ARCHIWUM ARTYKUŁÓW

SPIS TREŚCI

Tu w akcji widzimy woblera Minnow HP ubarwieniem przypominający okonia. Ma długość 5 cm i spokojną akcję, prowadziłem go bardzo wolno wzdłuż łodyg przy brzegu.Wczesną wiosną jazia można łowić wzdłuż brzegu z gęstą roślinnością. Wprawdzie jej łodygi są obumarłe, jednak korzenie i podwodne części wciąż stanowią siedlisko żyjątek, które ze smakiem zjadają jazie. Na tym zdjęciu tego nie widać, ale pod wodą i pod wystającymi łodygami znajdują się głębokie jamy i pieczary, w których chronią się także szczupaki, klenie, pstrągi.”Spinningowanie przy kłączach i łodygach roślin niesie ze sobą ryzyko utraty ryby lub przynęty – na zaczepie, który nie puści nawet pod plecionką.

Do spinningowania użyłem kołowrotka Dragona o nazwie Manta i mimo, że Manta jest przeznaczona do łowieniadrop shot'em, postanowiłem sprawdzić kołowrotek w rzecznym spinningowaniu – działa bezawaryjnie i nie stwarza problemów na łowisku. Na szpuli mam żyłkę Guide Select, wytrzymałość 5,6 kg, o średnicy 0,20 mm – gruba jak na jazia, ale w obławianej rzece żyją znacznie silniejsze ryby od jazia i musiałem liczyć się z przyłowem.Wybierając się na jazie warto zabrać ze sobą także woblera Minnow i właśnie nim rozpocząć obławianie strefy brzegowej. Jeśli ryby żerują, to do niego będą startować większe osobniki i tym sposobem w pierwszej kolejności będziemy mieć kontakt z większymi osobnikami – a tego przecież oczekujemy od przynęty i rzeki. A jeśli zaczniemy spinningować malutkim woblerem, to stworzymy sobie równe szanse złowienia małego i większego osobnika. Od tego mechanizmu są wyjątki, jednak nie obalają one ponadczasowej prawdy: „Większa przynęta, większa ryba.”

Waldemar Ptak