ARCHIWUM ARTYKUŁÓW

SPIS TREŚCI

Wahadło szczupakowo-sumowe

Te dwa gatunki drapieżników biorą mi na te same wahadłówki, stąd taki tytuł. Zajmę się teraz wahadłówkami Dragona: Alga, Gnom, Karaś, Kalewa.

Pokazana tutaj Alga służy mi 2 lata, wahadłówki noszę upakowane ciasno w plastikowym pudełku, więc i tutaj stale się ocierają o siebie wzajemnie niszcząc powłokę chroniącą przed rdzewieniem. Przekonałem się, że rdza często gasi blask wahadłówki w słoneczny dzień, co pozytywnie wpływa na ilość brań. Jednakże najważniejszym jest, aby to kotwica zawsze była świeża, lśniąca i ostra.

Alga

Dragon konsekwentnie, od wielu lat produkuje tę wahadłówkę. Robi to na tyle dobrze, że jej nie zepsuł i nie przysporzył złej reputacji. Przynęta jest łowna, kotwica skutecznie zacina i dobrze trzyma rybę.

Pokazany wariant Algi dobrze znosi kontakt z wodą, jego słabą stroną jest mało odporne na rdzę kółko łącznikowe. Jednak biorąc pod uwagę nieustające tarcie kółka o krętlik i krawędzie w otworze, ten defekt można zrzucić na karb spraw eksploatacyjnych i raz w sezonie wymienić kółko (groszowy wydatek). O ile wahadłówka przeżyje więcej niż jeden sezon, bo przecież zaczepów w łowiskach nie brakuje.

Model z tą powłoką (flex spark), bardzo atrakcyjną dla ryb – intrygujące refleksy świetlne, jest bardziej narażony na korodowanie. Po każdym użyciu, już będąc w domu, osuszam papierem wahadłówkę. Mam Gnoma z taką powłoką i ta akurat trzyma się dobrze.