Zawody i wydarzenia

Towarzyskie zawody spinningowe Wkra-Fishing i MK Nowe Miasto

SPIS TREŚCI

Słoneczny, dość wietrzny, sobotni poranek piątego października zapowiadał się idealnym dniem na wędkowanie. Po dwóch dniach przymrozków wszystko wskazywało na to, że spontanicznie wybrana data zawodów spinningowych organizowanych przez portal Wkra Fishing i Koło Nowe Miasto była doskonałym wyborem. Tego dnia zgromadzeni nad Zalewem Nowe Miasto wędkarze mogli walczyć o puchary w dwóch różnych kategoriach. W pierwszej, ogólnej klasyfikacji każdy z zawodników mógł liczyć na wygranie pucharów, ufundowanych przez nasz portal. Natomiast na członków koła Nowe Miasto czekały puchary, ufundowane między innymi przez Wójta Gminy Nowe Miasto - Sławomira Zalewskiego, a zdobyte tego dnia punkty były zaliczane do Mistrzostw Koła i sumowane z punktami z pierwszej tury zawodów.

ZawodyMocno zmotywowana grupa zawodników rozpoczęła zawody punktualnie o 8:00 rano. Już w pierwszych rzutach i minutach rywalizacji wędkarze odnotowywali pierwsze ryby. Jeszcze przed 9:00 w karcie startowej Kamila Piekuta pojawił się wpis: SZCZUPAK 71 cm. Radość nie trwała długo ponieważ, tuż za nim pojawił się Pan Małecki Ryszard z wymiarowym BOLENIEM i OKONIEM, stawiając zwycięstwo Kamila pod dużym znakiem zapytania, tym bardziej, że do końca zawodów pozostawało jeszcze około trzech godzin.
Po każdej godzinie okazywało się, że coraz więcej zawodników miało kontakt z dużymi okoniami lub łowiło sporo niewymiarowych ryb. Zapowiadało to bardzo wyrównaną i nierozstrzygniętą do ostatnich minut rywalizację. O czym mógł się przekonać nieświadomy realnego zagrożenia wygranej Kamil Piekut, który trzy minuty przed końcem mistrzostw złowił 53cm SZCZUPAKA, jednocześnie umacniając się na pozycji lidera. Ponieważ, jak się okazało po powrocie do miejsca zbiórki, o tytuł mistrza walczył również Paweł Wasilewski, mający na koncie dwa SZCZUPAKI 51cm i 53cm.

Rywalizacja o miejsca na podium toczyła się nie tylko między zawodnikami, ale też między stosowanymi przynętami - klasyka kontra "nowoczesność i współczesna myśl techniczna". Na dwóch skrajnych biegunach były stosowane przez Kamila wahadłówki i gumowe, rybo podobne, zbrojone seryjnie przynęty Pawła. Jak się okazało gumowe przynęty Pawła, budzące lekki uśmiech na twarzach pozostałych wędkarzy, pokazały, że niestandardowe myślenie, łamiące sprawdzone kanony wędkarskie, może przynieść zaskakująco dobre wyniki. Pewnym kompromisem w tej skrajnej rywalizacji były dobrze już znane i sprawdzone twistery, rippery Pana Ryszarda.