben opracował własną technikę walki, którą nazywa Ben-style i jak twierdzi - jest to jedyny sposób na w miarę równą i bezpieczną walkę z goliatem. Polega ona na tym, że wędkarz siada na wędzisku i do pompowania wykorzystuje całe swoje ciało. W tym samym czasie co najmniej jeden człowiek musi być gotowy w każdym momencie złapać holującego kolegę lub pomóc mu trzymać wędzisko, kiedy ryba zaczyna mieć przewagę siłową. Stąd standardowa procedura podczas połowów goliatów:  jedna ryba, dwóch wędkarzy.

Jesteśmy bardzo sceptycznie nastawieni do jego procedury i Ben-style, ale po walce z pierwszym goliatem możemy tylko się z nim zgodzić. Po prostu nie ma innego wyjścia przy holu tak silnych ryb, przy użyciu bardzo ciężkiego sprzętu. Jednak dużo łatwiej było powiedzieć, niż zastosować technikę Bena w praktyce.