ARCHIWUM ARTYKUŁÓW

Na szczupaka i suma

Jestem przekonany, że bardzo wielu dwudziestoletnich wędkarzy nie łowiło wahadłówką i nie mają jej na stanie w swoich przepastnych pudełkach z przynętami spinningowymi. Czy to źle, czy to dobrze?

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Na szczęście i w wędkarstwie mamy demokrację, więc każdy łowi na to, na co ma ochotę lub potrzebę. Czuję się w obowiązku przypomnieć o dużej roli wahadłówki w spinningowaniu, aż do końca lat siedemdziesiątych. Wahadłówka była tania (i jest nadal), ogólnodostępna, bardzo skuteczna. Gdy na rynku przebiły się (ze strefy dolarowej) obrotówki, później woblery i gumy, wahadłówka została zdominowana przede wszystkim przez gumy i woblery. Ot, w skrócie historia wahadłówki w naszym kraju. Pomimo takich okoliczności obecnie są w kraju wędkarze kochający i specjalizujący się w łowieniu wahadłówką. Należy się im duże uznanie.
W moim pudełku wahadłówka ma stałe miejsce, muszę przyznać, że w specyficznych warunkach na łowisku jest przynętą niezastąpioną. Nie tylko ze względu na niską cenę, ale przede wszystkim znakomitą łowność. Czy można wzgardzić taką przynętą?
Zachęcam Was do używania wahadłówki, szybko przekonacie się o jej dużej skuteczności i sporej dawce satysfakcji z nabytych umiejętności prezentowania wahadłówki. Gdy zainteresujecie się tematem, zajrzyjcie na ofertę handlową Dragona – oferuje on skuteczne i od dziesięcioleci sprawdzone wzory, w różnych wariantach wagowych, kolorystycznych i grubości blachy.
Poczytaj tutaj.

Wahadło szczupakowo-sumowe

Te dwa gatunki drapieżników biorą mi na te same wahadłówki, stąd taki tytuł. Zajmę się teraz wahadłówkami Dragona: Alga, Gnom, Karaś, Kalewa.

Alga

Dragon konsekwentnie, od wielu lat produkuje tę wahadłówkę. Robi to na tyle dobrze, że jej nie zepsuł i nie przysporzył złej reputacji. Przynęta jest łowna, kotwica skutecznie zacina i dobrze trzyma rybę.

Pokazany wariant Algi dobrze znosi kontakt z wodą, jego słabą stroną jest mało odporne na rdzę kółko łącznikowe. Jednak biorąc pod uwagę nieustające tarcie kółka o krętlik i krawędzie w otworze, ten defekt można zrzucić na karb spraw eksploatacyjnych i raz w sezonie wymienić kółko (groszowy wydatek). O ile wahadłówka przeżyje więcej niż jeden sezon, bo przecież zaczepów w łowiskach nie brakuje.

Model z tą powłoką (flex spark), bardzo atrakcyjną dla ryb – intrygujące refleksy świetlne, jest bardziej narażony na korodowanie. Po każdym użyciu, już będąc w domu, osuszam papierem wahadłówkę. Mam Gnoma z taką powłoką i ta akurat trzyma się dobrze.

Gnom

Gnom to wahadłówka, wahadłówka to Gnom – tak mogę podsumować opinię starszych wędkarzy o swoich najczęściej używanych wahadłówkach.

Duża skuteczność tej wahadłówki nie podlega dyskusji. Szczęśliwie się złożyło, że Gnom w wydaniu Dragona zachował tę łowność. Wielki plus dla firmy Dragon za oferowanie Gnoma w 4 wielkościach: 0, 1, 2, 3 i w użytecznym zakresie wagowym. Gama oferowanego Gnoma pozwala wędkarzowi np. udać się na łowisko z jedną wahadłówką: nr 3 na suma i nr 0, 1 na bolenia lub klenia.

Plusem Gnoma jest niezaprzeczalny fakt, iż wrzucając go do rzeki nigdy nie jestem pewien, co mi siądzie na wędkę – sprawia to duża łowność. Wiem, niespodzianki są przyjemne, ale do czasu aż zacznie się tracić sumy na kiju boleniowym lub szczupakowym. Minusem Gnoma jest szybkie odklejanie się folii holograficznej, od strony kotwicy, powstaje na odcinku 1 cm. To nie przeszkadza w użytkowaniu, ja po prostu odcinam frędzel i jest ok. Nie oczekuję od Dragona użycia kleju super mocnego, ponieważ wtedy nie będę mógł oderwać folii w chwili, gdy zabraknie mi srebrnych wahadłówek i ratując się zdecyduję oderwać folię.

