Na początku mojej historii z wędkarstwem muchowym tak naprawdę było mi obojętne na jaki sprzęt łowię. Kijem #6 starałem się łowić wszystkimi dostępnymi muchami i technikami, a kołowrotek służył mi jedynie jako „cokolwiek” na sznur.
Tak było kiedyś, a teraz śmieję się z tego ;) Oczywiście z biegiem czasu dużo się zmieniło. Systematycznie zacząłem stawiać przed sobą nowe cele taktyczne i techniczne; łowiłem coraz więcej ryb, o których nigdy wcześniej nie myślałem w kategorii ryb muchowych i które potrafiły w bezwzględny sposób zweryfikować wytrzymałość mojego sprzętu. Zawsze po takiej „weryfikacji” mojej wędki szukałem czegoś niezawodnego w przystępnej cenie. W konsekwencji mojego podejścia do zagadnienia sprzętowego, przerzuciłem sporo kołowrotków muchowych. Natrafiłem w końcu na kołowrotek ze stajni Dragona o nazwie Team Dragon FX. W FX od razu urzekła mnie jego solidna, nowoczesna konstrukcja, bardzo precyzyjny hamulec, doskonałe spasowanie i ponadczasowy design. Stosuję ten model do wszystkich technik muchowych. Pozwala na to szeroki wybór rozmiarów kołowrotka: od 3-4 do 7-8. Najmniejszy polecam muszkarzom stosującym muchy suchą i mokrą, z pewnością nie zawiedzie on również muszkarzy nimfowych. Niska waga i nienaganna praca wielotarczowego hamulca pozwala zastosować najcieńsze dostępne przypony, bez obawy o utratę ryby. Największy model (FX800) doskonale sprawdza mi się podczas łowienia szczupaków i troci. Niejednokrotnie potężne ryby sprawdzały wytrzymałość konstrukcji wyciągając linkę do połowy podkładu na szpuli.
Istotną dla mnie cechą tych kołowrotków jest też konstrukcja szpuli o nazwie LARGE ARBOR, zapewniająca równe układanie i nieskręcanie sznura oraz niemałą pojemność. Na FX-a spokojnie można nawinąć sznur o klasę wyżej ze sporym zapasem podkładu.
Na koniec trzeba też wspomnieć o bardzo atrakcyjnej cenie. Jestem przekonany, że w momencie wzięcia tego kołowrotka do ręki stwierdzicie, że w tym przedziale cenowym nie ma na naszym rynku lepszego. Mogę go polecić z czystym sumieniem. Ja już wiem, że nigdy nie rozstanę się z moim Team Dragon FX.
Angerwild Angerwild
TEAM DRAGON
fot. Waldemar Ptak