Kalewa

Jej przeznaczeniem jest łowienie suma lub szczupaka w płytkiej, przybrzeżnej wodzie, nawet zmętniałej. Często tak właśnie łowię w dużej rzece i jeziorach podczas falowania, wahadłówka rzeczywiście jest skuteczna w tych warunkach. Poczytaj tutaj.

Skuteczna jest także w wodzie o standardowej klarowności dla naszych rzek. Na Kalewę dotychczas złowiłem kilka sumów, kilka szczupaków i chyba 6 boleni, również byłem świadkiem złowienia przez przygodnego wędkarza 2 rzecznych boleni na tę wahadłówkę. Wielkim plusem dla Dragona jest oferowanie wahadłówki o tej samej wielkości (rozmiarze), ale w trzech grubościach blachy. Ma to duże znaczenie dla wędkarza: cienka blacha jest lżejsza i świetnie się ją prowadzi w nurcie, w zawirowaniach, na spokojnej wodzie i w stojącej, bardzo wolno i szybciej a także w opadzie. Cięższą wahadłówkę daleko się rzuca, głębiej sprowadza w łowisku, do jej używania stosuje się odpowiednio mocny kij na grubego szczupaka lub suma.

Karaś

Przynęta przywodzi szczupakowi na myśl karasia, który jest chętnie zjadany przez tego drapieżnika. Często wędkuję w wodach, gdzie karaś jest podstawowym pożywieniem szczupaka. Użycie wahadłówki Karaś w takim łowisku na ogół daje szczupaka. Poczytaj tutaj.

Nie miałem okazji wypróbować Karasia podczas deszczowej pogody, natomiast wypróbowałem go w obszernych zatokach, pełnych grążela i innych roślin. Na kotwicę nasadziłem jaskrawy wężyk mając nadzieję na jeszcze skuteczniejsze wabienie słabo żerujących szczupaków. Kotwicę łatwo się ściąga, więc wędkarz wg upodobań i trendów może dekorować ją chwostem lub innymi dodatkami.
Podczas siłowego wyciągania kotwicy z głębokiej paszczy łatwo rozgiąłem kółko łącznikowe. Myślę, że idąc na dwucyfrowe szczupaki powinno się sprawdzić wytrzymałość tego kółka i w razie konieczności zakupić i wymienić na super wytrzymałe. Jednak do łowienia standardowej wielkości szczupaków wytrzymałość kółka jest wystarczająca.

Przy ocenianiu np. wytrzymałości krętlika czy kółka łącznikowego proszę pamiętać, że w wędce obowiązuje reguła dobierania wytrzymałości elementów, względem wytrzymałości wędziska: najmniejszą wytrzymałość powinna mieć przynęta, krętliki lub węzły na nich, w dalszej kolejności linka itd., włącznie z regulacją hamulca. Zastosowanie stopniowania wytrzymałości wędki chroni wędzisko przed zniszczeniem. Z pewnością pamiętacie wypowiedzi różnych wędkarzy w prasie lub Internecie a nawet swoich znajomych, narzekających na „kiepski” kij, bo podczas holowania ryby złamał się. Takie zdarzenie, oprócz przypadku uszkodzenia fizycznego blanku, nie powinno mieć miejsca, jeśli wędkarz właściwie ustawił wytrzymałość poszczególnych elementów wędki względem jakości wykonania i mocy wędziska. Wahadłówki Dragona są w porządku, nadają się do łowienia zwyczajnych i rekordowych ryb. Przed wrzuceniem do łowiska zawsze należy starannie obejrzeć przynętę i jeśli jest ok – zarzucić. Tak należy postępować z każdą przynętą, tanią i kosztowną wszystkich firm. Dużym plusem wahadłówek Dragona jest ich dostępność w różnych wielkościach, grubościach blachy i masie, co umożliwia wędkarzowi łowienie niemal wszędzie i wszystkich ryb.

Waldemar Ptak